podróże, podróże

Dziś dopiero jestem zmęczony! Przez weekend włóczyłem się po kraju naszych południowych sąsiadów. Na nieszczęście w interesach. Dobrze, że choć pogoda była wspaniała. Słońce i delikatnie chłodny wiatr. Chociaż z drugiej strony, wyjazd wcale nie okazał się bezowocny. Poznałem kilka ciekawych osób i mam nadzieję, że nasze kontakty będą się ożywiać.
Zvolen, Nitra, Surany… Widzę, że długie dystanse męczą mnie coraz bardziej. W drodze powrotnej wpadłem na chwilę do Sulova, niedaleko Zyliny, poprażyć się w skałach. Wspaniale było by zatrzymać się tu na dłużej. Może w wakacje..?

Możesz również polubić

30 komentarzy

  1. ~Nobody

    Podróże bywają męczące, ale też jakże owocne! :) [Każdy medal ma 2 strony…] Mimo trudów, jakimi są okupione, warto, prawda? ;)Mam nadzieję, że Ojca plany wakacyjne wypalą! :) Myślę, że pomysłów nie brakuje… Problem pewnie będzie tylko z czasem. A ten trzeba będzie jak najlepiej wykorzystać… ;)Gorąco pozdrawiam!! :))Z Bogiem! ;)

  2. ~anauroch

    zazdroszczę… planów wakacyjnych:)

  3. ~Laudem Gloriae

    Tylko pomarzyć i powspominać dawne czasy… Nitra, Zvolen, nie wspominając o Banskiej B. czy przepieknym widoku na Łomnicki szczyt z pola namiotowego. Eh!

  4. ~ewa

    Lubię podróże.Poznaję ludzi,poznaję teren i dostrzegam doskonałość świata.

  5. ~martusia569@buziaczek.pl

    oo… :) uwielbiam podróżować od małego :)najchętniej to bym nie wracała do domu…:)

  6. ~Sab

    Marzy mi się daleka podróż w nieznane, słowiańskie klimaty. Tymczasem na razie siedzenie przed komputerem. Jak się obronię wyrzucę go przez okno.

  7. ~justys41.blog.onet.pl

    uwielbiam wzcesnym rankiem wymykać się z domy w sadać w pocig a potem ruszać w góry…. a zwłąszcza w Rudawy… To nie samowite jak pieknie wsatje słońce i cudownie zachodzi… zakochan jestem w spacerach po górach.. tak już od 6 lat… rozumiem wszystkich podróżników :) Małe pytanie do Ojca. W jakim zakonie jest Ojciec?

    1. ~Tomasz

      Już kiedys ktoś mnie o to pytal. We wspólnocie mendykanckiej.

  8. ~justyna

    Ja doskonale rozumiem brata… Też uwielbiam góry. Tam można tak po prostu się wyłączyć i wedy jestem tylko ja, przyroda i Bóg. Nie wiem, dlaczego, ale wydaje mi się,że większość religijnych osób kocha góry. Cos chyba w tym jest… W końcu jesteśmy wtedy “bliżej Boga” ;) Ale tak na poważnie, to zazdroszczę bratu takiego wypadu, mimo spraw, które trzeba było załatwić. Je ten weekend spędziłam na Olimpiadzie Teologii Katolickiej w Gliwicach… Musze jeszcze pogratulowac pięknego bloga. Z pewnością jeszcze kiedys tu zajrze! i zapraszam do mnie http://www.endorebeliantka.blog.onet.plChyba nie ma nic brat przeciwko temu, abym umieściła adres bloga brata w moich linkach?

    1. ~Tomasz

      Oczywiście, że nie mam nic przeciwko. Nawet jestem za.

    2. ~martusia569@buziaczek.pl

      http://www.w-kruszynie-chleba.blog.onet.pl zapraszam Drogi Ojcze na moj nowy blog

    3. ~włoczęga, niespokojny duch

      Jeśli mogę cos odpisać, to ja też tam byłem, znaczy się na OTK. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga…http://spiritus-flat-ubi-vult.blog.onet.pl/Oj, Ojcze nie ładnie się wepchałem, więc co więcej przepraszam…W górach jest wszystko co kocham…:-)

  9. ~<

    podaje adres jeszce raz,bo coś ks.mówil,że nie weszlo:www.pm-bm.blog.onet.pl zapraszam serdecznie

  10. ~<

    tzn już jest inny:www.oto-ja-poslij-mnie.blog.onet.pl zapraszam

  11. ~`

    ateistaa.blog.onet.pl << BLOG ANTYRELIGIJNY - zapraszam

  12. ~Ola

    podóze są bardzo męczące ja mam jeszcze chorobe lokomocyjną pozdrowienia

  13. ~Elizabet

    bardzo fajny blog :), zapraszam również na mój: http://szukam-faceta-i-meza.blog.onet.pl/ tytuł jest bez żadnych podtekstów, tylko czyste intencje :)

  14. ~anauroch.blog

    i przez te podróże padre nie ma czasu na napisanie notki…

  15. ~gwiazdka87@buziaczek.pl

    ”Mówi się że wszędzie dobrze , a najlepiej w domu .Wiele lat minęło od czasu , gdy wyszedłem z Wadowic . Zawsze jednak wracam do tego miasta z poczuciem , że jestem tu oczekiwany jak w rodzinnym domu (…) Wiele wspomnień. W każdym razie tu , w tym mieście , w Wadowicach , wszystko się zaczęło , i szkoła sie zaczęła, studia się zaczęły , i teatr się zaczął . I kapłaństwo się zaczęło ”_________________ Jan Paweł II ,Wadowice 1999www.ojciecswiety.blog.onet.pl zapraszam

  16. ~martusia569@buziaczek.pl

    no to pora nakolejną notkę :)

  17. ~mala

    ktos chyba o nas zapomnial? :(

  18. ~beata

    może jednak wyjechał…

  19. ~Nobody

    Wróci na dojenie… ;)A jak kochamy, to poczekamy – prawda? :)

  20. ~martusia569@buziaczek.pl

    prawda

  21. ~FUCIA

    fajny blog a notki są super trzymaj tak dalej a w wolnych chwilach zapraszam cie na http://www.wiersze-fuci.blog.onet.pl

  22. ~margarithes.bloog

    byle do piątku :)

  23. ~nadzia

    Ja też ostatnio dużo podróżuję…I rodzicom się to troszkę nie podoba, że w każdym tygodniu ich opuszczamAle tak to jest gdy człowiek dorasta (doróśł) i chce iść “swoją” dogą… a dokładniejDrogą jaką przygotował Jezus.pozdrawiam serdecznie.z modlitwą +ps… w ramach możliwości -> zapraszam na http://s-nadzieja.bloog.pl

  24. ~Biedronka.

    To mnich też robi interesy poza klasztorem? Co za czasy,he,he….;D Czy ten żart nie wypływa z mojego dzisiejszego stanu konta bankowego? Nigdy nie wiadomo biedronko , co tak naprawdę w trawie piszczy.dzisiaj na pewno stan konta 0 po wypłaceniu ostatnich 70 zł.To życie zaskakuje.Ach podróże, tylko pomarzyć można tego lata…. jak i każdego minionego lata…ale są zawsze następne wakacyjne możliwości.Żadnych interesów nie robię …czas pokaże…:)

    1. ~Biedronka.

      To nadal niezwykła podróż, a ja to nie zmęczona Ojcze? Też się włóczę po tych południowych rejonach Europy.Też nie jestem interesowna,skądże znowu, może trochę zadziwiona po tej wycieczce do Wloch w maju tego roku, odkrywam te rejony, ducha też w sobie teraz w sierpniu… też praży słońce i zakwitają owoce na drzewach, mamy lato Ojcze przecież…pierogi lepić można z tych owoców…czereśnie, kolczyki na uszach, hmmm.Mama mówiła mi, że jak się rodziłam , to lepiła te pierogi z czereśniami dla moich braci i sióstr…Niewiarygodnie, jak powtarza się to, co miało już miejsce…nie ma zatem czasu w przestrzeni ducha…on trwa cały czas i nakłada się jakoś na siebie….Dobry ten Pan Bóg dla wszystkich, którzy go szukają….znalazłam chyba…i ten szept bezczasu uzależnia…To piękne jest, jak się zauważy….

Dodaj komentarz

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.