grzebień do obciętych włosów

Stałem na poboczu drogi patrząc jak wiatr zamiata liście na ulicy. Już jesień.
Po przejechaniu tam i z powrotem ponad 700 kilometrów byłem przekonany, że wiem więcej, niż na początku. Nawet byłem już pewien! Życie jednak potrafi zaskakiwać. Albo to ludzie w swojej wolności, bądź nie-wolności podejmują zaskakujące decyzje.
Wiało ze wszystkich stron. Dotarło do mnie, że jeśli się zaraz stąd nie ruszę, dopadnie mnie przeziębienie.
Spojrzałem na grzebień, który od jakiegoś czasu trzymałem w ręku. Już nie będzie mi potrzebny – pomyślałem. – Już nigdy nie uczeszę nim Twoich włosów…