o poezji, apostołowaniu i pisarstwie
Myśli Mertona ciąg dalszy…
„Poeta katolicki powinien być apostołem – przez to przede wszystkim, że jest poetą, a nie próbować być poetą przez bycie przede wszystkim apostołem. Bowiem jeśli przedstawi sie ludziom jako poeta, bedzie sądzony jako poeta, a jeśli nie jest w tym dobry wykpią i jego apostołowanie.
Jeśli piszesz dla Boga, dotrzesz do wielu ludzi i przyniesiesz im radość. Jesli piszesz dla ludzi – być może trochę na tym zarobisz, dostarczysz komuś troche radości i przez chwilę narobisz na świecie trochę hałesu. Jeśli piszesz jedynie dla siebie, możesz czytać, co sam napisałeś, a po dziesięciu minutach będziesz tak zdegustowany, że wolałbyś nie żyć”.
Już dawno temu przestałem pisać dla siebie.
~Laudem Gloriae
Prawdziwe to… :)Też czasem „podczytuję” Mertona.
~ajwona
mnie nie degustuje Twoje pisanie, więc pisz śmiało :-)
~Biedronka.
Tomaszu! , Ty piszesz dla Boga, bo to ma sens, skoro ja żyję….nie ma słów w Bożym planie, które by nie dopływały do właściwych portów…. Merton wiedział co pisze, a Ojciec wiedział kiedy to przypomnieć….zresztą sam Ojciec mógłby to samo powiedzieć jeszcze przed Mertonem.Ja to po prostu wiem….ale w skromności swojej Ojciec posłużył się Mertonem…No cóż, nakładamy na siebie głębię słów….