bee line

Tuż po ósmej obudził mnie dźwięk telefonu. A niech to! Przespałem poranek! Zadzwoniła męska połowa młodej pary, której związek mam pobłogosławić w przyszłą sobotę. W celu ustalenia szczegółów scenariusza uroczystości umówiliśmy się na dzisiejszy wieczór. Ochlapałem twarz zimną wodą i pobiegłem do kuchni na szybkie śniadanie. Potem przyszedł czas terapeutycznych pogawędek w szpitalu.
Ostatnie dni po brzegi wypełnione mam spotkaniami i rozmowami telefonicznymi. Parę razy komórka była tak gorąca, że prawie nie mogłem utrzymać jej w rękach. Kupiłem więc zestaw słuchawkowy. Dzięki temu telefon już tak nie pali mnie w rękę.

Możesz również polubić

9 komentarzy

  1. ~biedrona

    nie biegaj tak….zwolnij… bo możesz dużo małych ważnych spraw i ludzi przegapić. Pozdrawiam cieplutko ;)

    1. ~Biedronka.

      Ooooooo, jakaś zagubiona siostra w trawie życia, „biedrona 'przestrzega przed pędem życia….zwalniam siostrzyczko także ja…

  2. ~Nobody

    Proszę zatem uważać na uszy! Bo teraz zamiast komórka palić w rękę, to zestaw słuchawkowy będzie grzał Ojca w uszy! Niby dobrze, bo obecnie zimnno jest, to i bez czapki się obejdzie przy tak częstych rozmowach telefonicznach… ;) Ale mimo wszystko proszę baczyć, by uszy się nie przegrzały! :)Co do pośpiechu, to nasuwa mi się zaraz refren piosenki zespołu IRA – „Trochę wolniej”:”Trochę wolniejPo co gonić tak?W imię czegoTracić głowę?Trochę wolniejŻycie ma swój smakNoga z gazuZobacz coś choć raz…”Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że czasem nawał pracy i obowiązków jest od nas niezależny i choć bardzo byśmy chcieli mieć więcej wolnego czasu, to nie możemy nic w tym kierunku zrobić. Trzeba po prostu przeczekać taki „gorący” okres i doczekawszy jego końca, odetchnąć pełną piersią… ;)Gorąco pozdrawiam!! :))

  3. ~zapomniana

    Niech Ojciec na siebie uważa z tym telefonem i zabieganiem…a tak szczerze, to zazdroszczę tego urywania się telefonu…są ludzie, o których raczej nikt nie pamięta(chyba,że ktoś coś chce), nie dzwoni, a skrzynka pocztowa czy mailowa zapchana jest przez reklamy…dobrze czuć się potrzebnym, trudniej być zapomnianym…

    1. ~Nobody

      Świetnie Cię rozumiem, Zapomniana… Też bym czasem chciała być tak bardzo potrzebna, wręcz niezastąpiona, by telefony się za mną urywały. Przynajmniej wiedziałabym, że jestem do czegoś przydatna. Zresztą, nie musi być nawet tak wiele tych telefonów i wiadomości… Ale chociaż kilka… Choć jedna?Serdecznie Cię pozdrawiam! :*

  4. ~sia-ka

    coś czuję, że ta gorąca słuchawka wcale nie przeszkadza… a gdy temperatura mniejsza… nawet jej brakuje… cudownie jest czuć się potrzebnym i czerpać satysfakcję z pomocy innym… tego życzę :) / a ja wracam do lekcji ;) moje książki są gorące, ale to już przymus a nie do końca przyjemność (przynajmniej niektóre)

  5. ~trzy_kropki

    Hmm, a ja czasem wyobrażam sobie że dzwonię, wtedy też wyobrażony telefon parzy mnie w uszy. Zamiast dźwięku dzwoniącego telefonu zostają trzy kropki… Słowa niewypowiedziane

  6. ~Krysia Dwa

    no tak , nie ma „emerytury” dla tych którzy spieszą z pomoca, z dobrym slowem, zyczliwym usmiechem…Niektórzy całe życie przeżyją nie odpowiadając na „telefon” blixniego, innym się telefon „pali” w rękach…Jestem takim małym ognikiem i znam to cudowne ciepełko….choć pewnie wciąz jeszcze za mało „płonę”

    1. ~Biedronka.

      Zastanawiam się, czy telefon to przedłużenie ucha Pana Boga czy szatana? Głuchy telefon czy dźwiękoszczelny telefon, a może brak zasięgu?Czasami wydaje się nam , że z aparatem w ręku jesteśmy szczęśliwsi,bogatsi we wrażenia-pytamy: co słychać na drugim końcu liny… czasem może wydaje się nam, że niby lepsi jesteśmy od innych, no bo doradzimy, pomożemy, przekażemy nasze złote myśli, ale czy one takie złote?.Czy to pycha ludzka, czy pokora w nas, Bóg czy szatan tak rozmawiają ze sobą ?

Dodaj komentarz

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.