to, co już było…
Przewalałem swoje rzeczy. Sporo tego. Z miejsca na miejsce, z półki na półkę… Jakieś papiery, rachunki (na szczęście stare i zapłacone), dokumenty, notatki z rekolekcji, artykuły, stare gazety (nawet sprzed kilku lat), fotografie, wizytówki jakichś urzędników, karteczki z numerami telefonów osób, których nie mogłem sobie przypomnieć, jakieś płyty, kasety, stare dyskietki… aż boję się włożyć je do komputera. Wygrzebałem stare listy. Jeszcze pachniały miłością…
Zobaczyłem siebie na starej fotografii. Wymachujący rękami, młody, uśmiechnięty chłopak z łobuzerskim błyskiem w oczach. Boże! To przecież ja jestem! Tylko jakieś dwadzieścia lat temu…
Dziś wszystko, czego się dotknę mówi mi, że czas ciągle płynie. Tak, jak strumienie wody po dzisiejszym deszczu.
~benedicus vir (benedictus.blogspot.com)
we wtorek pewnie przyjdzie dekret. w ciągu tych paru lat uzbierała się góra papierów… powoli większość znika w zębach niszczarki. a to tylko czas. pozdrawiam czekając na deszcz.
~margarithes.bloog.pl
gromadzenie takich rzeczy, powoduje, że nie wiadomo co z czym do czego, a myślalam, że ta cecha zakonników nie dotyczy… 20 lat… :)
~Tomasz
Dotyczy również zakonników. Przynajmniej mnie. Od czasu do czasu robię porządki, i nie tylko w mieszkaniu – również w życiu. U mnie te pierwsze są wynikiem drugich. Trochę papierów wciąż leży na podlodze, ale uprzątnąlem już książki i segregatory z parapetu. Mam teraz więcej slońca w celi…
~Laudem Gloriae
Zawsze z pewnym sentymentem, przy przeprowadzkach przeglądam pudła, segregatory… Jakoś żal to wszystko wyrzucać… I zostaje i idzie dalej ze mną ślad mej przeszłości…
~www.moje.ublog.pl
Myślę, że to nie jest tak, że wszyscy mają dar do gromadzenia rzeczy. Wydaje mi się raczej, że nie liczni. Tylko po to, aż po to, dlatego, by…dotknąć, jak pisałeś, listu i stwierdzić, że jeszcze żyje, oddycha, że jest ta cząstka nas w „tamtym” wieku. Że serducho pamięci to taka dosyć pojemna skrzynia.Tak?
~Tomasz
Serducho to rzeczywiście pojemna skrzynia… Wlaściwie wszystko się w nim mieści. Jednak czym innym są papiery walające sie po mieszkaniu, stare fotografie, książki, plyty, zdarte ubrania… a czym innym wspomnienia. Dobrze, że wciąż są żywe. To znak, że i ja jeszcze nie umarlem.
~kropla...
Czas jak deszcz rozmywa i zamazuje wszysto. Bezlitośnie niszczy wspomnienia, które chce się zachować niezmienione i wyraźne na zawsze… Czasem chciałabym powiedzieć: chwilo trwaj, niestety nie posiadam czarodziejskiej różdżki, która mogłaby zatrzymać czas…
~martusia569@buziaczek.pl
oo to faajne te zdjecie musiało byc..Mam pytanie: W jakim miesiacu najczesciej przychodzi dekret?
~Tomasz
Dekrety przychodzą różnie. Inaczej jest w diecezjach, inaczej w zgromadzeniach zakonnych. Jeżeli o mnie chodzi, to jeśli sam nie poproszę o przeniesienie – to mnie nie przeniosą. Taką mam pracę.
~martusia569@buziaczek.pl
znaczy no to pismo ktore powiadamia o przeniesieniu Ksiezy,Ojcow do innej parafi…
~mala
wydaje mi sie ze sa tak jakby dwie tury, jedna w lipcu, a druga chyba tak bardziej pod koniec sierpnia, ale nie wiem czy wszedzie tak jest….pozdrawiam
~Canella
Wysnuwa sie refleksja, że z każdym dniem coraz bliżej, coraz bliżej…www.canella.bloog.pl
~martusia569@buziaczek.pl
O to fajnie Ojcu :)
~psychologizm.prv.pl
czas płynie i nikt nie wie jaki los go spotka w przyszłości. Ojciec przynajmniej znalazł swoje powołanie i przeznaczeni, które daje poczucie spełnienia zyciowego. Ja nada lszukampozdrawiam, jeszcze niejednokrotnie odwiedzę bloga Ojcapsychologizm.prv.pl
~Biedronka
Ciągle mam wrażenie, że ta „życzliwa” po majowym poście zepsuła nie tylko mnie nastrój, ale także Ojcu.To szperanie w papierach to nic innego jak nostalgia , to uchwyt dobrego słowa potrzebnego , czułego wspomnienia.Dlaczego mnie nie było w tym czasie na blogu! To dosyć niesprawiedliwe, jak sami musimy się podnosić z naszej niewygody, ran zadanych, często niesprawiedliwie przecież zadanych.Daje Ojciec chleb na drodze pielgrzymom a niektórzy marudzą , że źle posmarowany…coś takiego! Biedronka przyfrunęła bezczasem i trochę smutna , że tak późno w naszym czasie istnienia by podać na tacy uśmiech lata! Śmiej się dalej łobuzersko Tomaszu, jak na tej fotografii sprzed lat, ja ten uśmiech doceniam bardzo.Jest zapewne piękny, bo kraszony też cierpieniem Chrystusa! Śmigaj mi zaraz na łąkę zieloną i nie wspominaj dalej, bo łzy i mnie polecą! Mnisi też płaczą wiem…i nie ważne, czy leją się one na zewnątrz nas,czy wewnątrz duszy,łzy są jednak piękne, bo często błękitem nieba kreślone…
~Biedronka
A listy pachną najpiękniej…to co , że puste koperty dziś zostały w piosence…zawartość natomiast życiem kraszona…