deszczowo i wietrznie
Pogoda zachęca jedynie do siedzenia w domu. Pracować też się nie chce. Nie lubię takich momentów. Mam sporo zajęć, a jednocześnie do każdego z nich trudno mi się zmobilizować. Przychodzi jednak świadomość, że jak sobie odpuszczę, to wszystko się rozjedzie. A tego bym przecież nie chciał.
Wczoraj zadzwonił do mnie stary znajomy ze śląska z propozycją wyjazdu wspinaczkowego. Ucieszyłem się, ale jednocześnie przyszła mi refleksja, że do tego stopnia wkręciłem się w nasze podwórkowe sprawy, że zaniedbałem to, co przecież bardzo lubię. Co więcej, tak się złożyło, że na ostatnich zajęciach terapeutycznych, które prowadzę w Hostelu, rozmawialiśmy na temat naszych pasji i zainteresowań, zaniedbywanych zresztą.
Myśl na dziś: trzeba wziąć się w garść, nie zwracać uwagi na pogodę i zniechęcenie tylko robić swoje!