służba zdrowia

Stojąc na odrętwiałych bólem nogach, podczas wieczornej Eucharystii, pomyślałem sobie o wszystkich trudnych sytuacjach w moim życiu. O beznadziei, cierpieniu, samotności, pustce, bezradności… O dotarciu, w pewnym momencie życia, do miejsca, z którego – po ludzku – już nie można iść dalej, bo nie ma żadnych dróg. Albo, jak pisał Merton, miejsca, którego środek jest wszędzie, a obwodu nie ma nigdzie. Do teraz wspomnienie tamtego czasu przeraża, nawet pomimo tego, że dziś patrzę na nie z perspektywy doświadczeń, które przecież pozwoliły mi pójść dalej.
Święty Paweł w Liście do gminy chrześcijańskiej w Wiecznym Mieście napisał, że nic nie jest w stanie odłączyć człowieka od miłości Chrystusa. I to jest wielka pociecha. Na dziś! Zdecydowanie większa od bólu stawów, drętwienia nóg i całego dramatyzmu obecnego czasu. Mam nadzieję, że wystarczy jej na przetrwanie weekendu :) Zresztą…

Jeszcze myśl jedna.
Najbliższy termin rezonansu magnetycznego mojego kręgosłupa ustaliłem na pierwszy wolny termin (koniec marca 2014 roku), natomiast w przyszłym tygodniu będę mógł się zapisać do mojego neurologa z długimi włosami. Najbliższe wolne terminy (styczeń 2014 roku).
Muszę chyba zacząć zbierać siły również na najbliższe miesiące. Na dnie serca mam tylko cichą nadzieję, że do tego czasu nie umrę…

Możesz również polubić

3 komentarze

  1. creedka

    Podaj nr konta. Calkiem powaznie mówię.

  2. jb

    Styczeń, to jeszcze nie tak źle, natomiast marzec, to już nieco gorzej – czy wytrzymasz Bracie w bólu tyle czasu? Może rzeczywiście lepiej będzie pójść prywatnie. Zresztą. Powiem dzisiaj Komu trzeba co trzeba i tyle. ((-: Niech On Ci pobłogosławi tak, aby wszystko się dobrze ułożyło!

  3. Gość trochę znany

    Następnym razem niech Ojciec prosi o wpisanie “na cito” na skierowaniu – wtedy czeka się ok. 1,5 tygodnia. Mam nadzieję, że czuje się Ojciec troszkę lepiej, w każdym razie będziemy się modlić :)

Skomentuj jb Anuluj

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.