(…)
Pomyślałem sobie, że dobrze było by pojechać na urlop. Wypalenie zawodowe co prawda mi nie grozi (mam nadzieję), ale potrzeba mi chyba przewietrzenia umysłu. Sporo się ostatnio wydarza.
Wczoraj na domiar złego, albo i nie-złego w domu zaczęliśmy malowanie kuchni. A wszystko z powodu mebli, które jutro mają nam przywieźć ze sklepu. Tylko czy wraz z lepszą kuchnią jedzenie również będzie nam lepiej smakowało…?
~a.
tak, tak. Musi Ojciec odpocząć. Coś w tych nowych notkach “nie gra” jak powinno, i zaczyna mnie to niepokoić…nie chcę, żeby skończyło się jak w przypadku mojego przyjaciela…
~Tomasz
Nie wiem co się stalo Twojemu przyjacielowi, ale mam cichą nadzieję, że jego los mnie nie spotka. A to pewnie przez zmęczenie materialu. Dzięki za troskę!
~laudem gloriae
Właśnie zaczęłam 4 dni zaległego urlopu… Co do przewietrzenia – nie mam co liczyć tuż przed świętami :)Biorę się za pisanie pracy i łażenie po bibliotekach…A Ty jeśli masz okazję na przewietrzenie – to korzystaj!
~Tomasz
Niestety, teraz nie mam takiej możliwości. Sporo roboty, jak to przed świętami. Później? Też zbytnio nie ma kiedy. Może końcem kwietnia, albo dopiero w polowie maja. Może się do tego czasu nie wypalę.
~beata
witam Ojcze Tomaszuna tzw.przemęczenie wiosenne nie ma nic lepszego niż kilka dni odpoczynku,czyli to,co ojciec nazwał przewietrzeniem.oderwanie się od codziennych zajęć,trochę spaceru tak przed siebie,bez konkretnego celu-wtedy się lepiej myśli o wielu rzeczach i odpoczywa dusza i ciało.tego Ojcu życzę i pozdrawiam z Panem Bogiem
~Tomasz
To chyba sygnal, że samochód wybadaloby zastąpić rowerem. Albo rybami…? Niech no tylko mój przelożony wróci z zamorskich wojaży to zaraz się wybierzemy na niedalekie stawy. Pocieszam się tym, że w odleglości drogi różańcowej od klasztoru mam dwa kamieniolomy pelne skalek, po których można się wspinać. To naprawdę dobrze robi.
~a.
już sobie wyobrażam, jak pędzi Ojciec do pracy na rybie… przypuśćmy na takim szczupaku. Tylko musiałby to być szczupak odpowiednich rozmiarów, co by butów za bardzo asfalt nie zdarł od spodu. A i groźne by toto było, to by się inni kierowcy bali i z drogi zjeżdżali, przechodnie by przed szczupakiem nie przebiegali. Fajnie. Też muszę pomyśleć o takim środku transportu :D:D Sory że się śmieję, ale mam bujną wyobraźnię, a ojciec tak fajnie zdanie skonstuował
~www.ulunia1989.blog.onet.pl
zycze zeby bylo smaczniejsze ;)
~ewa
Ja uważam że tak.Im lepsza kuchnia,tym więcej duszy w potrawie :)
~Cholito
Smaczn(iejsz)ego! ;)))
~Nobody
Czyżby jedzenie nie smakowało? :> Oj, to niedobrze… :P Miejmy naiwną nadzieję, że wraz z wyglądem kuchni poprawi się jakość jedzenia. Heh… ;)A co do urlopu, to myślę, że to dobry pomysł. Potrzeba Ojcu trochę świeżego powietrza i oderwania się od tych wszystkich narastających w ostatnim czasie spraw. Przyda się na pewno odświeżyć trochę umysł i odpocząć troszkę… :) Proszę więc podjąć właściwe kroki w tym kierunku… ;)Serdecznie pozdrawiam!! :))
klara66@autograf.pl
Najważniejsze by ściany oddychały na nowo, przefiltrowały wszystkie myśli :) Taka sobie filozofia :)www.pospolite.blog.onet.pl
~anauroch.blog
…z racji wykonywanej pracy, w ładnych wnętrzach jest przyjemniej… herbata lepiej smakuje z porcelanowej filiżanki niż plastikowej, chociaż ludziom czasem towarzystwo dobrych ludzi wystarczy by lepiej samkowało i nieważne gdzie i jak… wszystkiego dobrego
~Anka - http://drogadociebie.blog.onet.pl/
Szczęść Boże! Dziś dzień ustanowienia kapłaństwa, chciałam z tej okazji podziekowac Ojcu za to ze jest Ojciec tym kim jest i niesie to czego tak wiele osób potrzebuje, za każde słowo jakie jest tu napisane z woli tego od kogo Ojciec dostał ten niesamowity dar jakim jest powołanie. Życze dużo szczęścia i radości z życia aby Ojciec widział prawdziwy sens w tym co robi i był tu jak najczęściej. Bóg zapłać za każde słowo!
~Biedronka.
Nie może być, ja w moim domu tez w tym czasie zapisanego postu, z małym dwu miesięcznym poślizgiem wymieniałam kuchnię tzn.meble i malowałam.Teraz dlatego mnie tak goni ten ciągły debet w banku.Nie lubię pustych bankomatów , ale wrażenia są przyjemniejsze teraz przy przyrządzaniu posiłków. A czy lepiej smakują? Czasami dławię się tym debetem comiesięcznym…złoty cielec tak czka się zapewne.Chciało ciało , to ma teraz …piękne widoki w kuchni ale i kłopoty z przełykaniem ….Hmmm;)))
~Biedronka.
I potoczył się złoty krążek , pieniądz do stóp Pana, jak moje czarne kropeczki na pancerzyku sukienki….podniosłam wzrok i ujrzałam miłosierny wzrok, kojące spojrzenie,ujrzałam inną wartość życia ukrytą w tym cudownym spojrzeniu…ciągle czuję to spojrzenie, nie można uciec od miłości, nie można….bankomat życia inny,pełen czułej miłości Boga…przecież w każdej kałuży życia odbija się niebo….
~Biedronka.
Nie smakowało wędrowcom strudzonym jedzenie mnichu, nawet w mojej czystej kuchni..Ty swoją pomalowałeś słowami jasno te ściany, ja kolorem spojrzenia i czucia ożywiłam je… słowo…na drodze…, nie zostało przyjęte…ciągle Ewangelia w drodze…cofam się nadal czasem skoro wyrzucono mnie z czasu teraźniejszego tej drogi, ja sługą Pan przede mną … wracam i będę wracać do Ogrodu Eden. Mnichu nadal trzymam Twoją dłoń…