pandemiczna codzienność
Dociskając pedał gazu spoglądałem to na drogę przede mną, to na licznik prędkości. Pogoda była piękna, czyste niebo pozwalało promieniom słońca obficie spływać na ziemię i ciepłem promieni pieścić zmrożony po zimie świat. Bez przerwy…
zrozumieć Giorgi
Zadzwoniła do mnie przyjaciółka z Kraju Żabojadów. Beata mieszka w zachodniej części Francji, godzinę jazdy od wybrzeża Atlantyku, jest lekarzem, pracuje w szpitalu na internie. Okazało się, że na jej oddział przywieziono schorowanego Gruzina. Pacjent…
drogi nasze codziennie wiodą do Emaus
Drogi nasze codziennie wiodą do Emaus… Odgrzebałem stary poetyk M.J. Kononowicza. Natchnął mnie. Pewnie przez trwającą Paschę i przez opisane w Ewangelii spotkanie wędrujących uczniów ze Zmartwychwstałym. Siedząc w kościele na wieczornym różańcu myślałem o…
śmiercionośna izolacja
Przymusowa kwarantanna, nawet w klasztorze, skutecznie pacyfikuje wszelkie przejawy indywidualności. Coraz mniej zostawia miejsca na ekscentryzm i wyjątkowość. Ulepiona z ograniczeń niczym walec wyrównuje wszystko, co mogłoby wyjść poza jej ramy. Nie jest już istotne…