M.
– Witaj M. – Powiedziałem przytłumionym głosem.
– Witaj!
Korytarz był pusty. Przytłumione światło zostawiało po sobie delikatny półmrok, jednak nie na tyle ciemny, by nie można było rozróżnić kształtów rzeczy.
– To dla Ciebie. – Wyjąłem z kieszeni kurtki duże czerwone jabłko i położyłem przed nią na stoliku.
– Dobrze wyglądasz. Co u Ciebie?
– Dziękuję, wszystko w porządku. Lekarz powiedział, że niedługo wyzdrowieję.
– To dobra widomość! – Uśmiechając się spojrzałem jej w oczy. – W takim razie pewnie już niedługo do nas wrócisz.
Zapadło milczenie. Szpitalne korytarze nie są zbyt przyjemnym miejscem do prowadzenia nocnych rozmów. Chociaż z drugiej strony, to właśnie one prowokują do refleksji. To właśnie tutaj życie widać jak na dłoni. Wszystkie jego dobre i złe strony.
Tyle już razy przesiadywałem wieczorami na szpitalnych korytarzach gwarząc z ludźmi o życiu! O pozostawianiu trudnych spraw za sobą i o otwieraniu się na to, co nieuchronne.
Życie… Tyle w nim niespodzianek, nieoczekiwanych roszad, niewiarygodnych zwrotów akcji, tyle wszystkiego, że… że nie sposób go ogarnąć. Myślę teraz o ludziach, o których ocierałem się, i o nocnych rozmowach z nimi. Wszyscy pozostawili po sobie ślad. Wciąż żywy. Wszystkich mam w pamięci. Wszystkich…
~madras
Otworzyć się na to, co nieuchronne… – dla mnie to najtrudniejsze na świecie. A brak tej umiejętności obdziera człowieka z godności., czyni robaczkiem merdającym nóżkami, odwtóconym na opancerzony chityną grzbiet. Smutne i upokarzające.
~Tomasz
Jedyna pewna nieuchronność w życiu to śmierć. Każdy się o nią kiedyś otrze. A najważniejsza jest nadzieja i zaufanie. One rodzą akceptację wszystkich życiowych nieuchronności. Wiesz, to taka wewnętrzna zgoda na codzienność. Myślę, że Pan Bóg wie co robi.
~http://eve-marie.blog.onet.pl/
W szpitalu zdejmujemy maski.. przestajemy grać..jesteśmy sobą.. cierpienie tak samo w każdym człowieku odsłania jego człowieczeństwo..i jego słabość i moc zarazem..bo wtedy najłatwiej zobaczyć w kim/czym całe życie pokładała nadzieję..
~Tomasz
Bo człowiek bohaterem nie może byc przez całe życie. Jest moment, w którym życie pokazuje, że jesteśmy tylko ludźmi
~Biedronka
Największym bohaterstwem jest akceptacja nieakceptacji dotychczasowej drogi, która zaprowadziła chore ciało i umysł pod zadaszenie szpitala.Dlatego to zapatrzenie w nicość…głębi planu bożego.