silikon czy pianka?
Wracając z hostelu wrzuciłem do odtwarzacza CD podarowane mi przez przyjaciela płyty.
– Dawno zapomniana muzyka… – Pomyślałem po kilku pierwszych taktach.
Ucieszyło mnie jednak to, że mimo wszystko, coś jeszcze z niej pamiętam. W końcu przecież z nią dorastałem.
Dziś chodząc po dachu klasztoru zastanawialiśmy się w jaki sposób uszczelnić okna w kopule nad kaplicą. Kiedy pada deszcz i wieje wiatr woda leje nam się na głowy. Ciągle trzeba podstawiać miski. Poza tym, przez szpary w nieszczelnych oknach ucieka ciepło, a zima przecież idzie. Tak więc silikon czy pianka? Może jedno i drugie? Jutro pójdę do sklepu i pogadam z fachowcami.
Odkrywam dźwięki Skandynawii. Tak mi jakoś refleksyjnie ostatnio.
~creedka
odnośnie dobrej etnicznej (i nie tylko muzyki) polecam stronkę muzyka.pilsner.plcałe multum fantastycznych utworów, które nadają się na długie jesienne wieczory… można godzinami siedzieć przeglądać, słuchać, tworzyć playlisty etc… p.s.i to wcale nie miała być reklama, tylko własne osobiste doświadczenia z tą stroną
~creedka
eh właśnie spojrzałam, że już usunęli z tej stronki całą muzykę :( ale jakbyś był chętny mam w formacie mp3 płyty siestowe i audycje z 2010 roku ;]
tomuuu@onet.pl
Creeedko – a mogłabyś udostępnić? Mój mail to tomuuu[at]o2.pl :) Za „[at]” – oczywiście, małpka ! :)
Tomasz
W ostatnim czasie zachwycam się muzyką ze Skandynawii. Sporo mam różnych dźwięków. Szkoda, że wcześniej ich nie odkryłem. A Preisnera też lubię i chętnie posłucham jak coś mi wyślesz :)