oj jaka szkoda… jestem w sumie nowym czytelnikiem… i już musze się rozstać:(Może to na jakiś czas tylko?Proszę Ojcze nie kasuj tylko całego bloga, bo jeszcze nie dobrnęłam w czytaniu do tego roku;)Pozdrawiam serdecznie i będę pamiętać w modlitwie!Kasia
Ojcze przemyśl to jeszcze!!!Bardzo lubię Twojego bloga, jest inny niż te które do tej pory czytałam. Jest…Hmmmm…taki pozytywny i pogodny nawet jak Ty masz „doła”. Jak się go czyta, zawsze jest nad czym się zastanowić. Wielu osobom będzie go brakować:-(Pozdrawiam
Ciekawe… oglądałam w poprzednią sb. Gwiezdne wojny epizod III (taki powrót do czasów dzieciństwa tzn. w tą sb. był ten powrót rzeczywisty do dzieciństwa;)) i usłyszałam ciekawe zdanie Mistrza Jeday (nie wiem jak się to pisze, ale to ten z mały ludek uszami): „Naucz się rezygnować z tego, czego bojisz się stracić!”Zapamiętałam to zdanie… ale nie jest to łatwe. Trudno nam czytelnikom tak łatwo zrezygnować…może jakoś zawalczyć o Ciebie??:)Mam nadzieję Mnichu, że jeszcze wrócisz!
Nie, Tomku proszę nie przerywaj pisania! Zawsze gdy tu zaglądam, wychodze stąd z dobrą energią. Wielokrotnie mi pomogłeś.. Przemyśl to jeszcze. Dziękujemy Ci Biedronko-Stonko!!
To najlepszy blog na świecie…zawsze, gdzie spotykam dobro,dobrego człowieka na drodze, dobre spisane słowo na drodze a tu spotkałam to dobro w Twoich słowach, to jest mi to zaraz odbierane, no cóż tak ma być.Już się przyzwyczaiłam, nieważne zresztą.Ale nie odbieraj radości innym, Pisz, Ja pójdę dalej …bezczasem mojej drogi tam widzę też światło na drodze.Nigdy nie rezygnuj z drogi światła w drodze.Pisz dlatego, że poetą i apostołem jesteś….był taki Twój post z Mertonem o pisarstwie, apostołowaniu i Panu Bogu.Ty sam wiesz dla kogo piszesz.Odpowiedziałeś w tym poście, więc nie rezygnuj z pisania bloga.Warto, by każdy czytał twoje okruchy.Naprawdę warto….
Jasne, że tak, Tomaszu najpiękniejsze są powroty, bo w zmęczeniu i mgle widzi się najaśniej jak ma się wiarę, a Ty jesteś wiernym Tomaszem na drodze. Ja też mam wiarę i dlatego w ranach wszelakich zauważa się światło na drodze…To Góry Syjońskie w śpiewie i kubek mój z tym samym napisem i herbatą którą teraz piję, potwierdzają teraz te słowa a Ewangelia i modlitwa różańcowa prowadzą…Dobrego dnia wszystkim i radosnego chce się krzyczeć Alleluja , to naprawdę jak w Ewangelii …Tomaszu zobacz to co ja i pisz….Ja widzę, słyszę i czuję…niemalże dotykam Biblii.
wizje kojarzą mi się raczej z przedawkowaniem…, a w tej chwili nie będąc przyjaciółką o.Tomasza ani przyjaciółką przyjaciółki, dostosowuję się do hasła „sio durne baby” i znikam.
MM. nie chciałam Ciebie urazić, tylko durne baby, nie wiem, dlaczego tak o sobie pomyślałaś.dla mnie wydajesz się mądrą kobitą, więc nie marudź, wiem, że doskonale mnie rozumiesz, wczym rzecz.pozdrawiam i bez urazy
Biedronko, czytaj ze zrozumieniem, Twojej paplanie, obrażanie uczuć religijnych, przegięcie zawdzięczamy ten stan, proszę uszanuj nas i przestań pisać.To właśnie przez brak taktu, osaczenietotalne osaczenie, przez bełkot, facet ma zwyczajnie dość, to był prywatny blog,a Wy tu panny nawiedzone, jarmark godowy sobie urządziłyście,dajcie mu żyć.I jak czytam, Christina, że to może coś innego, czy Biegnąca czy Asiasia, czy jak tam masz na imię,czy Wy nie potraficie logicznie myśleć?Biedronka w dwa miesiące z okładem, pozostawiła ponad 300 komentarzy, na normalnych blogach takiej ilości nie osiąga się w rok, czy nawet dwa lata,nie daje Wam to domyślenia?aż tak puste jesteście?Dlaczego tak wprost i brutalnie?Bo czasem mam wrażenie, że jesteście zwykłe baby a nie kobiety, pokażcie klasę, a nie moherowy beret.Osaczyć człowieka, pluć mu w twarz jakie Wy natchnione, a później, ooooo , co się stało, co się stało, wróć, kochamy Ciebie. No litości, babiniec, spokój!Basta!do domu, do garów, do dzieci, podłogi, okna ściany myć, a jak tego mało, to do jakiegoś hospicjum, dzieciom bajki czytać, a nie stare wiszą na faceta blogu i trują jakie to one cudne i piękne.sio sio!
przyznam, że w pięty mi poszło Margo… trochę zszkokowana jestem… i chyba przykro mi się zrobiło.Nie zabieram już wiecej głosu, bo nie ma sensu.Pozdrawiam wszystkich!Kasia
a Ty M. moherek masz z daszkiem, czy bez, a echo w czółko wali? Ty jesteś ta M. co oświadczyła, że idzie się zabić, bo życie nie ma sensu, bo nikt jej nie pomaga? To już wolę Margo z jej słomą, prawda Was boli dziewczyny.
Margo, ostro zagrałaś. Zapomniałaś, że jesteś na blogu Kapłana, pomazańca Bożego. Niech Boża łaska zstąpi na Ciebie i na Nas, niech Bóg wyzwoli Cię z nienawiści i obdarzy Pokojem. Amen.Ps. Czy uważasz, że o.Tomasz może być z Ciebie dumny, że ma taką znajomą?
a Ty jesteś z siebie dumna, że zadajesz takie pytanie? Jezus jadał z dziwkami i złodziejami i był z tego dumny.Prawda Ciebie boli? Kolejna zakłamana osóbka w kościelnym kółeczku wzajemnej adoracji i udawania jak ja kocham wszystkich ludzi?
Czy Jezus był z dumny z obcowania z grzesznikami, tego nie wiem , wiem zaś na pewno, że nikogo nie potępiał i kierował się miłością i miłosierdziem.Weźmy więc przykład z naszego Nauczyciela.
Asiacostam, nie rób relikwii z tego bloga, z internetu, a może Ty jeszcze z sieci zrobisz jakieś bóstwo, blog jest prywatnymi okruchami zakonnika – człowieka, przede wszystkim człowieka, czego Ty się jeszcze doszukujesz? Spotkania na blogu ze znajomymi, przyjaciół mi i rodziną uważasz za coś złego? Mieszkamy od siebie na dwóch krańcach, nie mamy czasu na gadanie, blog nam służył jako kontakt, jak nam jest w naszej codzienności, każdy z nas ma jakąś drogę i zadania do wykonania, tutaj wymienialiśmy się okruchami i nie potrzebowaliśmy 300 komentarzy żeby siebie rozumieć, bo się znamy, wiesz, co to znaczy umiar? uważasz, że mnożenie komentarzy, wrzucanie setek wierszy kopiowanych z różnych stron, tekstów piosenek i wyssanych z palca bzdur to godne podziwu??Nie mów, że modlisz się do monitora, to Ty przeginasz kochana ze swoimi tekstami i wciskaniem ciemnoty, zastanów się, dobrze się zastanów kim jesteś, sama sobie opowiedz!Swoimi wpisami utwierdzasz mnie w przekonaniu jw.
To i ja się wypowiem, chociaż wyglądam na nową.Linka do Ciebie Tomaszu(nie za bardzo bezpośrednio jak na pierwszy post?)?) mam od Małgosi, obojgu nam Ona przyjaciółka, więc podczytuję co i Ona, chociaż nie wszystko zapada mi w pamięć.Gdy napisała o tym co tu się dzieje, myślałam, że to ktoś inny ma kłopoty z babińcem.Jakżem zdziwiona, dziś mi powiedziała, że to tu ma miejsce ten….skandaliczny ruch.Skandaliczny?Pewnie.Wiadomo niemal przy drzwiach kim jest Tomasz a komentarze conajmniej egzalowananych kobiet doprowadziły mnie do rumieńca wstydu.A mało mnie dziwi na świecie.Wiedziałam Mnichu, że kobiety potrafią być namolne (obym nie użyła dosadniejszego wyrazu) ale to co tu czytam poprostu mnie zawstydza, żem z tego samego gatunku co na ten przykład Biedronka.Margo, kochana Przyjaciółko dobrze gadasz! Sio durne baby stąd sio!
Przepraszam, ale muszę coś sprostować – ja tu nie wyznaję miłości mnichowi… do głowy by mi to nigdy nie przyszło, ani nie zalewam go swoimi postami!Blog jest fajny, Mnich pisze niesamowicie ciekawie… ale ani nie jestem egzaltowną nastolatką, ani moherem, jak to napisała Margo.Nie napisałam nic chyba w moich postach, co by świadczyło o jakiś zalotach z mojej strony.To jakaś paranoja dopatrywać się w wypowiedziach piszących tu kobiet jakiś uczuć!Gdybym podpisała się Biegnący, byłabym poza podejrzeniami tak?Posty Mnicha przeciekawe, ale dyskusje pod nimi stały się przykre i pełne agesji:(Biedronkę omijam szerokim łukiem od dawna. Nie byłam pewna, czy to przez nią Mnich zrezygnował z pisania, bo nie znam Mnicha tak jak wy go znacie…ani nie skupiałam się na sprawdzaniu ile postów ona napisała. Zaśmieciła ten blog, to fakt. Ale podobne spamowanie znajduje też na innych blogach ludzi, których cenię. Tak bywa! Przykre to. Mogę tylko dodać, że cieszę się, że trafiłam na ten blog ze względu na treści o. Tomasza.Szkoda, że to pisanie zakończyło się w taki sposób i takimi wpisami czytelniczek…
..Laudem masz rację :-) Tylko :-),no cóż jesteśmy różni, kochać wszystkich należy i wybaczać.Ja wybaczam :-) Zdecydowanie życie jest piękne ,bo tak różne w smaki.
Można nie wierzyć, ale można też wierzyć, że to może się zdarzyć…bo to się zdarzyło przecież, to zdarza się codziennie wystarczy wierzyć w miłość prawdziwą…ujrzeć, zobaczyć, dotknąć..i tańczyć, śmiać się i żyć pełnią życia w każdej chwili. Wiara, nadzieja, miłość Pana rozświetla dalej drogę..Wiem Panie Mój, Boże jedyny, że trudno kochać tak do końca jak Ty nas umiłowałeś, ale kochać, to jedyny sens naszego życia…Ania Dąbrowska śpiewa w głośnikach i w piosence mi podpowiada to życie.. „Musisz uwierzyć”. W teledysku nie raz upada na lodowisku życia.Podnosi się i dalej próbuje jeździć na tym lodzie…to jedyny sens życia, ciągle zaczynać, próbować od nowa chociaż się upada na tym lodowisku nie raz…ale w końcu, finale tego filmu tańczy się na tym lodzie…tylko… Musisz wierzyć – Ania DąbrowskaDzisiaj zgubie sięW Twoich smutnych oczachWszyscy niech, obrażą teraz sięSkreślono dawno nasJesteśmy już straceniCały świat zniknie nagle namMusisz wierzyć,Że to może się zdarzyć,Bo przecieżGdzieś tam jest, ktoś kto też w to wierzyOn Cię wybrał,Dawno temu wymyślił Cię sobieI spotkasz go-powie Ci, że to tyZabierz dzisiaj mnieNa spacer, obiad potem nudny filmChce dziś być tam gdzie TyChce patrzeć, słuchać, czućI dziwić się, że nie był do mnie niktPodobny tak, jak TyMusisz wierzyć,Że to może się zdarzyć,Bo przecieżGdzieś tam jest, ktoś kto też w to wierzyOn Cię wybrał,Dawno temu wymyślił Cię sobieI spotkasz go-powie Ci, że to ty
„..Zabierz dzisiaj mnie na spacer, obiad potem trudny film…” tak śpiewa Ania Dąbrowska, to prawda, ten film był trudny ale z pewnością nie nudny… jak powieliłam ponownie tekst zauważyłam ten błąd w tekście kopiowanym tłumaczenia piosenki, poprawiam więc nudny na trudny.Trudny film, ale warty miłości Chrystusa spotkanego na mojej drodze życia.
Dzisiaj 1 października, mnichu to piękny dzień, odlazłam i ciągle na nowo odnajduję ślady Boga na mojej drodze też w poezji, śpiewie, nutach dnia…to ciągle Oblicze Pana zapisane wrażliwością, wiarą, miłością innego pielgrzyma na drodze… U „Barki” na blogu przeczytałam… dzisiejszy dzień w kościele poświęcony jest świętej Teresce od Dzięciątka Jezus i Najświętszemu Obliczu Pana.. Chce się Chwalić Pana i wielbić, chylić czoło, upadać na twarz i krzyczeć z radości, jak wielki jesteś Boże ! Ależ to piękne i tak codziennie, jak tu nie radować się życiem…skoro widzę, słyszę i odnajduję codziennie to Najświętsze Oblicze w człowieku i jego życiu, w jego nutach zapisane.
Swój ślad Panie Boże zostawiłeś także w szkole… od dzisiaj mam pianino w świetlicy i mogę śpiewać do woli w pracy, by chwalić Ciebie Boże z dziećmi… także przez piosenkę, chwalić Twoje Imię Panie! Arka Noego…na początek…(ta nazwa zespołu udana nareszcie, bez formacji” schabów” w tytule),by nie zatopić się na wzburzonym morzu…:)
Biedronko czy jak Ci tam….nie czytasz? Nie widzisz, że wiekszość ma Ciebie tu przesyt?Nie czujesz?Jestes z kamienia czy z lodu?Idź stąd.Daj żyć innym.Zapomnij o tym blogu.Nie poprawiaj statystyki tego bloga, bo nie trzeba tu Twego histerycznego i moherowego krzyku.Za wiele złego tu narobiłaś.Idź stad i nie wracaj.
Wracam już na dobre. Na swoim komputerze mogę zostawiać ślady. Włączam Twój blog i tu na powitanie – pożegnanie. I taka dyskusja której nie rozumiem. Dziwactwa wielkie.Jeśli nie wrócisz, będzie mi Cię brakować. Twojej mądrości życiowej. Jeśli nie wrócisz, to mógbyś mnie odwiedzać. I jeśli nie wrócisz – to niech CI Pan błogosławi w tym życiu, którego już nie będziesz ujawniał.
Dobrego dnia wszystkim życzę , dobrego w słońce nawet po stopami kałuży niewiary waszej, słońce na niebie, słońce w sercu.Daj życie tym, którym to życie wymyka się z serca.(***) te całuski tak pod post, by odgarnąć to zmęczenie, mgłę i ujrzeć miłość wzajemną wokół siebie ….przecież mnich wyraźnie pokazał tęsknotę za światłem…ta tęsknota jest zawsze , szczególnie we mgle i serce też jest zawsze żywe…a anioły ? One zawsze są wokół nas i chronią skutecznie od zła…Trzeba tylko prosić o tę pomoc codziennie swojego anioła stróża…
Grajmy Panu razem z aniołem polskiej piosenki Anią Szałapak…Grajmy PanuDzięki ci, Panie, za ten świat.Dzięki ci, Panie, za dzikich zwierząt śpiew.Za twoją sprawą kwitnie kwiati rodzi się człowiek – pisklę i lew.Grajmy Panu na harfie.Grajmy Panu na cytrze.Chwalmy śpiewem i tańcemcuda te fantastyczne.Grajmy Panu w niebiosach.Grajmy Panu w dolinach.Z jego światłem we włosachkażdy życie zaczyna.Ty, który chronisz biedne domki ślimakówi wielkie góry obu Ameryk.Ty, który śledzisz tajne drogi ptakówi krzyki nasze, jęki, szmery.Dzięki ci, że dałeś nam czas.Dzięki, że słuchasz i oglądasz nas.Grajmy Panu na harfie.Grajmy Panu na cytrze.Chwalmy śpiewem i tańcemcuda te fantastyczne.Grajmy Panu w niebiosach.Grajmy Panu w dolinach.Z jego światłem we włosachkażdy życie zaczyna.
Jutro zaśpiewam z dziećmi piosenkę Arki Noego…Nie boję się, gdy ciemno jest, Ojciec za rękę prowadzi mnie…zanucę przy gitarze, też mam ją w świetlicy …mój anioł/anioły zagra/zagrają…ja zaśpiewam/zaśpiewamy wszyscy razem…Tato (nie boję się gdy ciemno jest) C G Cnie boję się gdy ciemno jest F Gojciec za rękę prowadzi mnie /x2 a C dziękuję ci Tato za wszystko co robisz F C Gże bawisz się ze mną na rękach mnie nosisz a C dziękuję ci Tato i wiem to na pewno F Gprzez cały dzień czuwasz nade mnąnie boję się …czasem się martwię czegoś nie umiemty mnie pocieszasz i mnie rozumieszśmieję się głośno kiedy żartujeszbardzo cię kocham i potrzebujęnie boję się ..nasz ojciec mieszka w niebiekocha mnie i ciebieon nas kocha kocha mnie i ciebie nie boję się …sanki są w zimie rower jest w latomama to nie jest to samo co tato nie boję się ..
Podam wam jeszcze link do teledysku, tam łąka, dzieci i kwiaty na łące…radość, wiara tych dzieci, nadzieja i prawdziwa miłość….bo Ojciec za rękę prowadzi mnie…mamę się kocha ,mama jest dziecku bardzo potrzebna w drodze do Ojca, przez Maryję i jej różaniec dochodzi się do syna Chrystusa w drodze i Ojca w Niebie… http://pl.youtube.com/watch?v=MuUldUZm3FY
Skoro jestem przy teledysku piosenek Arki Noego to… podaję jeszcze ziarno Pana zasiane przez wrażliwośc autora tekstu i kompozytora Friedricha.Zawsze wiedziałam, że tylko w wrażliwości i dobroci brata na drodze odnajdę światełko w tunelu zła i ciemności, w piosence tych dzieci jest miłość…Sieje ,je..Ale to piękne..To okruch chleba od Pana ,” je się je”sieje je…razem z uśmiechem dziecka się zjada..nie chodzi się już głodnym ,gdy zauważy się okruch miłości Pana na drodze…dziękuję mnichu..tekst piosenki Sieje je – Arka Noegodzisiaj zasieje ziarno nadziejępora już ruszać na cały światnie jedno padnie na żyzną ziemiętrzeba już wstać i pora je siać!Ref (2x). sieje je sieje jesieje jesieje jesieje jeniektóre ziarna padną na skałyniektóre jeszcze wydziobie ptakna nowo ziarna miłości i wiarytrzeba już wstać i pora je siać!Ref. (2x) sieje je sieje je …a eja eja o ziarno wyda plontrzydzieści sześćdziesiąt a jeszcze inne stoa eja eja o ziarno wyda plontrzydzieści sześćdziesiąt a jeszcze inne stodzisiaj zasieje ziarno nadziejępora już ruszać na cały światnie jedno padnie na żyzną ziemiętrzeba już wstać i pora je siać!Ref (2x). Sieje je Sieje je…autor słów utworu: R. Friedrichkompozytor: R. Friedrich
Obrazy do teledysku, tam tez wśród dzieci biedronka w czerwonym płaszczyku…ilość postów to jak ilość słów zasianych, ciągle zadziwiające…30, 60, 100…Margo- Ty liczyłaś moja kochana te posty, niesamowite…ale prawdziwe, jak wiara i Pan Bóg.Tak mnichu jest cierpienie , ale jest też Pan Bóg.Dlatego się uśmiecham do życia i dzieci…
~Biedronka.
http://pl.youtube.com/watch?v=n4zi423dmOs&feature=related link do teledysku piosenki „Sieje je”…tam podwójne, potrójne biedronki, jakoś trójwymiarowo widzę chyba…piasek, bluzka dziewczynki która śpiewa jest jak niebieska ziemia , kula ziemska, może jak chmury także, nie nie chmury,przeganiam je i widzę niebieską ziemię…jest pięknie…
Mnich jest zmęczony, ale wziął mnie za rękę i przeprowadził na drugi brzeg, a biedronkę zauważył na ręce…widocznie czytał ks.Twardowskiego wiersze także…bo tam biedronki i inne stworzenia zapisane słowem…”weź mnie, weź mnie na ręce..”.śpiewa cały czas Arka Noego…WRACAJ OJCZE TOMASZU…Weź mnie na ręce – Arka NoegoRef.:Weź mnie, weź mnie na ręceMi nie potrzeba nic więcejWeź mnie, weź mnie na ręceWracaj, wracajWracaj do domu przytul mnie – ahaNie siedź w pracy cały dzień – ahaNa kolana wskoczę Tobie – ahaJuz doczekać się nie mogę – ahaMożesz być nawet mistrzem świataTylko do domu szybko wracajWracaj do domu i bądź z namiNie siedź w pracy godzinamiRef.:Weź mnie, weź mnie na ręceMi nie potrzeba nic więcejWeź mnie, weź mnie na ręceWracaj, wracajWażna jest w Życiu każda chwilaChodźmy na spacer lub do kinaWracaj do domu i bądź z namiNie siedź w pracy godzinamiRef.:Weź mnie, weź mnie na ręceMi nie potrzeba nic więcejWeź mnie, weź mnie na ręceWracaj, wracaj
A wieczorną modlitwą wspólną Arka wyśpiewa „Jeden chleb” …Niechaj zjednoczenia cud się dzisiaj stanie…prowadź nas ku Niebu wspólną drogą…jak ten chleb co złączył złote ziarna, tak niech miłość złączy nas ofiarna…jak ten kielich łączy kropel wiele, tak nas Chryste w swoim złącz Kościele…Amen.
A potem na biedronkę, że” zaśmieca” komentarzami….gdzie jesteście…Jutro wyruszam na rajd szlakiem św.Jakuba, trasa rowerowa podobno, ale my nauczyciele i uczniowie dreptamy piechotą jak przystało na tradycję corocznego rajdu szkolnego….czy ja mam jeszcze jakieś buty,hmm.. skoro cały czas biegłam na boso jednak przez tę mokrą od łez łąkę…mnich wysuszał łzy swoim słowem, więc pewno i moje buty są wysuszone w słońcu i nadadzą się na jutrzejszy rajd…ale będzie pięknie, przestrzeń, las, pobocze drogi, polana, i piękna pogoda …zawsze jest na rajdzie , więc i jutro pewnie taka będzie..(.taka jak dzisiaj może być, słońce i chłodna temperatura, w sam raz na rajd)…dzieciaki chociaż w szkole bywa to różnie na lekcjach, to na rajdzie okazują się wspaniałe,ciekawe świata, twórcze, chłonne wiedzy mimo zmęczenia na trasie, no i odpowiedzialne o dziwo……a ja, jako drugi wychowawca jadę z nimi ,no, bo pierwszy wychowawca się rozchorował…zastępstwa …brrrr…tak już bywa od lat w szkole… taki przydział …lubię te rajdy, to taka zielona szkoła, w plenerze można więcej się nauczyć niż siedząc w ławce szkolnej z książką pod nosem..żywa lekcja a nie w murach szkolnych ….pod pomnikiem Poległych za Wolność zapalimy jutro znicz to cel rajdu ….a potem powrót do szkoły tę samą trasą…;)))
Mich wyraźnie powiedział kiedyś w poście, że pisze dla Boga a nie dla sławy dlatego, powinien pisać dalej blog właśnie dla ludzi szukających okruch chleba dobrego w slowa… przy drodze, dla ludzi zmarzniętych zimnem,dla ludzi wątpiących,bo i z takimi właśnie Chrystus jadał przy stole… bo tutaj w tych słowach odnajdzie się wiarę prawdziwą, jak troszeczkę się reflektuje ten świat i swoje życie, tutaj sens można znaleźć i wykrzyczeć nareszcie… jest jakiś dobry człowiek na tym świecie… nareszcie jest to znaczy jest Pan Bóg także….a mój szkolny rajd szlakiem św.Jakuba dzisiaj całkiem słoneczny był,więc wierząc dalej w dobro, czując go przesyłam mnichowi to słoneczko z trasy,też zmęczenie, ale takie twórcze w radość,taniec na polanie, przygaszone ognisko,bo słońce świeciło jednak, zwały chrustu przy drodze..a to.wszystko w drodze do piękna natury… wszystko, by człowiek zachłysnął się pięknem, by wrócił na tę ziemię… też Twojego blogu mnichu, siać zacząć znowu dobre ziarno przy drodze więc wracaj i czekam na następny ciepły w słowa „Przystanek Alaska”….tego postu…
Jak się patrzy sercem to zauważyć można samych dobrych ludzi, ale pokaleczonych przez zło , szatana dlatego tak pełnych bólu, tak zgryźliwych, ale to nie jest jest wina tych ludzi ale zła wszędzie się panoszącego na tym świecie…znacznie łatwiej będąc c w zimnie, ubóstwie, szponach zła ulec szatanowi jeśli jednak ma się wiarę to ciepło rozprzestrzenia się …jak kiedyś pisał mnich od czubków palców rąk i rozgrzewa dalej całe ciało… dobiega do stóp….i żyjesz…wystarczy mała filiżanka herbaty z sokiem malinowym, prawda mnichu ,podana na zaziębienie…przecież tylko?Ja to wiem, bo piłam tę herbatę jak marzłam…ale zawsze z wiarą w smak wyzdrowienia i leczniczych właściwości tych malin, tej ciepłej herbaty…Była gorąca…a orzechy są dobre także , bo jesienią życia zbierane w ogrodzie dobra…
Czy ja tylko jedna muszę wierzyć w to, że mnich wróci a to dlatego, że jest dobry…ja wierzę i czuje to..to dlaczego się martwicie…mnich napisał mgliście, ale serca wołające wróć do nas….nie pozostaną nigdy bez echa odpowiedzi,bo ja widzę jasno przez tę mgłę zmęczenia… tak też jest z wiarą jak się prosi i woła o pomoc nie zostawiaj nas w drodze Panie!… to zawsze ma się podaną dłoń…a teraz wymykam się na łąkę by tam odszukać mnicha i wskoczyć mu ponownie na rękę, by zauważył i wrócił do klawiszy – tego współczesnego pióra maczając je w atramencie naszych codziennych chłodów, plam w białych zeszytach życia…Żadnych korektorów na drodze, bo plama z atramentu może być twórcza także, jak się domaluje kolorem wiary pozostałą powierzchnię białego zeszytu z kleksem…w końcu każdy ma jakiś sposób na swój zeszyt przydziału w kratkę, linię a może gładki …dlaczego nie ma zeszytów w kropki?…Pomyślę nad tym…co za niedopatrzenie…a może dlatego, że za łatwo byłoby domalować tylko czerwony kolor do tych kropek…tak za mało twórcze byłoby to życie, za płaskie w widzeniu …wtedy nie domalowałabym łąki i kwiatów w tym zeszycie a nawet fruwających motyli….bo widziałabym tylko biedronkę….piękna jest ta łąka życia ze wszystkimi owadami, stworzeniami i cudami odkrywanymi na tej łące…warto się schylić i zobaczyć , posłuchać , co w trawie ogrodu Pana piszczy, kwili i woła, nie deptaj mnie wielkoludzie……..
Tak kropeczki , dlatego jesteś kochany, bo wiesz co w trawie piszczy…powinnam mieć nick wielokropek od dzisiaj…bo Wy jesteście najważniejsi…ja już nie marznę…oddam wam mój czerwony pancerzyk, wezmę tylko kropki bo to jak wszelaki grzech człowieka zawsze jest przed nim w drodze do Pana…bo tylko Chrystus był czystą białą kartka i dlatego tak piękną i jasną w drodze, to światło.Dlatego tylko Chrystus oświetla mi tę drogę…
To jak wyraźna odpowiedź…”W środku myśli”…i jeszcze bliżej słońca… Kasia Stankiewicz » W środku myśliCzy myślisz żeTak łatwo jest zostawić cośCo kochasz choćJeszcze nie spodziewasz sięŻe droga do marzeń z ludziSkłada sięZamknij oczyKażdego dnia zmieniam sięWięc pozwól mi być kim chcęTy możesz to co dostępne miećDla serca ucha a resztęZostaw mi proszę więcDo środka myśli prowadziNieskończoność drógMam miejsce które kochamLubię w oknie tamSamotnie staćPrzez chwilęCzuć jak tańczy czasOddalam się by lepiej móc zobaczyćZamykam oczyCzuję blaskWoda liżeMoje stopyPiękny bezczasPiękny czas
„Piwnica pod Baranami” kryje niezwykłość jakąś, wymyka się czasowi…to bezczas słuchania wpleciony w czas…wczorajszy, dzisiejszy, jutrzejszy….Czas Słowa: Włodzimierz Dulemba Muzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz Wykonanie:Beata Rybotycka i Grzegorz Turnau Czas dla nas już płynie i zanim noc minie Zbudzisz się przy mnie jak kwiat snu Będziemy ty i ja zaplatać warkocz zorzy Na nowe świtanie jasnego dnia Na nowe wstawanie płatka róży Na nowe czekanie spadania gwiazd Na nowe wstawanie kwiatka róży Odtąd będziesz dzielił ze mną czas na pół Ciepłem lekkim twych dłoni Nasz szczęściem nakryty stół I kwiaty pachną na nim Już słychać tętent dnia Jak galop młodych koni Pęd życia z naszych ciał Przyniesie nowy płomień Przyniesie nowy płomień Maleńki płacz Nasz szczęściem nakryty stół Choć gwiazdy przyszłość kryją Przed nami czasu zdrój Świt będzie jasną chwilą I zdarzy się nam cud By czekać aż on zaśnie By patrzeć jak on rośnie Maleńki pąk
Na pewno św.Franciszek dzisiaj uśmiechnąłby się do Ojca łobuzersko, a może tak się dzisiaj śmieje cały czas…i tańczy na polanie snów z otwartymi oczami wiary, nadziei i miłości…;) Tymczasem mówię dobranoc, buty suche po rajdzie , bo słonko je oświetlało- a bezczasem mówię i budzę do do tańca ptaki powietrzne czerpiąc radość życia z każdej chwili nie martwiąc się w co jutro mnie Pan przyodzieje i czy nakarmi…A że nakarmi, to wiem, przecież wierzę w dobro a to wystarczy …Dziękuję mnichu i za dzisiejszy taniec dnia!
Drogi Ojcze! Zachęcam do kontynuowania tego bloga. Refleksje są potrzebne każdemu z nas:) A zmęczenie? Zmęczenie to chwilowa niedyspozycja:) Pozdrawiam:)
Czasami jest zmęczenie, to jak dreptanie po ziemi naszej,zniechęcenie, przecież ziemia jak grzech czarna, jak proch, ale może być żyzną glebą także…odpowiednio nawożona słowem Pana przynosi pokarm…karmi człowieka trudem też swojej pracy a niebo niebieskie jest, więc należy jednak z podniesioną głową stąpać po ziemi a nawet tańczyć patrząc na ptaki jak pięknie rozkładają skrzydła do lotu wcale nie martwiąc się, że jakiś większy drapieżnik go pochwyci, cieszą się chwilą tego lotu,zostały stworzone dla tej chwili piękna… to dlaczego nikt tu nie tańczy…są piękne oczy wokoło, nasze oczy tylko należy je otworzyć i zobaczyć też oczy mnicha bez jego zmęczenia… każdy jest czasem zmęczony…dzisiaj piękna pogoda , prawdziwa polska złota jesień, tylko iść i podziwiać ten jesienny spacer w słońcu..warto:)
No dobrze, zaśpiewam wam, bo nie byłabym sobą jednak bez muzyki we mnie…ale wy tańczcie ze mną …Idąc na spotkanie – Antonina KrzysztońIdzie ulicą śmiejąc się do nasJakiś idiota jakiś idiotaI coś tam mamrze i coś tam śpiewaNie dać się tylko idiocie nie daćPatrzy na niebo nad moją głowąW oczach tęczowo w tych oczach błogoCały w łachmanach ręce w kieszeniachJak się idioty idioty nie baćI nagle patrzy mi prosto w oczyPrzez szereg zasłon mych zasłon mrocznychPłyną godziny płyną obłokiStoję skruszony w oczach idiotyA ludzie patrzą w zwolnionym chodzieI pobłażają mnie i idiocieA ludzie patrzą w zwolnionym chodzieI pobłażają mnie i idiocieautor słów utworu: A. Krzysztońkompozytor: A. Krzysztoń
Dziękuję Panie, dziękuję za miłość….to też śpiewa Antonina Krzysztoń…ale pięknie jest na tym jesiennym spacerze…”za dni co przeszły za braki i pełnię, dziękuje za miłość,choć wiem, że nie jest ze mnie…Dziękuję za miłość…potrafię się cieszyć…”.
…”Dziękuję za miłość przez wszystkich zdradzoną, potrafię się cieszyć, choć łzy sercem płyną , dziękuję Panie , dziękuje za miłość… choćby i niechcianą i jakby niczyją , bezbronną i słabą, ale przecież miłość…” to ciągle w słuchawkach Antonina Krzysztoń…
Na zmęczenie najlepsza jest piosenka , zawsze świeża, zawsze dobra na wszystko…kiedyś śpiewał kabaret Starszych Panów…a dzisiaj śpiewa mi także w uszach kolorowy wiatr…dla tych co jeszcze chcą się zachwycić pięknem natury stworzonej przez Pana…czy to bajka tylko dla dzieci?Kolorowy wiatrTy masz mnie za głupią dzikuskęLecz choć cały świat zwiedziłeśZjeździłeś wzdłuż i wszerzI mądry jesteś takŻe aż słów podziwu brakDlaczego powiedz mi takMało wiesz?Na lądzie, gdy rozglądasz się lądującChcesz wszystko mieć na własność, nawet głazA ja wiem, że ten głaz ma także duszęImię ma i zaklęty w sobie czasTy myślisz, że są ludźmi tylko ludzieKtórych ludźmi nazywać chce twój światLecz jeśli pójdziesz tropem moich braciDowiesz się największych prawd, najświętszych prawdCzy wiesz czemu wilk tak wyjeW księżycową nocI czemu ryś tak zęby szczerzy rad?Czy powtórzysz tę melodię co z gór płynieBarwy, które kolorowy niesie wiatrBarwy, które kolorowy niesie wiatr?Pobiegnij za mną leśnych duktów szlakiemSpróbujmy jagód w pełne słońca dniZanurzmy się w tych skarbach niezmierzonychI choć raz o ich cenach nie mów nicUlewa jest mą siostrą, strumień bratemA każde z żywych stworzeń to mój druhJesteśmy połączonym z sobą światemA natura ten krąg życia wprawia w ruchDo chmur każde drzewo się pnieSkąd to wiedzieć masz skoro ścinasz jeTo nie tobie ptak się zwierzaW księżycową nocLecz ludziom wszelkich ras i wszelkich wiarWięc zanućmy tę melodię, co z gór płynie -Barwy, które kolorowy niesie wiatrMożesz zdobyć światLecz to będzie tylko światTylko świat -Nie barwy, które niesie wiatrautor słów utworu: Edyta Górniakkompozytor: Alan Menken
Dobrej nocy mnichu, nikt nie powiedział Tobie dobrej nocy …dlaczego? A także dzień dobry…dobry w Twoje serce…ja je zawsze otrzymuje od Ciebie tym zapisanym słowem…i ogrzewam w mojej dłoni…dziękuję.
Marcinie to prawda co napisałeś w poście,przeczytałam twój post przed wyjściem do pracy,teraz komentarz..prawda bolesna , kalecząca prawdziwą wiarę- dlatego tak boli,, ale nie nam oceniać…nie oceniać, jak to napisałeś słusznie, to tak samo boli ciągle, tyle lat a ciągle boli takie zachowanie..inni .ludzie widzą i kaleczą kościół mając takie właśnie argumenty i słuszne zresztą, ale nie nam oceniać innych ludzi,możemy tylko dostrzec ich zachowania gorszące,ale patrzeć należy na siebie przede wszystkim,Pan Bóg przenika nasze myśli, wie wszystko, wiem że to trudne gdy widzi się wokoło dewocję…zakłamanie..wtedy nawet można stracić wiarę, tylko modlitwa wyzwala dlatego kto się nie narodzi z Ducha świętego tak naprawdę nie dotknie wiary nie bardzo będzie rozumiał sens tego co i ja piszę…komu chrzest? pisał Ojciec Tomasz w zielonym domku i miał rację w tym pytaniu…co znaczy chrzest i bycie chrześcijaninem…takim pierwszym , prawdziwym chrześcijaninem…może dlatego tak długo uciekałam i ja od wiary…kalecząc się o zło, tyle lat .To prawda mnie wyzwoliła i pokora wobec i takich zachowań ludzi..Ale boli tak samo jak widzi się to na co dzień, takie postawy ludzi…zatem nigdy nie siadam w pierwszej ławce w kościele, jak jestem na mszy świętej w dzień powszedni to raczej siadam z boku blisko obrazu Chrystusa Miłosiernego, a w niedzielę biegnę na balkon…tam się lepiej skupiam na mszy…tylko to mogę , by nie oceniać tych których i ja widzę w pierwszych ławkach czasami w kościele…to trudne wiem…może dlatego nigdy nie przekonałam się do żadnej wspólnoty parafialnej , bo ciągle widzę to co ty…
Dlatego dzieci widzą więcej ,,bo nie dostrzegają tego co widzą dorośli Marcinie, dlatego są czyste…dlatego wierzę w pokolenie JP II,dzieci… to one biegną do Chrystusa z wiarą i zadziwieniem , ufnością , siadają nawet na stopniach ołtarza w kościele , bo chcą dotknąć tak naprawdę i poczuć to co dorosły nie widzi, bo….nie zostawił butów przed kościołem a zakłada jeszcze płaszcz codzienności , bólu, niezgody, szarości i problemów tego świata…od dzieci nauczyłam się tego wzroku i wiary…dzieci mówią, piszą , ja czytam i cały czas się zachwycam ich nieskażoną wiarą w ten świat…zepsuty jak zabawka przez dorosłych nasz świat, dlatego dzisiaj dodaję siły chłopcu któremu wpadła piłka na ścianę bloku…i czeka bezradnie , patrząc co dalej….wierzy , że pomoc przyjdzie….ona przychodzi, są ludzie, są sąsiedzi z podwórka, są ludzie którzy tworzą most, drabinę w górę tej ściany…Nelly śpiewa a chłopiec wdrapuje się na ścianę tego budynku, też wierzy w pomoc ludzką i wspina się po ludzkich rękach i dosięga piłki….radość jest dostępna wszystkim…jest piłka jest życie…można znowu beztrosko bawić się, żyć i uśmiechać się do siebie…tak mało trzeba…tak mało… naiwne? A może po prostu ludzkie…”Forca” Nelly Furtado.Słucham i wierzę….
To ciągle drabina do nieba…, dlaczego nikt tego nie widzi a psuje ten świat ciągle widząc tylko powroty do domu po dniu pracy codziennej…wzajemna solidarność i wiara, że razem możemy ujrzeć, zobaczyć ten uśmiech łobuzerski na wspólnym boisku wiary, ujrzeć siłę ludzkich serc i szczęśliwe dziecko z piłką w ręku….tak mało trzeba… .by podnieść głowę do góry i zobaczyć ten uśmiech szczęśliwego dziecka…to jak ujrzeć oczy Chrystusa małego z Nazaretu, tak samo kopiącego może piłkę z rówieśnikami…bawiącego się na swojej ziemi, ileś lat temu a może jednak nie ma czasu tak naprawdę…zatrzymać czas i ujrzeć raz jeszcze ten szczęśliwy uśmiech…
Codziennie widzieć więcej, reflektować ten świat, zauważać miłość i dobro a nie tylko mieć ten świat na własność…ktoś pomyśli, bo skoro tak ciężko pracuję … to mam prawo do….tego, tamtego…mam prawo kupić miłość, zachwyt, czystość spojrzenia? Jej się nie kupi , nią się wzrasta, nią obdarowuje, nią się dzieli, jak nutami melodii zapisanej w śpiewie…. być tam gdzie oczy dziecka patrzą…a dostrzeże się ten skrawek pięknej miłości nieba…podążać za wzrokiem…a zobaczy się więcej i wtedy…. ujrzę…,to tak jak… w pierwszym dniu koncertu Nelly w Poznaniu burza…, ujrzałam także drugi dzień koncertu a może właściwy pierwszy już dzień życia mojego raz jeszcze bez burzy w słońcu, na piasku przy bramie….pamiętasz mnichu…opisałam to już na Twoim blogu kiedyś chyba…siedziałam tak przed bramą tego koncertu, bo bardzo chciałam ujrzeć z bliska i poczuć nuty grane na żywo…nawet ktoś z komentatorów tutejszego bloga chciał mnie wysłać wtedy na rekolekcje, słyszał to co zewnętrzne,co raniło mnie także ciągle… widział może to co widzą dorośli a nie dziecko… a ja to co wewnętrzne czyste dlatego zachwycające… ujrzeć wiarą, ujrzeć miłość prawdziwą, piękno śpiewu… ,nie miałam pieniędzy na bilety tego koncertu, ale ciągle wiarę, że usłyszę jednak gdziekolwiek usiądę i się uśmiechnę wewnętrznie jakoś do tego czucia pięknych nut wyśpiewanych …wystarczył uśmiech który się też uzewnętrznił na twarzy także, a ochroniarz przy bramie odwzajemnił zaraz uśmiech, spojrzał łagodnie na mnie i dziwnym trafem…a może dobrocią swego serca bez słów wypowiadanych otworzył bramę, weszłam , byłam blisko a za mną weszli i inni ludzie i też mogli z bliska usłyszeć te nuty śpiewane na żywo…. A przecież nie walczyłam słowem, krzykiem i żalem że inni mogą a ja nie być bliżej… siedziałam tylko blisko bramy…ja wierzyłam, …tak jest zawsze.Dlatego ten uśmiech łobuzerski tak mnie urzekł…on się przewijał także mnichu na blogu twoim…był szczery może…to jak uśmiech dziecka który wierzy…bo jest szczery w twarzy , nie ukrywa natury dziecka…nie jest wyuczony , pozowany, sztuczny, dlatego piękny…… Wydarzenia życia mojego wyprzedzają to co potem się i tak wydarza w trochę innym kontekście, ale ciągle wiary i miłości..ja tylko czytam to wyraźniej może i wierzę, że to oczy Pana pokazują mi ten piękny świat….miłości nieskażonej już i czystej jak natura nasza, jak ta ziemia niebieska ciągle w kolorze a czasami kolorowa w ten uśmiech…czasami trudna, ale ciągle piękna…
Czuje nuty, ale nie znam angielskiego, dlatego zajrzałam do tłumaczenia tekstów i znalazłam tłumaczenie „Forca”, czułam zawsze tę piosenkę raczej obrazem teledysku, nuta śpiewu,tak jak All Goog Things, gdzie stół obrócony w obrazie teledysku do góry nogami i dzika wyspa, morze….i biała sukienka Nelly… a słowa… po raz kolejny mnie zadziwiają swoim tekstem…Forca-tłumacznie – Nelly FurtadoTo jest ta pasja która w twoich żyłach płynie,I uczucie radości że przybyłeś;To jest ta chwila w której czujesz że jest życie w tobie,To powietrze którym oddychasz, żywioł, ogień;To ten kwiat – by go powąchać, zatrzymałeś się na chwilę,I wiesz także, że masz w sobie tę siłę;To wewnętrzny strach który możesz przezwyciężyć,To orkiestra, rytm i bębny!Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie zatrzyma,Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie powstrzyma!To jest melodia twego płynącego życia,I wiatr pod stopami co w powietrze niesie cię,To wybrana przez ciebie piękna gra,Gdy idziesz w świat by zacząć dzień,Pokazujesz swą twarz, krzyczysz, modlisz się do Boga w Niebie,Wygrasz dziś dla nas i dla siebie,To kolor złoty, zielony, żółty, szary,I czerwony oraz pot i łzy, miłość którą posiadasz ty! Hej!Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie zatrzyma,Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie powstrzyma!Bliżej nieba, bliżej, coraz wyżej!Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie zatrzyma,Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie powstrzyma!Dalej!…
No moi kochani to dzisiaj wtorek przecież, to ja pracuję te dziewięć godzin w szkole a tu posucha jakaś, a tak radośnie w duszy gra i pogoda piękna….nikt nie zostawił słowa…widocznie radość nie rozpiera was…muszę coś zjeść na szybo, ale wrócę i napiszę jaki piękny jest każdy kolejny dzień….niedługo mi palców zabraknie, bo chciałabym na każdym blogu chociaż skrawek siebie zostawić….moja muzyka gra…ciągle śpiewająco…
Kopiuję z blogu Ojca Tomasza z zielonego domku- tutaj, tak szybciej ,, dzisiaj czas wypełniony pracą intensywną…, ach ten wtorek, więc muszę go zatrzymać…Między jednym kęsem a drugim słucham i chyba nie czytam tych komentarzy, bo tam jakaś trędowata , jakieś plusiki bez minusików, albo odwrotnie,podświetlania, a ja radosna i pełna życia a tu chcą przegapić kolejny dzień tematem śmierć albo życie.No jak może być śmierć kiedy tak nuty grają, na Tomatisie podłączyłam aparaturę , kompa- dzieci słuchały ja też i czytałam… …Papież JP II taki skupiony na fotografii książki patrzył chyba na mnie …więc rano kupiłam w kiosku ten tom książki-(zabrałam do pracy)”Wiara”..dodatek chyba do Dziennika….uwolnić głos…jeszcze nigdy nie czytałam tych słów wyraźniej a drugi tom „Milość” patrzył łaskawie na mnie także, ale cena już większa… wiadomo…mam obie książki…dwa tomy,są moje…”koniec życia tylko snem…oto ja śpiewa mi , to Ciebie szukam, to najwyższy czas marzeniom spełnić się….no sami widzicie , czego nie dotknę to to samo śpiewa jak wam to wszystko wytłumaczyć i napisać…a to tylko skrawek życia mojego który tętni życiem…czekam na kolejne tomy” Matka Boża” to tom trzeci, potem zdaje się „Ojczyzna”…ale jest cudnie…no sami widzicie jak tu nie zauważyć miłości…nie da się nie krzyczeć, że ta miłość jest wszechobecna…
Finałem jest miłość wszechogarniająca mnichu i cokolwiek myślisz a myślisz tak jak ja, to wiem,że ona jest wszędzie i naprawdę nie można uciekać przed nią..a pochylić się z wdzięcznością i pokorą, to tak, jakby sam Chrystus pochylił się nade mną i spojrzał z krzyża,a nawet uśmiechnął się Ojcowskim uśmiechem, podał dłoń pełną miłości,a duch słów ogrzał mi ten świat. Mnichu ja czuję każdy skrawek siebie i siłę mimo zmęczenia fizycznego mam siłę by klikać….i pisać ,pisać … coś takiego, nigdy nie przypuszczałabym, że to sprawia mi tyle radości…
~Biedronka.
Jedynym przyjacielem jest Jezus to pewne mnichu jak to słonko co wstaje rano, na każdą pogodę i niepogodę dnia, więc jest radośnie i blisko….zawsze…nie może być inaczej…:) Ludzie tez są kochani tacy jacy są…bo bez nich nie byłoby i mnie także, nie byłoby prawdziwej wiary w słowo wcielone, ja to widzę , czuje i słyszę …tak, życie to żywa Ewangelia…nie zgubię swego dnia…
~Biedronka.
..”.Bo miłować można siebie, bliźnich i świat, tylko miłując Boga…”.bo „jakże może człowiek miłować Boga, którego nie widzi(za to czuję wszechogarniające dobro w środku, to ta tkliwość, przynajmniej ja tak czuje, widzę także przez zdarzenia ), jeśli nie miłuje brata, którego widzi „…zatem Bóg… zresztą odnajdźcie sami ciąg dalszy (Rz 5, 7-8) dzisiaj przeczytałam ten fragment Biblii słowami przytoczonymi przez papieża a zapisanymi w książce kupionej rano-( na Tomatisie czytałam, tam mam trochę więcej czasu na lekturę) w książce „Miłość” …ja dałam odpowiedź…, to przecież sam papież pytał mnie… podając mi do ręki swoją książkę rano , tak patrzył z tej fotografii skupiony wiarą i równie pięknie spoglądał z okładki książki”Miłość”.No jak mogłam nie kupić tych tomów w kiosku.Już czekam na następne…Na okładkach – zdjęcie papieża …w obu tomach..To piękne fotografie…Na jednej skupiony ,na drugiej z taką czułością głaszcze spłakaną twarz dziewczynki…a ta pogodna i dobra twarz…to nadal piękne jest…nikt nie miał takiej dobrej twarzy jak papież…no może jeszcze mnich kapucyn z San Giovanni Rotondo….Tak Ojciec Pio tak samo dobry …ale patrzy teraz na mnie z fotografii kartki i tej małej książeczki drewnianej przed kompem…, no dobrze,nie zapomniałam przecież …no i jak tu dogodzić i nie urazić nikogo, he…obaj uroczy…i tacy dobrzy….ja to czuję ….
~Biedronka.
Moi kochani bez żadnych wyjątków mieścicie się w tych dwóch twarzach…to jedna twarz Boga, bez was nie ma miłości prawdziwej..co zaśpiewać….zaraz….mam, „Poza czas” Szymon Wydra & Carpe Diem » Poza czas…jutro wstaje o piątej, gonię więc dzisiaj czas, komp, dom, zakupy itd. czas… zatrzymuję go w waszych twarzach…pstryk, cudne zdjęcie…:)))))))))itd…dorysujcie dalej w nieskończoność…mnóstwo uśmiechów i nut….Poza czas1. jestem tylko tym kim jestem tumałym człowiekiem co szuka słówby nazwać to coś co nazwać nie daje siędobrze że jesteś tu kochamy Cienie umiem modlić się tak jakbym tego chciałale dziś wierze w to że człowiek już nie jest samświat zaciemnia w nas jasne tłodobro przebiera się by zagrać złoi nie wiem czy w nas jest siła lub wiara w toaby nie wyprzeć się nie krzyknąć NIE ZNAM GOnie umiem modlić tak jakbym tego chciałale dziś wierze w to że człowiek już nie jest sam (nie jest sam)Ref: dzięki za serce twe za wiare Twojąmówisz nie lękaj sie gdy świat sie boidzięki za prosty faktże jesteś z nami że chcesz być z namizostaniesz z nami poza czasdzięki za serce twe obecność Twojąbardzo kochamy Cie bardzo kochamy Ciewięc zostań z nami poza czasdzięki za serce twe za wiarę Twojąmówisz nie lękaj się gdy świat się boidzięki za prosty faktże jesteś z nami że chcesz być z namizostaniesz z nami poza czasdzięki za serce twe obecność Twojąbardzo kochamy Cie bardzo kochamy Ciewięc zostań z nami poza czas Wszyscy są dobrzy, bo dobro przebiera się tylko by zagrać zło….nie ma zła, jest dobro ja je czuję we wszystkich was….to jedna dobra twarz…
~Biedronka.
Jestem skąpana w słońcu muzyki płynącej z głośników Hiobka…tańczę , milczę,krzyczę , słucham, marzę, rosnę,wznoszę się, , żegluję, kocham, płynę, fruwam, czuję i …..brak mi słów, bo jest ich dosyć w nutach….odnajdziecie je jak pogrzebiecie :) w linkach muzyki wrzuconej przez Hiobka w zielonym domku…Ps: dzieci nadal nieznośnie dużo mówią szczególnie rano o brzasku dnia ciągle i ciągle odpowiadając mojej duszy….skąd one tyle wiedzą…aha, Adaś nie mógł nie pochwalić się portretem Pana Kleksa….ładny proszę pani….całkiem znośny był i miał tyle tajemniczych komnat jak zauważył…tak- był piękny ten portret…a pomyśleć, że nie potrafił składać papieru w pierwszej klasie , nie potrafił ciąć tego papieri, niezgrabnie postrzępiony papier , skrawki tego papieru pokazał mi wtedy i powiedział tylko …schody…..to były schody….proszę pani …wziął te skrawki papieru w przestrzeń i ułożył je przestrzennie w górę , jak powiedział na strych, pod dach sam… to były naprawdę schody,zauważyłam wtedy więcej… jak mogłam nie widzieć wcześniej….ale i tak żaden z nauczycieli uczących na moje pytanie co to jest? nie potrafił określić ,mówiąc śmiecie…, to tylko strzępy papieru….nie to były schody Adasia…schody do nieba.
~Biedronka.
…wygrzebałam je, posłuchajcie ze mną…Dziękuję Hiobie, dziękuję mnichu;)http://www.hawksley.net/mp3/
~Biedronka.
Jedyne schody do nieba przestrzenne,otwarte muzycznie,poetycko, czasem prozaicznie, takie tonąco-wznoszące są jednocześnie też drabiną strażacką, jak trzeba….tak….”Modlitwa ” …też Okudżawy..Modlitwa(tekst do polskiego wykonania):Dopóki nam Ziemia kręci sięDopóki jest tak czy siakPanie – ofiaruj każdemu z nasCzego mu w życiu brakMędrcowi darować głowę raczTchórzowi dać konia chciejSypnij grosza szczęściarzaI mnie w opiece swej miejDopóki Ziemia obraca sięO, Panie – daj nam znakWładzy spragnionym uczyńBy władza im poszła w smakWolnych puść między żebrakówNiech się poczują lżejDaj Kainowi skruchęI mnie w opiece swej miejJa wiem, że Ty wszystko możeszWierzę w Twą moc i gestJak wierzy żołnierz zabityŻe w siódmym niebie jestJak zmysł każdy chłonie z wiarąTwój ledwie słyszalny głosJak wszyscy wierzymy w CiebieNie wiedząc co niesie losPanie zielonooki mójBoże jedyny sprawDopóki nam Ziemia toczy sięZdumiona obrotem sprawDopóki czasu i prochuWciąż jeszcze wystarcza jejDajże nam wszystkim po trochuI mnie w opiece swej miejDajże nam wszystkim po trochuI mnie w opiece swej miejautor słów utworu: Bułat Okudżawakompozytor: Bułat Okudżawa
Przepraszam ,że byłam zmęczona ale już nie jestem:) zatem jestem….;) wyrecytowałam wiersz przed chwila siedząc na zielonej łące u Ojca Tomasza, ale obawiam się, że może echo nie poniosło tak daleko, zatem „Nie ma czasu”… coś tam Pan Twardowski nie może zasnąć na tym księżycu,( zaraz spojrzę za okno, czy ten księżyc widoczny dzisiaj…) czytając poezję ks.Twardowskiego…Nie mając czasu ma się czas, skoro „Nie ma czasu”ks.TwardowskiNie za bardzo wiadomo jakże to się dziejeże czas wtedy przychodzi gdy go wcale nie mai w sam raz tyle ile go potrzebanawet we śnie gdy ciało podobne do duszykto ma czasu za dużo wszystko czyni gorzejJeżeli kochasz czas zawsze odnajdziesznie mając nawet ani jednej chwilina spotkanie list spowiedź na obmycie ranyna smutku w telefonie długie pół minutyna żal niezaspokojony i na rozeznanieże dobrzy są mniej dobrzy a źli trochę lepsibo w życiu jest tylko morał niemoralny
I tak bez końca wiersz za wierszem układa się z czasem…bezczasem dlatego żyje-to też wiersz ks.Twardowskiego „żyje”Listy sprzed lat budzą się jak szczygiełfotografie przychodzą rozrzewnićnic nie dodać nie ująćnic nie zostałojakto-pyta Matka Boskanie wybrzydzaj, uparła się , żyjedawna miłość-stara nieboszczkaI co by dalej nie powiedzieć, warto „Posłuchaj” tego także nie mógł nie zapisać poeta…Mertonie świętyBoga nazwałeś Ciszą MilczeniaTo śnieg nakłamałtak długo padał za oknemto chłopiec zmyliłpewnie zbyt cicho liczył króliki na palcachposłuchaj krzyżarozpaczy sercawszystko inaczejbo nie jest ciszągłazempytaniem lecz płaczem…i dalej już „Nie wierząc”- czytam wierząc coraz bardziej w sens życia..”.powiedz , że to ważne ” kończy dzisiaj ks.Twardowski na następnej kartce poezji.Uwierzyć w ciszę poza ciszą codzienności dnia pracy…
Na dzień dobry” moje miasto.”..Miasto budzi się z naszymi marzeniami, nie jesteśmy sami, daj nam dzisiaj dobry dzień Panie Boże- Ty jesteś z nami wszędzie….Patrzę na moje miasto kocham je… » Miasto budzi się(Paweł Kukiz)Poranek taki cichy, dzień powoli wstajemoje miasto budzi sięsłońce purpurą już okryło czarne dachyw złoto zaraz zmieni jeIdę ulica pustą, sławie co nad namiza tę ciszę za ten świtże jesteś obok mnie, że nie poddałaś sięza tę chwilę, która jestPatrzę na moje miastoKocham jeTy jeszcze śnij i wyśnij dla nas senRef.:Miasto budzi sięZ naszymi marzeniamiSzumem ulic woła mnieMiasto budzi sięNie jesteśmy samiDaj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzieńWieczorem gdy już cichoZamykamy oczyW ciemną noc obejmę CięA potem tak jak zawszeJa przed słońcem wstanę, by powitać nowy dzieńPatrzę na moje miastoKocham jeTy jeszcze śnij i wyśnij dla nas senRef.:Miasto budzi sięZ naszymi marzeniamiSzumem ulic woła mnieMiasto budzi sięNie jesteśmy samiDaj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzień
Och, musze wam to powiedzieć, mnichu to nadal piękne…,Gwar w szkole niesamowity dzisiaj, a ja słyszę ciszę serc dzieci…Wpadam do szkoły a tam znowu podpisuję zastępstwo…mam płytę CD Arka Noego , nareszcie myślę sobie oglądam ,(pożyczoną dzisiaj od koleżanki)… a tu dzieci z drugiej klasy maszerują tłumnie przerywając moje rozmyślania nad tę płytą… no tak zastępstwo myślę sobie..hmmm pasuje więc myślę sobie…włączam odtwarzacz i słyszę śpiew dzieci z Arki, jeszcze nie wiem za kogo to zastępstwo, ale muzycznie będzie…a tu podsuwają mi pod nos księgę zastępstw…no tak religia to zastępstwo za siostrę – nie mogłam wyczuć lepiej…dzieci otwierają zeszyty, słuchają piosenek Arki, nucą i rysują do słów usłyszanych nut…fotografuje tę chwilę zachwytem i aparatem fotograficznym także…to pierwsza lekcja… siódma godzina znowu zastępstwo w tej klasie.Jak pogodzić pracę na lekcji z pracą w świetlicy…ciągły bunt, ale ilość dzieci w świetlicy pozwala jednak iść na zastępstwo.Dobiegam do drzwi…jestem,hmmm w ciszy…tylko te pytające oczy dzieci, one zawsze mają takie spojrzenia…lekcja ma jednak inny charakter zajęć niż moja codzienna praca w dużej grupie dzieci, na lekcji jest skupienie,większa uwaga uwaga, dzieci słuchają…też …CISZY…czytanka o ciszy..czytam półszeptem …z wyraźną intonacją…I znowu zadziwienie tego, co wyczytuję…”Jeśli usłyszysz tylko bicie swojego serca, wiedz, że byłeś bardzo blisko najprawdziwszej ciszy…Czytam dalej…”Jest taka pora: krótki czas pomiędzy nocą a świtem, kiedy śpią jeszcze wszystkie ptaki,rośliny, zwierzęta. Jeśli zdarzy ci się znaleźć o tej właśnie porze blisko jakiegoś dzikiego kamienia polnego wstrzymaj oddech i najdelikatniej jak potrafisz przyłóż ucho do chłodnej kamiennej powierzchni….”czytanka która uczy dzieci…obserwować ,przeżywać, poznawać świat…niesamowite… Znowu nawiązuję więc do Biblii, objąć sercem zimny głaz i usłyszeć ciszę wtedy, gdy nikt nie próbuje jej obijać, ociosywać rylcem…dalej kaleczyć…usłyszeć serce zimnego kamienia…tej ciszy…która jest tam także, i objąć sercem ten zimny głaz, on także ma „duszę” która płacze nieodkrytą ciszą dobra…to jak pokaleczone ,skrzywdzone dzieciaki, ludzie myślę sobie refleksyjne na tej lekcji… dusza i serce one tam są, są wszędzie wokół nas ludzie ..znowu lekcja i dzieci mówią tyle, mówią zdarzenia dnia…nie ma złych ludzi na świecie, są tylko złe dźwięki zewnętrzności które zagłuszają ciszę dobra człowieka, usłyszeć ciszę serca i zobaczyć dobro tego świata, to naprawdę piękne…a jak wracałam do domu przez park … ujrzałam płochliwą wiewiórkę skoczyła na drzewo …ciekawe, czy też gromadziła zapasy tegorocznych orzechów…laskowych orzechów…a może włoskich…zawsze jest refleksja jak dostrzega się piękno przyrody wokoło.Życie wokoło ma wspólną duszę… żyje w jeden rytm serca…a jak dodam , że na koniec dnia stanęła przede mną dziewczynka która śpiewa z rodzeństwem swoim w zespole” Arki Noego,” pytając czy nie ma brata w świetlicy -bo szuka go po zajęciach zerówki w szkole…pytając, czy może tu nie zatrzymał się….to znowu miałam ochotę śpiewać na żywo w rytm piosenek Arki Noego…To piękne i prawdziwe jest jak wiara i miłość Pana naszego…
Na dobranoc „Sen o Warszawie „śpiewa Ewelina Flinta i Piotr Cugowski…http://pl.youtube.com/watch?v=IBNxI1ocKXE&feature=related.Kiedyś śpiewał to Cz.Niemen….jak rzeka Niemen… Sen o WarszawieMam, tak samo jak ty,Miasto moje a w nim:Najpiękniejszy mój światNajpiękniejsze dniZostawiłem tam, kolorowe snyKiedyś zatrzymam czasI na skrzydłach jak ptakBędę leciał co siłTam, gdzie moje sny,I warszawskie kolorowe dniGdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świtJuż dziś wyruszaj ze mną tamZobaczysz jak, przywita pięknie nasWarszawski dzieńMam tak samo jak ty…Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański szczytJuż dziś wyruszaj ze mną tamZobaczysz jak, przywita pięknie nas /x2Warszawski dzieńWarszawski dzień, warszawski dzień
Chyba wszyscy posnęli, albo tańczą ze mną w środku dnia swojego i naszego jednocześnie…śpiący dzień, zmęczony tygodniem pracy ,ale to dobrze, że jest czas na wypoczynek także, to regeneracja sił także…Wszędzie obecny w drodze Chrystus, nie można uciec od tych oczu w każdej czynności dnia i myśli. Nawet w czasie zmęczenia jest a może właśnie wtedy podnosi i daje siłę…budzę się wieczorem, budzę się o świcie ,budzę się w południe…czy ja w ogóle śpię? Nie można przespać miłości bo ona jest ciągle obecna w każdej chwili dnia…to myśl która łączy się zawsze z dobrem odczuwalnym, to miłość która wypełnia każdą chwilę i czynność dnia,dlatego nie można być smutnym będąc wśród tej miłości, wtedy to życie prozaiczne wypełnia się oddechem właściwymi i żyje naprawdę. Co ja wczoraj śpiewałam..aha,” Sen o Warszawie…”, to jak powstanie warszawskie pełne snu o wolności…dzisiaj zanucę a może posłucham „Czterech pór roku”Vivaldiego, każda pora roku jest piękna. Jesień kolorowa, zima biała rodząca wiosnę, lato owocowe,wiosna kwitnąca…
Oglądam mecz z synem dzisiaj Polska -Czechy…już hymny odśpiewane…teraz pierwszy gwizdek i gra…można cieszyć się radością nawet z meczu, jak widzi się pasję tego życia…a mój syn lubi piłkę…ja chyba także…patrząc na niego i na szklany ekran…to sama radość.
Martwię się, no tak, jak Polacy wygrają,(2:0) to znów Czesi będą niezadowoleni…dlaczego nie ma tak, że wszyscy mogą być jednocześnie radośni i zadowoleni z życia…czy zawsze muszą być jednocześnie radość i smutek obok, to jak dobro i zło…życie to radość w Panu, wszystko inne jest mniej ważne, to tylko mecz jeden z wielu, jeśli jest podporządkowane innemu celowi, wtedy to zło każe postrzegać smutek, Pan wyzwala nawet w porażce więc może ona być dostępna każdemu, kto zauważy ..wszystko ma sens…jest więc dobro dostrzegalne nawet w pozornym bezsensie, przegranej..To ciągle wygrana , jak się kocha …,piłkarze, hmmm…oni nawet płaczą po przegranym meczu ..zawsze mam dylemat więc komu kibicować…skoro jestem Polką…..ja się cieszę chwilą wygranej, a ktoś płacze…nie tak powinno być…ale wiem, to tylko mecz….wszystko tak na serio brane, jakby to było najważniejsze w życiu.. jest ważne, jeśli przynosi radość i wyzwala uśmiech…a te mecze i tam wkrada się korupcja, ciągła walka o władzę, różne dyskryminacje, zło wszędzie obecne…dlaczego? Wystarczy spojrzeć w te najważniejsze oczy,piękne, dobre oczy miłości…i być, żyć miłością czystej walki zycia na swoim boisku, fair play zawsze a nie mieć wygrany mecz, władzę, , coś tam jeszcze…wszystko przemija, a życie w Bogu trwa…prawda wyzwala…dobro i tak się obroni w tym ciemnym świecie , ciągle w to wierzę…a nawet czuję…dobro to piękno i oddech…czyste spojrzenie …to muzyka życia która prowadzi…tak jak słowa mnicha, refleksja, wracam do tych pięknych słów zapisanych na tym blogu także….one wyzwalają …nie pozwalają wymknąć się światłu…mnich zostawił światło w drodze…
~Stella
Tak. Tak musi być. Jednym radośc, innym zawsze wiatr w oczy.
~Biedronka.
„My miłujemy, bo On nas najpierw umiłował ..”, podarował siebie i tę jedyną wolność- miłość chrystusową….dlatego ta radość w krzyżu życia codziennego…wyzwala do tej radości dnia codziennego…biedronki w obrazie na Adonai dzisiaj coś tak szepcą między sobą…..:)))
~Biedronka.
To tak pod muzykę Vivaldiego …ciągle cztery pory roku…cały rok w kolorowych tonach muzyki i poezji życia…Chrystus w drodze…dlatego tak kolorowo….Dam Ci więcej niż trzeba – Michał BajorPłatków śniegu za oknemdam Ci szlif staromodnyPrzytulenie gorącena poranek zbyt chłodnyDam Ci więcej niż trzebaSpytasz: Po co ? – To proste…By zostało coś z tegona wiosnę.Dam Ci żółtych pierwiosnkówobietnice obfiteDam rumieńce twe skrytepod wciąż ciepłym szalikiemDam Ci więcej niż trzebaCały czas licząc na to,że zostanie coś z tegona lato.Dam Ci nocy najkrótszychrozognioną bezsennośćDam Ci wiatr pocałunkówna spiekotę codziennąDam Ci więcej niż trzebaLecz jest w mym interesieby zostało coś z tegona jesień.Dam Ci ze wszystkich liścirembrandtowską paletęSłońca pełne słów kiściena pogody „już nie te…”Dam Ci więcej niż trzebaTylko po to jedynieby zostało coś z tegona zimę.Dam Ci grad. Dam Ci suszęDam Ci skwar i śnieg z deszczemNiebo z ziemią poruszęI dam… nie wiem co jeszcze…Dam Ci więcej niż trzebaAle to żadna strataBo zostanie coś z tego…Coś zostanie nam z tego…na jesienie…na zimy…na wiosny…na lata!
~Pikuś
Biedronko, bawisz się świetnie w swoim własnym towarzystwie i nie widzisz nic poza czubkiem własnego nosa. Powinno się zgłosić w kuratorium oświaty, że osoba obłąkana ma kontakt z dziećmi i dobrze się ma. Są miejsca bez klamek, w sam raz dla ciebie.
~Biiedronka
Są miejsca wszędzie gdzie odnajdujesz życie, jest różaniec i jego tajemnica.Są miejsca na modlitwę -wszędzie w każdej przestrzeni życia.Modlitwa. Wtedy piszesz i dzielisz się tę radością widzenia tego życia. Czytam „Ocalić wartości” Cz.Ryszki ciągle i ciągle…Spróbuj żyć naprawdę…może też wtedy ktoś nazwie Cię obłąkanym…nie będziesz się bał tego określenia….bo jakie on ma znaczenie tak naprawdę…:) dla Chrystusa mogę być nazwana przez ludzi obłąkaną .
~Pikuś
Ciekawe, co Chrystus powie na Twój egoizm, zapatrzenie w siebie i niedostrzeganie innych ludzi.
~Biedronka.
Znowu tańczę na lodzie…czy ktoś widział jak piękny jest taki taniec …z Ania Dąbrowską na lodzie… „Musisz wierzyć”w śpiewie muzyki i radości figlarnej…musisz wierzyć, że to może się zdarzyć , bo przecież gdzieś tam jest- ktoś kto też w to wierzy….on Cię wybrał dawno temu, wymyślił cię sobie, gdy spotkasz go, powie ci , że to ty…:)))))))))))
~Biedronka.
Pikuś- egoizmem byłoby nie pokazanie Chrystusa na mojej drodze, i zamknięcie go w sobie…dla siebie, ale ja tańczę na lodzie razem z wami przecież….odnalazłam go i dlatego dzielę się z wami tę radością…
~Biedronka.
Wiesz co Pikuś jesteś uroczy, bo właśnie chyba czuję to swoim nosem, wyczuwam Twoją dobroć, jesteś kochany bez dwóch zdań a może właśnie z tymi zdaniami…, zatańcz ze mną co ! No może trochę później, bo teraz obiad,hmmm…. a może właśnie teraz,dlatego że obiad, bo to jest niedzielny obiad…niedziela jest Panu przeznaczona na taniec i śpiew i radość życia.
~Pikuś
Może jeszcze przeleć mnie?Jesteś odrażajaca.
~Biedronka.
Dialog z filmu.. na TVN…oglądam bo to piękny film….dziecko pyta, pięknie i naturalnie gra w tym filmie…” dlaczego nie śpisz, a ty ,bo myślę, o czym myślisz, o wszystkim, o Tobie, a o czym o mnie?, Nie myśl o wszystkim tylko mnie kochaj…Z filmu „Tylko mnie kochaj” A mamę kochasz pyta dalej dziecko?… rzeczywistość jest życiem nie snem, jak się otworzy oczy na miłości Pana…..ogarnia każdą chwilę dnia….
~Biedronka
Pikuś spójrz oczami nie tej rzeczywistości którą dostrzegasz a oczami dobra i nieba wszystko będzie jaśniej …i wyraźniej…Pozdrawiam , chociaż spróbuj , modlitwa rozjaśni to widzenie…da inne oczy ,dobre oczy…
~Biedronka.
Spójrz swoimi oczami dobra Pikuś a nie tym co kaleczy, spójrz na siebie i tę rzeczywistość sercem czystym a odnajdziesz piękno,dobro w sobie a także wokoło….siebie…wtedy zauważysz…też miłość jedyną….Ona jest wszechobecna wszędzie….w każdej sekundzie dnia…tylko spróbuj ją dostrzec bez tego płaszcza, maski zła co nas wszystkich ogarnia z zewnątrz.To czyste dobre spojrzenie….Twojego właściwego serca.:)
~P.
Jesteś PO – PIER – DO – LO – NA jak „Lato z radiem.
~Biedronka.
Dla każdego przecież śpiewa Mezo i Kasia Wilk w piosence „Ważne” , każdy ma ukryte dobro, każdy człowiek to Chrystus pochylający się nad tym światem, ukryty w sercu każdego człowieka wierzącego…to „Ważne” by odkryć to piękno i dobro i wędrować z nim dalej przez życie…to jak „Sacrum’ odnalezione w sobie…też śpiewa Kasia Wilk z Mezo…obrazy teledysku z „Sacrum” robione w moim mieście…laptop, ławka, kapliczka przydrożna, tory pociągu, drogowskazy, gra w szachy,obojętnie mijani przechodnie, każdy się spieszy do…swoich problemów…nikt nie widzi, nie chce dostrzec…milości wspólnej…to jak dobro i zło na szachownicy życia…wygrać dobro w życiu i kochać to życie w takim kształcie jaki każdemu z nas jest dany…taki kształt tego życia jaki mamy jest całością wspólnego naszego jednego życia w miłości braterskiej, w Chrystusie na drodze naszej.Każdy element jest niezbędny by oddychać…Ważne – MezoWażne że potrafisz widzieć dobroWażne że dostrzegasz jego ogromTo kształtuje twój światopoglądCzłowiek tu musi wejść w krwiobieg.Po raz setny powtarzasz że świat jest szpetnyTaki z ciebie sceptyk na bok sentymentyMnie od wygranej dzielą centymetry.Finisz!, a ty mnie wciąż za to winiszMasz prawo do własnej opinii ,ok.Ja mam prawo mieć swoją filozofięTen image, optymizm jest ważnyBez niego świat był by strasznyA wszystko zaczyna się w waszych głowachMożesz przyjąć co zawarte w naszych słowachAlbo powtarzać hasła że wszyscy kradną, a Polska to jedno wielkie bagno.To nie poprawi raczej sytuacji,w naszej demokracji nie wykorzystano okazji,by jeszcze raz uwierzyć w słowo „człowiek”uwierzyć tak aby to weszło w krwiobieg.Ref.Ważne że potrafisz widzieć dobroWażne że doceniasz jego ogromTo jest twój światopogląd.Musi wyjść, musi.Gdybym nie wierzył w żaden ideał już dawno schowałbym mikrofon w futerał.Rap teatr dawno by mnie strawił, goliat rzeczywistości by mnie zabił.Ktoś sprawił że mam chęć walczyć jak Dawid,i powstrzymywać bieg pędzących lawin.To chyba ważne że utrzymuję tą basztęi po burzy czekam na tęczę nad miastem.Ważne gdy patrzysz z nadzieją że ta niedzielanie będzie ostatnią niedzielą.Że jak sobie pościelą ludzie tak się wyśpią.Jaką postawę przyjmą taką ujrzą przyszłość.Dla tych wszystkich pozdrowienia,Mamy sporo do zrobienia by świat pozmieniaćPrzeszłość jest tatuażem – nikt jej nie zmaże.Ważne że potrafimy żyć tu razem.Ref.Ważne że potrafisz widzieć dobroWażne że doceniasz jego ogromTo jest twój światopogląd.Musi wyjść, musi.Ważne że potrafisz widzieć dobroWażne że dostrzegasz jego ogromTo kształtuje twój światopoglądCzłowiek tu musi wejść w krwiobieg. x2autor słów utworu: Mezokompozytor: Mezo & Tabb feat. Kasia Wilk
~Biedronka.
Mezo » Sacrum -Pikuś jak podumasz, co śpiewa Mezo i Kasia Wilk, to dalej już rzeczywiście będzie pikuś…tylko spróbuj zaufać modlitwie i Chrystusowi a wtedy może lato z radiem obudzi się i w Tobie….a może inne tchnienie tego życia na co dzień.Pozdrawiam serdecznie, dobrej niedzieli.Kasia Wilk:Niesie tam, gdzie ptak…Nie najwyższe widzę gwiazdy, a szczęście dają, bo jesteś tam…Niesie tam, gdzie ja…Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję…Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie…Mezo:Wielkomiejski szum, natłok wrażeńSzukam znaku, który się okaże drogowskazemTym razem nie sięgam do książek, gazetMam przeczucie: muszę uciec w uczucieUciec w światło, w którym wszystko jest jasneA ludzie cierpią przez swoje aspiracjeW jedyne takie święte miejsceGdzie rozum przegrywa z duszą i z sercemA cały ten tercet wypowiada Twoje imięPoddałem się temu, jestem sam sobie winienTo mi nie minie tak szybko, tak łatwoBo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadkąKtórej nie umiem objąć rozumemDlatego mam do niej taki szacunekMoże zwyczajnie brak mi taktuAle… Wierzę w Ciebie, moje sacrum…Kasia Wilk:Chcę do jednego miejsca na ziemiGdzie problemy przestają mieć znaczenieDo objęć, które akceptują me słabościDo nich pragnę, tylko do mej miłościJest na ziemi jedno moje małe miejsceGdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcejUciekam tam z moją całą miłościąWierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum…Mezo:Sacrum bez konaktu z otoczeniemOka mgnienie i mogę się przenieśćW inny wymiar pozbawiony pancerzaW który codzienność bezwzględnie uderzaTo blogostan, Panie, pobłogosław chwileGdy każdy problem to błahostkaUciekam w moje świętości, objęcia tychKtórzy akceptują moje słabościRodzina, o której zawsze marzyłemDom, który był zawsze azylemMiłość, to najpiękniejsze sacrum,Więc nie traktuj jej jak kontraktuKtóry zrywasz, gdy dzień masz gorszyKiedy zyski chwilowo są mniejsze niż kosztySacrum nie zmieni lekki podmuch wiartuTo źródło, którego nikt nie może zatrućKasia Wilk:Chcę do jednego miejsca na ziemiGdzie problemy przestają mieć znaczenieDo objęć, które akceptują me słabościDo nich pragnę, tylko do mej miłościJest na ziemi jedno moje małe miejsceGdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcejUciekam tam z moją całą miłościąWierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum…Niesie tam, gdzie ptak…Nie najwyższe widzę gwiazdyA szczęście dają, bo jesteś tam…Niesie tam, gdzie ja…Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję…Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie…Chcę do jednego miejsca na ziemiGdzie problemy przestają mieć znaczenieDo objęć, które akceptują me słabościDo nich pragnę, tylko do mej miłościJest na ziemi jedno moje małe miejsceGdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcejUciekam tam z moją całą miłością
~Biedronka.
Dzisiaj znowu długo pracowałam, a tu nikt nie powiedział słowa, nie płynął w przestrzeni …a potem znowu na biedronkę…jestem. To schody ciągle… dodaje do tych postów parę zachwytów , bo to zawsze w górę nieba tych postów „spaceru biedronki” to „pewność niepewności „a więc „coś za coś” a może „Mimo wszystko” ” w barwach jesieni” to” bezpieczeństwo i wolność”, by nie” wymknąć się światłu” :) „****”. No i pięknie jest nadal, bo to ciągle schody…w górę nieba.Dobra i wiary i nadziei…Mnichu jaki jest następny schodek postu…?Droga…
~Biedronka.
Droga ,prawda, życie…Chrystus w drodze…to nadzieja,wiara, miłość.Schody…. To jak dzisiejszy dzień także droga zawsze pod górę, prawda, że pracowałam, gdy inni świętowali DEN, bo to życie jest, to jasne jak słońce…wtorek dziewięciogodzinny,ale ten dzień pracy jest też dniem święta na co dzień jak się z dziećmi pracuje to i tańczy się w pracy..w przenośni i tak na prawdę…do muzyki Arki Noego…dzisiaj także,nawet pierwsza lekcja gry na pianinie gratis od mojego „Anioła” w pracy…ćwiczyłam sztywne palce, he,he a potem grałam wszystkimi naraz, trudne to bardzo i podziwiam wszystkich pianistów świata.Klawiatura jest wszędzie, wtedy słyszy się muzykę życia w każdej przestrzeni dnia. To jak z filmu „Pianista”…dzieci są wszędzie…ratować dzieci i wychowywać do wartości w duchu Ewangelii…Na Tomatisie znowu wsłuchana w Psalmy i śpiew gregoriański…hmmm… kwiaty i uśmiechy dnia przesyłam.
~Biedronka.
Hiob ma rację.. trzeba wiedzieć co dla nas najlepsze…taki koncert jak ze snu, tu indyk tam znów gęś…milionerem jest się wtedy, gdy można modlić się do Pana cały dzień w takiej sytuacji jaką nam Pan ofiarował, w kurniku życia także, na dachu przeciekającym wodą…wszędzie…nawet jak ktoś obok gdacze, kumka, …jak deszcz się leje…Pan jest wszędzie….bo dobro jest jedyne i wtedy można słodko żyć i lekko oddychać…jestem więc bogata w miłość Pana bo zauważam Jego dobro i uśmiech.itd. „Gdybym był bogaty” http://www.youtube.com/watch?v=HFJhFnR6XDY&eurl=http://nortus.pinger.pl /m/380734/Skrzypek-na-dachu–po- polsku
~Biedronka.
List…dziękuję Ci…Edyta Górniak http://pl.youtube.com/watch?v=Cfeho7y4vsA&feature=related Edyta Górniak » ListAniele mój, szukałam Cię, kiedy szczęście porwał wiatr,Gdy złe słowa splotły sieć, nikt nie słyszał serca skarg,Mój świat umierał w snach, myśli wrogiem stały się,Moje serce lustrem jest i ciągle jeszcze szuka sił by wybaczyć,Tyle nieotartych łez zanim los przytulił mnie,Tyle pustych dni nim uwolniłam się z tamtych chwil,Każdy dzień oddala gniew, bo jego ramię siłą jest,Ocaliła mnie czułość wyśniona i spełniona,Ten lęk uwięził mnie, nikt nie słyszał dźwięku łez,Utonęłam w żalu by znów narodzić się,A dziś już nie pamiętam nic, czas uspokoić sny,Uwolniłam się by żyć, by nie otruć świata smutkiem łez,Więc nie pytaj mnie…Ile popłynęło łez zanim los przywrócił sens,Ile pustych dni nim uwolniłam się z tamtych chwil,Każdy dzień oddala gniew, bo jego ramię siłą jest,Ocaliła mnie czułość wyśniona i spełniona,Aniele mój Ty wiedziałeś i cierpiałeś tak jak ja,Przyrzekam Ci więc, że każdy mój dzień będzie światłem tych którzy zgubią się,Tyle pustych dni nim uwolniłam się z tamtych chwil,Każdy dzień oddala gniew bo jego ramię siłą jest,Ocaliła mnie czułość wyśniona i spełniona,Twoja czułość… Chryste….Tylko Chrystus Zmartwychwstały uwalnia od łez….i zła tego świata…wtedy śpiewa się i tańczy w każdej przestrzeni życia….pośród łez tego świata także, ale w czułym uścisku Chrystusa czuje się siłę i bezpieczeństwo dnia.Czuwanie na modlitwie wzmacnia tę wiarę a Eucharystia karmi chlebem życia.
~Biedronka.
„Modlić się to pozwolić się kochać Bogu” ks.Twardowski…modlitwa wyzwala do światła i wtedy ciemny tunel rodzenia pozwala ujrzeć to światło Zmartwychwstałego Jezusa na co dzień.
~Biedronka.
Dzisiaj Czesław Niemen… zaiste „dziwny jest ten świat” tak wędrować z każdym tchnieniem życia po ulicach miasta…cała wiązanka jego piosenek to niepowtarzalność brzmienia…anioły tak przechadzają się z nami, dotykając wspomnieniami nut, tych co już odeszli do Pana, a zostawili piękno tego życia…”Mimozami ” jesień się zaczyna…”Wspomnienie” , „Czas jak rzeka”…płynie , ale zawsze z wiarą w piękno tego życia…cukiernia, Kraków, spacer, życie…tak mimozami jesień się zaczyna…po ulicach w lekkiej jesieni fruwały za mną jasne anioły dzisiaj….tak jak przed chwilą dosłownie…i powiedziały w słuchawce telefonu …mam bilety na jutrzejszy koncert papieski w Farze, idziesz? … Idę…śpiewam i słucham już teraz…chór Akademii Muzycznej z mojego miasta…to ciągle piękne nuty mojego anioła z pracy…kończył tę Akademię, darowuje tyle uśmiechów na co dzień kazdemu,karmi dobrem, muzyką , uczy gry na pianinie, dobro wokół mnie,wokół dzieci jakby dalej wędrowało… ono jest na każdym kroku…jak dzisiejszy śpiew dzieciaków a raczej krzyk radości jak śpiewały wszystkie po kolei piosenki Arki… dziecięcy entuzjazm , radość i taniec ;), taki naturalny jakby to rzeczywiście śpiewały dzieci z Arki Noego…Od wczoraj ta płyta jest nasza świetlicowa…tym razem uśmiecham się do księgarni św.Wojciecha.Tak, życie jest piękne…wystarczy otworzyć oczy…na to tchnienie dobra, ono jest obecne i czuwające przy nas.To Chrystus w drodze, w obrazie każdego Pielgrzyma wiary na drodze:)))
~Biedronka.
I jeszcze Anna German..wspominam jej piękny głos, anielski głos…”Ave Maria” http://pl.youtube.com/watch?v=qJX1RMrWoTY&NR=1Różaniec w ręku i na ustach modlitwy codziennej wyzwala ze smutku i ciemności…wtedy wędruje się dalej przez życie z synem Maryi, Chrystusem Zmartwychwstałym.To światło w drodze…
~Biedronka.
Dzisiaj czuję się jak „błękitna wstążka” rzeki Niemen, z jego nutami słów- upojona, muzyką piękna , dobra i radości ogrodu Pana…”Cała w trawie” zanurzona…słucham tej muzyki….poezji życia.Warto żyć…Kolorowy bukiet liści jesiennych przesyłam, wyławiając ją z nurtów wierną rzeką Niemen…smagany wiatrem muzyki i słów poezji biały żagiel, on zawsze dopływa do właściwych portów ;)))
~Biedronka.
„Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba…Tęskno mi Panie….'” C.K.Norwid. Jestem w kraju mnichu, to rzeka Niemen także, to piękno i dobro, wiara tego ludu, mojej ziemi ojczystej., więc śpiewam Polskie kwiaty z Tuwimem , Niemenem…muzyką elektroniczną klawiszy i na mojej łące życia…tego blogu także…tu nakarmiłeś mnie Panie chlebem…dobra, piękna i miłości swojej.
~Biedronka.
„Polskie kwiaty” śpiewa zespół tęcza także tę piosenkę, płaczę z rozczuleniem jak słucham tej piosenki, wpatrzona w fotografię papieża z książki „Milość” którą kupiłam tak niedawno, tam ciągle wpatrzony Chrystus, Dobry Pasterz,następca św. Piotra, JP II w dziewczynkę…Przytula spojrzeniem ciepła i dobra, jak owieczkę zagubioną, czarną owieczkę ze stada, która stała się białą dzięki światłu wiary i modlitwy Wielkich Polaków Naszej Ziemi Ojczystej.Dziękuję za to wydanie kolekcji ” Jan Paweł II.Księga myśli i wiary” dziennikowi…za fotografię na okładce książki która mówi do mnie wyraźnie tak jak słowa treści. tych książek..jest trzecia część już w sprzedaży..Matka Boża…piękne to bardzo i wzruszające do łez…
~-
PROSZĘ CIĘ – ZAMILKNIJ WRESZCIE. ODEJDŹ STĄD PROSZĘ!
~Biedronka.
Poeci tej ziemi Asnyk,Wyspiański, Norwid, Mickiewicz, Słowacki…literatura, muzyka, obrazy płócien zostawione…Norwid zapomniany, umarł na wygnaniu, Niemen… też go nierozumiano wtedy, gdy śpiewał, ale on go wyśpiewał dalej, dotknął duszę czasu, minione dzieje narodu, epoki…rzeka płynie dalej…Niemen otwiera serca gdy się słucha jego muzyki , śpiewa duszą i sercem ciągle jeszcze „Jednego serca ’ tak mało mi trzeba….tak mało….Jednego serca – Czesław NiemenJednego serca tak mało, tak mało.Jednego serca trzeba mi na ziemico by przy moim miłością zadrżałoa byłbym cichym pomiędzy cichymii jednych ust trzeba skąd bym wiecznośćcałą pił na bój szczęścia ustami mojemii oczu twoje skąd bym patrzał śmiałowidząc się świętym pomiędzy świętymiJednego serca i rąk białych dwojeco by mi oczy zasłoniły mojebym zasnął słodko marząc o anielektóry mnie niesie w objęciach do niebajednego serca tak mało mi trzebajednak widzę, że żądam za wiele….Jednego serca tak mało, tak mało.Jednego serca trzeba mi na ziemiJednego serca i rąk białych dwojeco by mi oczy zasłoniły mojebym zasnął słodko marząc o anieleJednego serca tak mało mi trzebajednak widzę że żądam za wiele… Ja wierzę w to serce na ziemi i dlatego żyję…anioły dobra są wśród nas, są wśród ludzi.Opiekują się nimi na co dzień…modlitwa przynosi radość i wyzwala do życia, wiara nadzieja, miłość.
~Biedronka.
….Pił napój szczęścia… , znowu źle skopiowano tekst tej piosenki wyśpiewany przez Niemena,więc poprawiam ten tekst … dlaczego ludzie nie słuchają tekstu a przynajmniej nie analizują tego co śpiewa, to poezja jest przecież…a poetą jest dusza każdego człowieka zatopiona w Bogu , bo Bóg jest Panem wszelkiego stworzenia.Bóg jest największym poetą świata.
To wiara … pozwala śpiewać i odpowiedzieć miłością…wiara to łaska a nie sztuka zagrana.Chrystus w drodze to spojrzenie pełne Miłosierdzia .Oddaję to co zobaczyłam .Wróciłam z koncertu poświęconego naszemu polskiemu papieżowi w rocznicę wyboru na stolicę Piotrową…Nadal wpatrzona w miłosierne oczy Chrystusa …dzisiaj widoczne przez koncert zagrany w kościele-Farze…przygotowany przez Filharmonię z mojego miasta…z muzyką kompozytora J>K>Pawluśkiewicza. Zasłuchana, zadumana….to też dar modlitwy tegoż kompozytora i podziękowania za inny dar modlitwy jakim było całe życie Jana Pawła II. Delikatnie na koniec zagrane i wyśpiewane słowami… Miłosierdzie…cicho, najciszej, najdelikatniej… to jak skupienie modlitewne na drodze krzyżowej życia…i spojrzenie w oczy Miłości Miłosiernej…W takiej zadumie, zachwycie i zasłuchaniu wracałam do domu…
Biedronka już skutecznie przegoniła Tomasza, on już pisze inny blog. No biedrona do dzieła, szukaj Tomka po innych męskich blogach. Twoje niedopchnięcie obnaż przed innymi.Jesteś z Piły, co? naprawdę uczysz dzieci?trzeba by tu przyciągnąć, kogoś odpowiedzialnego za zatrudnianie katechetek w szkołach podstawowych w Pile, kobieta chora psychicznie powinna się leczyć, a nie uczyć dzieci.
Sławku dostrzegam to co czuję i wyrażam to sercem i naprawdę nie ma tu znaczenia płeć, bo w duchu wszyscy jesteśmy braćmi ,synami jednego Ojca w Niebie,jesteśmy jednym ciałem Mistycznym Chrystusa, jego członkami w kościele Chrystusowym.Głową tego kościoła jest Chrystus, Jego słucham w sercu i duszy.Pozdrawiam serdecznie z Bogiem.
To zadziwiające, że Nobody się odezwała po tak długim czasie, miłe to, pozdrawiam Nobody .Dziś przesyłam piosenkę PIN „Miłość jest piękna”. Miłość tak piękna – PINMiłość, tak piękna jest w oczach twychWidzę jej lęk, słyszę jej śmiech, czuję, że jestMiłość czeka każdego z nasMoże jej głos znajdzie mnie gdzieś, wzruszy do łezPoruszę nią góry, gdy w ten czasZbudzony ze snu jej ujrzę twarzRef:Miłość rodzi w nas siłę, aby trwaćMiłość, widzi twój każdy dzieńNie jeden raz próbuje być, daje ci znakUwierz jej, słowa nie zawsze proste sąZrozumiesz sens, poczujesz lęk, odnajdziesz jąPoruszysz nią góry, gdy w ten czasZbudzony ze snu jej ujrzysz twarzRef:Miłość rodzi w nas siłę, aby trwaćMiłość rodzi w nas siłę, aby trwaćAby trwać…Aby trwać…autor słów utworu: Aleksander Woźniakkompozytor: Aleksander Woźniak, Andrzej Lampertl
Nigdy nie przestanę wracać do tych okruchów chleba na drodze, nigdy nie zapomnę miłości zostawionej na tym blogu, jestem tu, bo je czuję , każdym oddechem słowa…nie wiem dlaczego właśnie ten blog, to też dla mnie tajemnica, ale tak jest, to moje słowa także..tak bym je zapisała wcześniej.Mnich odszukał mnie w tej przestrzeni życia.ja tylko biegłam z wyciągniętą dłonią prosząc o ten okruch nieba …Przecież wystarczy okruch by żyć pełnią miłości a przynajmniej próbować dotknąć tej miłości…Pan chroni, Pan strzeże w drodze , modlitwa wyzwala.Różaniec prowadzi. .Obudziły mnie „Łzy w niebiosach” piosenka Claptona, śpiewał je synowi który odszedł do Nieba, śpiewał tę piosenkę też A. Lampert, to znowu jak jasne światło w drodze…Tę piosenkę Lampert myślę że śpiewał dla papieża naszego JP II…słuchając jej same łzy ciekną po klawiaturze…,ciągle wspominam koncert w farze, to była prapiemiera, ciągle dźwięk tych nut słyszę w mojej przestrzeni szarego dziś dnia , hmmm piękna muzyka…znowu nie można określić, bo za mało słów w naszym języku ciągle ubogim w słownictwo koloru czucia.
Ciągle pięknie, kolorowo w duszy i sercu, mimo że za oknem szaro dziś w moim mieście….Dobrego dnia życzę tym co podnoszą okruch chleba codziennego…, bo okruchem jest modlitwa życia.To trudne bardzo, wiem.Papież to pokazał swoim życiem.Mnich także…skrawkiem życia zapisanym na blogu.
Przecież do Nieba nikt nie wybiera się w pojedynkę….płaczę przy tych słowach…jak je czytam pod tą grafiką…to też okruch mały z boku blogu, tak na marginesie życia rzucone słowo, jakby od niechcenia…na końcu wiadomości o sobie…..to ciągle rozczulające jest jak czytam…ta pokora mnicha zadziwia i rozczula…życie jest takie fascynujące, ludzkie a jednocześnie Boże w pokorze tych słów zapisanych, słowach okruchów zostawionych przez zakonnika dla tych co są spragnieni i głodni słów Pana …ja te słowa odnalazłam w „ludzkim” życiu mnicha,to Boże życie, ono podało mi skrawek Nieba…ja tylko się schyliłam po ten chleb.
I tak kroczę z wami, jakby cieniami cudownych drzew wokoło,bo znaczycie swój ślad dzisiaj,potrzebna jest ochłoda, deszcz także he,he… wokół z chmurą ponad głową i radością słońca w sercu.Przecież wy to Pan w drodze także…Ja także mam miłość Boga w sercu więc nigdy nie będę smutna,ufam i wierzę, ale z wami jest jeszcze piękniej.Umyłam okno dlatego nie klikałam wcześniej.Nowe okno wstawione, jest pięknie.No i kwiaty wokoło to zupełnie jak wiosną…Anna M.dzisiaj śpiewam tę piosenkę , jak gotuję obiad…to bardzo prozaiczne zajęcie, ale jest ważne…i bardzo piękne także,jak każdy ślad na ziemi zostawiony.W tej prozie jest poezja życia, jest śpiew i obecność Boga , taki swoisty dialog,wszędzie jest radość, spokój jak czuje się bliskość tego oddechu. Mnie to wystarczy.Pozdrawiam wszystkie drzewa wokoło, kwitnące drzewa , bo to cztery pory roku ciągle we mnie,jak poranek dnia który szary za oknem przywitał, ale w południe rozświetlił się ….Słońce wyszło zza chmur, to jak Vivaldi…w słuchawkach, a może jak Anna M. śpiewana przez trzech wykonawców tej nuty…Cugowskiego, Zalewskiego, Silskiego.Jest piękna ta piosenka.
To niebo z moich stron, jest uśmiech dnia, cienie liści które drżą…są szepty traw , które giął lekki wiatr…więc zabierz mnie do tamtych stron…,pod tamten dach gdzie pachnie chleb, gdzie cisza gra….» Czerwone Gitary » Niebo z moich stronNiebo z moich stronJest w oczach Twych kolor nieba z moich stron,Jest uśmiech dnia, cienie liści, które drżą.Jest w głosie Twym echo naszych słów sprzed lat,Są szepty traw, które giął letni wiatr.Refren:Więc zabierz mnie do tamtych miejsc,Gdzie pędził wiatr w rytm naszych serc,A każdą z chwil chciał oddać nam -Tę dla mnie, dla Ciebie, tę dla mnie, dla Ciebie.Więc zabierz mnie pod tamten dach,Gdzie pachnie chleb, gdzie cisza gra,A każda z nut brzmi tylko nam -Ta dla mnie, dla Ciebie, ta dla mnie, dla Ciebie and#8211;nam.Jest w dłoni mej miejsce na Twą małą dłoń,Jak zamknąć mam nasze życie w klatce rąk.Jest w myślach mych miejsce wspomnień, któreznasz,Bo często tak gościsz w nim, często tak. to nadal piękne jest…i kto mi uwierzy, że jest dobro wokół nas…? , ono jest wszędzie…wystarczy wierzyć w to dobro.Zapuka do drzwi…i można żyć.
Nawet Czerwone Gitary mnie dogoniły z nutą swoją…ciągle i ciągle zadziwiające ,odkrywam na nowo te słowa przecież znanych już piosenek ..cała wiązanka jak cudowny wianek płynie , chce się powiedzieć,” powiedz stary gdzieś Ty był…” jak Ciebie nie było, to mówię do siebie, jak mogłam wcześniej nie zauważyć tyle piękna wokolo he,he…to jak łąka zielona cała w kwiatach, tak kwiaty we włosach potargał wiatr…Nie spoczniemy nim dojdziemy , nawet jak sina dal pod stopami, ale jest światło w drodze, nawet jak siódmy las, więc po drodze zaśpiewajmy chociaż raz….nawet jak chłód, ja mam wiarę, nadzieję i czuję miłość w sercu, więc śpiewam wam także…zmieniam tekst ….tam nie ma czarnych asów, bo są dobre oczy Pana więc śpiewam nie raz , bo wytańczony zabrzmi bal…jak się kocha nic po drodze nie przeszkadza, nawet sina dal…Pan blisko jest więc nic nie może nas skaleczyć.Czekam na Twój przyjazd – Czerwone GitaryCzekam na Twój przyjazd, w dłoni siedem róż.Stoję na peronie, kwiaty zwiędły już.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Co mam z sobą zrobić? Tak się dłuży czas.W kapeluszu gniazdko zdążył uwić ptak.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, wciąż stał.Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, my girl, my girl … Czekam na Twój przyjazd, w dłoni siedem róż.Stoję na peronie, kwiaty zwiędły już.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Co mam z sobą zrobić? Tak się dłuży czas.W kapeluszu gniazdko zdążył uwić ptak.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, wciąż stał.Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, my girl, my girl …
To jak zabawa w chowanego, jak gra z dzieciństwa,ale to piękne jest…To tak jakby Pan mnie szukał i bawił się słowem i muzyką ze mną…. „..szukaj mnie, cierpliwie dzień po dniu, staraj się podążać moim śladem….,szukaj mnie, bo sama nie wiem już, nie wiem kiedy się odnajdę….”Pan mnie szukał,, podał mi rękę ,, ale to piękne, a „ty się boisz myszy…”śpiewają dalej Czerwone Gitary….Szukaj mnie1)Na chwilę przed odlotemWśród ptasich stadW zawiłym horoskopieNa tysiąc latW otwartym nagle oknieW cieniu za firankąWśród ludzi na przystankuW słońcu i we mgle -Ref:Szukaj mnieCierpliwie dzień po dniuStaraj się podążać moim ślademSzukaj mnieBo sama nie wiem jużBo nie wiem kiedy sama się odnajdę.2)Wśród siedmiu dni tygodniaJednakich takW tańczących deszczu kroplachZawodu łzachPo lustra obu stronachW nowych wciąż marzeniachGdzie jestem, gdzie mnie nie maJuż nie bardzo wiemRef:Szukaj mnieCierpliwie dzień po dniuStaraj się podążać moim ślademSzukaj mnieBo sama nie wiem jużBo nie wiem sama kiedy się odnajdę.
~Biedronka.
I jeszcze na popołudnie „Wielka miłość” Czerwonych Gitar, Ona nie wybiera, czy jej chcemy, czy nie, nie pyta nas wcale….wielka miłość,Ona przychodzi z wiara i nadzieją w sercu… wielka siła, zostajemy jej wierni na zawsze….Chrystus pokazał mi tę drogę do miłości…» Seweryn Krajewski » Wielka miłośćCzekasz na tę jedną chwilę,serce jak szalone bije,zrozumiałem po co zyję,wiem że czujesz to co ja.Ej za krótko trwa godzina,niech się chwila ta zatrzyma,swoim szczęściem chcę nakarmić,calutki świat zdziwiony tak.Wielka miłość nie wybiera,czy jej chcemy nie pyta nas wcale,wielka miłośc wielka siła zostaniemy jej wierni na zawsze.Miną lata gwiazdy zgasną,fotografie w głowie zasną,gdy nas ludzka złość rozłączy,ja i tak odnajdę Cię,kiedy rozum każe zwątpić,czekaj zadrży świecy płomień,bo po drugiej rzeki stronie,ja dobrze wiem tam ogród jest.Wielka miłość nie wybiera,czy jej chcemy nie pyta nas wcale,wielka miłość wielka siła zostaniemy jej wierni na zawsze.
~Biedronka.
Nie zapomniałam Panie mój…to piękne śpiewam…tak jak kiedyś na oazie przed laty…Ty wskazałeś drogę do miłości.Ty PanieTy zmieniłeś świat swym zmartwychwstaniem, Ty Panie, Panie.tylko Ty jeden wiesz, co w mym sercu dzieje siętylko Ty, Panie, tylko Ty jeden wiesz co w mym sercu dzieje się, tylko Ty Panie, tylko Ty.Ty oddałeś życie za nas wszystkich, Ty ,Panie,I dlatego jesteś tak mi bliski, Ty Panie, Panie,U twych stóp cały świat, Ty wiesz, co czeka nas, Tylko Ty, Panie, tylko Ty.W moim sercu jesteś w dzień i w nocy, Ty panie, Choć mym oczom jesteś niewidoczny, Ty Panie, Panie, Tylko Ty jeden wiesz, co w mym sercu dzieje się, tylko Ty Panie, tylko Ty…..
~Biedronka.
Kopiuję ten mój komentarz z blogu Ojca Tomasza z zielonej trawy nadziei, też Miłosierdzia Bożego, gdzie przystanęłam dzisiaj…, bo mosty są wszędzie …te piosenkę tez śpiewałam na trawie oazy przed wielu laty, śpiewam ją i dziś dla wszystkich ludzi dobrej woli.Dla wszystkich co piszą i czytają a może i śpiewają…także, to życie , to mosty które na co dzień trzeba przekraczać też w sobie :)(: Mosty…1.Twój jest świat, Twymi braćmi są, ludzie których dzieli wiele rzek. Ludzi dzieli ogrom własnych spraw, jak obca rzeka pośród nas.Chociaż co dzień mijasz znane twarze, oczy wzajem nie poznają …Każdy stoi gdzieś na drugim brzegu…Ref:Dlaczego nie budujesz mostów, które złączą nas, Dlaczego nie budujesz mostów , by zjednoczyć świat.Dlaczego nie budujesz mostów , abyśmy byli jedno a Ziemi była cząstką Nieba.2.Twój jest świat, Twymi braćmi są, ludzie, których dzieli wiele rzek.Ludzi dzieli ogrom własnych spraw, jak obca rzeka pośród nas.Kiedy nazwiesz ich ból swoim bólem,a ich radość swą radością…Będziesz z nimi już na drugim brzegu.Ref.Dlaczego nie zapłaczesz kiedy inni płaczą, Dlaczego radość innych nie jest tez radością Twą.Dlaczego nie chcesz ich pokochać, abyśmy byli jedno, A Ziemia była cząstką Nieba.
~Biedronka.
:))))))) „Obudź serca”, życie to cud…S.Krajewski :))))))Nie oglądaj się za siebiew smutki, które zgasły,które chmury zasłoniłyoczy dobrej gwiazdy.Nie oglądaj się za siebiew życiu naszym – panta rhei.Oprócz tego, co niezmiennewiary i nadzieiPo zimowych dniachkwiatem sypie maji na ziemi będzie kiedyśzwykły, ziemski raj.Z obudzonych sercdobra spłynie w bródbo nakarmić nim świat cały- wierzę w taki cud.Nie pochylaj głowy niskospójrz na lazur nieba- ciemno chmury wiatr rozwiewai złej gwiazdy nie ma.Ktoś do Ciebie dłoń wyciąganie trać ani chwili więcejCzas przemija i ucieka- obudź znowu serce.Chwytaj wszystkie dnipóki twoje sąSpiesz się kochać świat i ludzinim zadzwoni dzwonKochaj świt i zmierzchi codzienny trudzłoty warkocz życia splatajżycie to jest cud.
~Biedronka.
Tak trudno jest oderwać się od tych okruchów, jak mam chwilę czasu którego nie mam,bo proza życia wypełnia je do końca, to rozmawiam w ciszy właśnie karmiąc się tymi słowami…to jak Ewangelia także, ja ją odnajduję w tych okruchach… ,razem z komentarzami bo one też współtworzą ją w tej przestrzeni. Wtedy muzyka wypełnia moja duszę i serce i moją przestrzeń i chce się chwalić Boga za jego dobre, oczy.Tu je odnajduję….to jak modlitwa, mój dialog z Chrystusem na drodze…więc śpiewam tak spacerując w tej przestrzeni czucia… teraz właśnie śpiewa H.Stach i Ł.Zagrobelny…spotkanie w szkole znowu część trzecia….hmmm…ale dziś niedziela..więc jeszcze radośniej śpiewamW niebo nad głową zapatrzeniTak jakby nie było jużNie było nikogo prócz nas na ziemiSzukamy szczęśliwych wróżb.I wierze ze będzie tak, nie zmieni nas już nic.I wszędzie gdzie będziesz, ja przy Tobie pragnę być.Ref. Ja i Ty, Ty i JaZatrzymał się czasA świat wokół nasNiech dokąd zechce gnaJa i Ty, zawsze już Ty i JaCzy jawa, czy senNieważne już nic, bo wiemJuż na zawsze Ty i Ja.Ty wiesz jak to działa,jaka to magia.Gdy jesteś blisko mnie.Świat u stóp cały masz i nic się nie stało.A w głowie kręci się.To jakby stanał czas..Nagle już się wie. To się wie.Że nic nie pokona nas.Nic a nic.Napewno wiem,że nie. Ooh nie Oo nie.Ref. …O, dziś niech się stanie(stanie się) to co stać się ma.(Na zawsze Ty i Ja).O, Tak.Gwiazda daje nam swój znak,Daje znak.Bo Ja i Ty, Ty i Ja..Zatrzymał się czas.A świat wokół nas.Niech dokąd zechce gna.Ja i Ty, zawsze już Ty i JaCzy jawa, czy senNieważne już nic, bo wiemJuż na zawsze Ty i Ja. Rzeczywistość dogania tez piosenką i słowami tej muzyki, to tak jakby bezczas wplatał się w czas…istniejący…
~Biedronka.
A jak jeszcze dodam , „Pójdę pod wiatr ” zespołu PIN, pójdę razem z życiem, bo tam odnajduję trudną, ale jakże piękna miłość Chrystusa…wtedy nie można się bać cieni na drodze…bo jest się być blisko tej miłości, ona chroni…”gwiazdy znów wskażą mi drogę którą warto do Ciebie iść…” śpiewa Lampert…zawsze iść to nadzieja, ta droga jest wtedy światłem, nadzieja jest światłem bramy w nas samych i ukazuje miłość.
~Biedronka.
Coś to słowo „być ” znalazło miejsce w zdaniu…poprzedniego komentarza…:)widocznie bardzo chciało być też zapisane w zdaniu, a więc przypomniało mi raz jeszze raz jeszcze co ważne, -być a nie mieć -, to w tym życiu jest ważne…być dla brata tez przez obecność a nie gromadzić skarby tej ziemi które są ulotne, przemijające…, znaleźć czas by być w rodzinie Bożej tak na prawdę obecnością swoją…i wtedy żyje się pełnią tego życia.
~Biedronka.
A więc nie można mnichu być zmęczonym a nawet jak się jest zmęczonym to jest się wtedy najbliżej Chrystusa….to wtedy ma sens…dla Chrystusa warto jest żyć pełnią życia tej prozy życia…i zbierać te okruchy swojego życia na blogu i je rozdawać….śpiewa mi w radio…”To miejsce dla Ciebie…zabierz mnie proszę tam gdzie nie kończy się świat….wciąż daję Ci wolność kochasz kolejny raz…pod swoim niebem….” To ciągle zadziwiające, jak radio podpowiada piosenką…a raczej słowami tej wyśpiewanej melodii.
~Biedronka.
„Serce jest otchłanią” św.Augustyn to powiedział…wiara natomiast daje mi siłę , by się wzbić raz jeszcze w każdej przestrzeni życia „..Masz w sobie wiarę” śpiewa Hania Stach i Andrzej Lampert.Masz w sobie wiarękiedy się zdaje że już nie wyjdzie nicona daje siłę by się wzbićnic nie jest niemożliwechoć są dni gdy trudno uwierzyć w toi łatwiej lęk ukrywać niż pokonać gojednak mówisz sobie walczkto miałby być lepszy niż tymasz w sobie wiarękiedy się zdaje że już nie wyjdzie nicona daje siłę by się wzbićsiłę by się wzbićto jak świat nas widzijednakowy los, tyle samo szansa resztę sobie wymyślwolną drogę maszdrogę maszskoro wiedzie tam gdzie chceszto kto jej nada sensjeśli nie tymasz w sobie wiarękiedy się zdaje że się nie uda nicona daje siłę by się wzbićsiłę by się wzbićbronisz marzeńw bitwie o szczęścieo to by razem byćnigdy nas nie pokona niktnietylu sił trzeba by walczyć o swoje snytrudno żyć według czyichś marzeńi choć ty ani niktnie wie co wyjdzie z nichtwoje są wierzysz imbronisz marzeńjeśli się zdarzy że nic nie wyjdzie z nichłatwiej razem jeszcze raz się wzbićraz się wzbićraz się wzbićmasz w sobie wiaręnieważne co będziechce za jej głosem iśćwiem że nas nie pokona nicnie pokona nicnic nie jest niemożliwechoć są dni gdy trudno uwierzyć w to
~Biedronka.
To ciągle droga w górę…zostań tu gdzie las i woda, masz ten cichy śpiew…..białe żagle które kryje mgła….na samotny brzeg….Wróćmy na jeziora – Czerwone GitaryKiedy wrócą ptakiDo mazurskich gniazd,Ruszaj tam, gdzie już żeglarzePłyną szlakiem gwiazd.Wróćmy na jeziora,Na wędrowny rejs;Znajdziesz tam cel swojej drogiWśród szumiących drzew.Białe żagle,Szmaragdowa toń,A przy tobiePrzyjaciela dłoń.Wrócisz tam z gitarą,Gdzie ogniska blask.Zostań tu, noc śpi w szuwarach,Pieśni słucha las.Wróćmy na jeziora,Na samotny brzeg.Zostań tu, gdzie las i woda,Masztów cichy śpiew.Białe żagle,Które kryje mgła.I nic nie mów,Bo przygoda trwa. /bisWróćmy na jeziora,Gdy zapadnie mrok.Znajdziesz tu swoją przygodę,Wrócisz tu za rok. /bis I tak wracam z piosenką , modlitwą , zadumaniem…siłą Twoją Panie…jak długo jeszcze, jak długo tak wędrować mi przyjdzie….
~Biedronka.
Nie wiem jak długo jeszcze…, to droga…wiara, nadzieja, miłość z nich zaś największa jest miłość, więc czytam raz jeszcze „Drugi list do Świętego Pawła” nutą melodii życia…Rano słońce wschodziZnowu pachną astry i bzyI jest tak, jak od zawsze byłoWiara, nadzieja, miłość – te trzyZ nich zaś największa – miłośćTli się pod żebrem ognik nadzieiŻe chociaż życie wiecznym czekaniemTo ponad wszystkie losu kolejeZjawi się w domu wnet, niespodzianieJak wiatr, co w łodziach napina żagleTa miłość z wszystkich największa PawleRano słońce wschodziZnowu pachną astry i bzyI jest tak, jak od zawsze byłoWiara, nadzieja, miłość – te trzyZ nich zaś największa – miłośćCzy przemknie obok nocą w WarszawieGnając po schodach na peron trzeciCzy niespodzianie zjawi się w MławieZ mężem i trójką wrzeszczących dzieciPrzejęta czynszem, zupą i maglemTa miłość z wszystkich największa PawleMoże spotkałeś ją wiele razyŻe to jest ona, nie wiedząc jeszczeA może, w którąś nudną niedzielęZjawi się z pierwszym wiosennym deszczemTak jak telegram zjawia się nagleTa miłość z wszystkich największa PawleRano słońce wschodziZnowu pachną astry i bzyI jest tak, jak od zawsze byłoWiara, nadzieja, miłość – te trzyZ nich zaś największa – miłośćautor słów utworu: Zbigniew Książekkompozytor: Piotr Rubik
~Biedronka.
…Nie wiem czy dzisiaj pachną astry… nawiązując do wczorajszego komentarza:), wierzę, że tak będzie, bo jest w każdej chwili dnia wiara ,nadzieją i miłość która prowadzi każdego z nas.Pozdrawiam rano, bo dziś długi dzień pracy do wieczora, więc chociaż to krótkie dobrego dnia wszystkim co budzą dzień do życia swoją pracą rąk i uśmiechem dnia. Dziś „Dobro” na dzień dobry od J.Radka w nucie na ten dzień.Szukam dobra wokół moich chwil dnia , to Pan w drodze, wtedy jest ciepło wokoło.
~Biedronka.
Pachną, astry gdy chce się dotknąć tego zapachu dnia … Miałam być dłużej w pracy, min.wieszać scenografię na środową uroczystość oficjalnego otwarcia nowej bieżni w naszej szkole, ale na jutro to przełożyliśmy…hmmm…scenografia na otwarcie nowej bieżni , zaproszeni goście min. (prezydent miasta), piękne to jak można zrobić coś dla dzieciaków…to radość dla nich i dla nas wszystkich w szkole…i tak wiem że dzieciaki ze szkoły są najlepsze w biegach…wszelakich. To jak bieg maratoński niemalże, ciągle gonię czas a może go cofam albo zatrzymuje na starcie i mecie. 490 p.n.e. ze snu wyrwana zawsze pamiętam tę datę, tak jak powstanie Spartakusa 73 p.n.e.Dziwne, że te dwie daty tak dobrze zapamiętałam właśnie ze szkoły podstawowej…teraz się przypomniały przy okazji tej bieżni…. biegnę więc w nucie zachwytu tym światem wokoło…śpiewając Panu modlitwę Okudżawy, dlaczego dzisiaj ta piosenka nie wiem, zawsze śpiewam w drodze do szkoły, to rzeczywiście jak modlitwa w mojej drodze do szkoły…codziennie jakaś nuta mnie dogoni…ja muszę śpiewać i chwalić modlitwą Pana, to samo jakoś tak wypływa ze mnie i jest wtedy radośnie wokoło i śpiewnie…
~Biedronka
Oj mnichu, to takie proste jest, wystarczy dobra myśl i sama klawiatura pisze…więc wyśpiewaj dalej teksty postu…nie ma zmęczenia, jest radość istnienia, trwania…to co, że na górze wiatry, burze i zawieje..spójrz innymi oczyma,to tylko wiosenny wietrzyk…jest słońce. Przecież wiesz sam najlepiej, czujesz to przecież…Niebo wokoło,nawet jak ziemia pod nogami …popatrz spoza tego kaptura na głowie…w Niebo…och, droczę z się jak dziecko się z Tobą, popatrz przed siebie może, w dal drogi naprzód, jest jasno, już odpocząłeś w drodze…tyle piosenek Ci zaśpiewałam , chyba już odpocząłeś w drodze… wrzucam jeszcze jedną …To Ty mnichu podarowałeś tęczę na niebie,wystarczył okruch na drodze chleba, więc mimo deszczu, mokrej drogi jest tęcza i jest pięknie…Popatrz tylko obrazem życia…to takie proste jest przecież i radosne….przecież napisałeś, że nikt nie wybiera się do Nieba w pojedynkę, nie uciekaj od światła….to rozszczepienie tego światła w deszczu i słońcu daje kolory życia…no jak dziecku trzeba to tłumaczyć…to chyba optyka jest dział fizyki,he,he to też Albert Einstein i teoria względności, czas jest względny, nie ma go jest światło Chrystusa Zmartwychwstałego …i ja mam to mnichowi tłumaczyć raz jeszcze…no nie….he,he.Wyśpiewałam tę piosenkę też w zielonym domku Ks.Tomasza.Jest Pan Nasz w każdej przestrzeni życia, więc zobacz nareszcie i nie drocz się już więcej…pisz…dalej…hmmm…tak- ciężki przypadek zaziębienia u Ojca Tomasza…czy ciągle te kolejki w przychodni są…światło leczy przecież i kolory życia. Jest cierpienie i jest Pan Bóg sam mówiłeś o tym…w postach.Nie zaziębiaj się już nigdy w drodze…Odrzuć więc cierpienie i zobacz Pana.To tęcza na Niebie…proszę tylko spójrz…no jak dziecku ….rysować trzeba od nowa kolory wyśpiewaną nutą i kolorową kredką. Na zawsze i na wiecznośćBył chyba maj, park na Grochowie,W słoneczny dzień zobaczyłem Cię.Tańczyłaś boso, byłaś jak natchniona,A po chwili zaczął padać deszcz.Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje,Wszystko znikło, byłaś tylko Ty.Stałaś w tęczy, jak zaczarowana,Świeciło słońce, a z nieba padał deszcz.Ref.Tyle samotnych drógMusiałem przejść bez Ciebie,Tyle samotnych drógMusiałem przejść by mócOdnaleźć Ciebie tu,I wtedy padał deszcz.Nasze oczy wreszcie się spotkały,Jak odbicia zagubionych gwiazd.Byłaś blisko, wszystko zrozumiałem,Kto odejdzie, zawsze będzie sam.Na zawsze i na wieczność, uczyńmy z życia święto,By będąc tu przez chwilę, wszystko zapamiętać.Nasza droga nigdy się nie skończy,A kto odejdzie, zawsze będzie sam.Ref.Tyle samotnych drógMusiałem przejść bez Ciebie,Tyle samotnych drógMusiałem przejść by mócOdnaleźć Ciebie tu,I wtedy padał deszcz..Wtedy padał deszcz…Tyle samotnych drógMusiałem przejść bez Ciebie,Tyle samotnych drógMusiałem przejść by mócOdnaleźć Ciebie tu.
~Biedronka.
Żołnierskie Buty, Okudżawa ciągle w drodze…nie biegnę już na boso, mam buty.Tło ciemne to tylko echo wojen sprzed lat…jest pokój na świecie, wśród ludzi, jest dobro, jest światło.I są kwiaty i jest wiosna ciągle od nowo i maj wokoło..poproszę o nowy post zatem, … nie ma wojny, zaziębienia jest światło i życie…tylko w tle jeszcze to echo pożogi brzmi…ja go nie słyszę…a nam nie łzy śpiewa Okudżawa.Znów buty, buty, buty, tupot nógI ptaków oszalałych czarny wiatrKobiety stają u rozstajnych drógPiechocie odchodzącej patrzą w śladCzy słyszysz – werbel, werbel werbel graŻołnierzu żegnaj ją, przeżegnaj jąOdchodzi pluton, tylko mgła i mgłaI tylko przeszłość nie zachodzi mgłąA męstwo nasze gdzie, na miły Bóg?Gdy przyjdzie wracać na rodzinny prógKobiety za pazuchę kładą jeJak pisklę ukradzione nam we śnieA gdzie kobiety nasze, powiedz gdzie?Kiedy nadejdzie wytęskniony dzieńWitają w progu nas i wiodą tamGdzie wszystko nasze ukradziono namA nam nie łzy, nie załamanie rąkA my z nadzieją w nadchodzące dniA pośród pól żerują stada wronA pośród lat echami wojna grzmiI znów w zaułkach buty, tupot nógI ptaków oszalałych czarny targKobiety stają u rozstajnych drógW żołnierski odgolony patrzą karkautor słów utworu: Bułat Okudżawa
~Biedronka.
I jeszcze ta optymistyczna piosenka dla wszystkich …Wilki, to łagodne stworzenia są przecież a skrzywdzone w bajkach przez ludzi….ta więc nazwa zespołu jest prawdziwa i nie z bajki , jest ładna tak jak ta ich piosenka.Niech mówi serce – WilkiW piękny dzień blisko takSłońce w twarz grzało nasMyślałem wszystko jest jak dawniej.Popatrz mi w oczy i powiedz cośCzego nikt nigdy w życiu nie odgadnieChoć dzieli nasStracony czasI nasze związki nieudaneTak wiele próbZawiłych drógŻeby zrozumieć co jest ważne.Ref.Zostawmy wszystko, niech mówi serce,Tak mało trzeba by znaleść szczęście.W piękny dzień blisko takSłońce w twarz grzało nasMyślałem wszystko jest jak dawniej.Popatrz mi w oczy i powiedz cośCzego nikt nigdy w życiu nie odgadnie.Co robi świat,W co wierzyć maWszyscy spotkali się gdzieś dawniej.Wystarczy byćWystarczy żyćCzy jeszcze może być gdzieś ładniej.Ref.Zostawmy wszystko, niech mówi serce,Tak mało trzeba by znaleźć szczęście.autor słów utworu: R.Gawliński
~Biedronka.
Mnichu…jestem jak ta owieczka zostawiona wśród wilków rzeczywistości i wołam do Ciebie, a Ty , he,he…uśmiechasz się do mnie , bo i tak wiesz, że wilk nie zrobi mi krzywdy, ,he,he…ja też wiem o tym, to miłość Pana wlewa tę pewność i spokój…to tylko biedne wilki są wokoło…Jutro wstaję rano o piątej i znowu cały dzień w pracy, ta scenografia przecież woła i Tomatis …więc do jutra …no biedna ta owieczka , hehe, ale kocha też wilki przy drodze…inaczej nie można, to też stworzenia Boże…co prawda,skrzywdzone prze zło tego świata, szatana w drodze, bo on też niestety jest…obecny na drodze życia.Ale dobro i miłość Pana w drodze zwycięży lęk, strach i cień tego lasu życia na co dzień .Wystarczy silna wiara, nadzieja i miłość prawdziwa.Taka w sercu odnaleziona.Własnym sercu także…:))))
~M.
Mnich był ok, tylko toto dziwadło nie rozumie, że go przegoniło stąd, że to przez nią Mnich już nie pisze bloga, że to ona go rozwaliła! Ludzie przychodzący tu prosili, błagali – NIC! Rozwaliła wszystko. No i po blogu.
No coś Ty tylko spójrz na ten łobuzerski uśmiech, to On porwie Cię do tańca i do różańca na tym blogu, ja tańczyłam cały czas, trzymając różaniec w jednej dłoni a w drugiej karmiłam się słowami z postu mnicha ,hmm.. Ojciec Tomasz pewno dodałby tylko łobuzerski uśmiech i może (sic). Krótka noc a jaki długi dzień dzisiaj…dobranoc! Pisz mnichu dalej, proszę….no ile można prosić….widać można bez końca , bez ostatniej kropki na końcu zdania……..cd. nastąpi ….to już jak wielokropek wygląda, Hiob miał rację :), bez końca w drodze do wiary, nadziei i miłości Pana :))))
Nie rozumiesz? Przez ciebie skończył pisać!!!!!!! Mózg ci cos zjarało i nie dociera? Rozwaliłas blog, choc ludzie cię zaklinali, żebyś się zamknęła i odeszła!!! No i masz efekty. Niech dotrze to do twojego pustego łba, że to przez ciebie blog przestał istnieć!!!!!!!!!
Kochana Biedroneczko, to Ty jesteś wilkiem w owczej skórze, pięknie niszczysz to co było dobre i sprawiało ludziom radość. Gratulacje, szatan nie mógł znaleźć sobie lepszego pomocnika od Ciebie. Ale nie ograniczaj się tylko do tego miejsca, wykończ inne strony, które jeszcze są od Ciebie wolne. Niszcz dalej, szatan trzyma za Ciebie kciuki! Dobrego dnia!
Jak się ufa Panu,ma się wiarę, to każda przestrzeń tego życia jest dobra by trwać, być,chwalić Pana.To cała odpowiedź moja. Czynię to nieustannie na co dzień w pracy, domu ,w necie także… śpiewając nawet teraz , po bardzo długim dniu pracy.Dopiero weszłam do domu.Spałam tylko dwie godziny w nocy a jednak mam siłę, by wam powiedzieć shallom. A pokój niech będzie z nami!:)))) Kochany zielony domek odwiedzam także codziennie.Bo jest zielony także w nadzieję i dobro zasianego tam ziarna nadziei i Miłosierdzia Bożego. Blog mnicha nadal mnie zachwyca, hmmm pokorą, , dobrem tu zostawionym…To piękny blog dlatego ciągle chwalę to dobro napotkane piosenką i słowem właśnie…i żyję tym słowem tu zostawionym.To dobro w drodze, które tak mało jest dzisiaj cenione, dostrzegane , ja je zauważyłam w słowach mnicha tu zostawionych i dlatego odnajduję prawdziwą miłość Pana Naszego w drodze.Odnajduje też ją w sobie na mojej drodze codziennej…dlatego wgrałam się też jakoś piosenką, bo odnajdywałam w nich właściwe słowa zachwytu dnia, modlitwy mojej.Scenografia z jesiennych liści, naturalnych …jeszcze mam tę szkolną scenografię na jutrzejszą imprezę szkolną przed oczyma …kolory jesieni są piękne w barwie, kasztany, bukiety tych liści i owoce jesieni, jarzębina itd.To też Pana oczy w barwach tego życia.Dary jesieni, jak patrzyłam na ten dzisiejszy trud pracy wspólnej to się uśmiechałam a przypinając liscie, te dary jesieni, chwaliłam Pana za te kolory, nucąc piosenkę… nie mogę nie śpiewać tego zachwytu i nie wielbić Boga w każdej chwili dnia.Chrystus jest zawsze ze mną. No cóż, nawet tego nie chcecie zauważyć, a życie jest piękne…z Chrystusem w drodze.Tak mało trzeba, wiara ….by żyć i się uśmiechać.Nic nie kaleczy po drodze, chociaż otrzymuję od was niejedne przykre słowa.One jakby nie wywolują negatywnych emocji we mnie… Chrystusa też ranił ten świat, odrzucał jego światło które niósł mocą Boga Ojca .Ja to światło widzę . Duch Boży karmi oddechem dnia.Mnie wystarczy bliska obecność Pana którą odczuwam w każdej chwili tego dnia.Dlatego żyję.
Nikt nie czyta twoich komentarzy, bo nikt dla nich nie zaglądał na blog mnicha, tylko ze względu na wpisy mnicha. Pisz sobie prywatny pamiętnik, a nie nieskończone wpisy na nie twoim blogu.Ile razy masz jeszcze przeczytać, że przez Ciebie blog mnicha został zamknięty???A jak będziesz dalej pisać, to pewnie i wykasuje całą stronę. Nie rób z siebie męczennicy, bo to właśnie pycha tak myśleć! Pamiętaj: „po owocach poznacie”!! Jakie są twoje owoce tego rozpisania??Owoce są bardziej niż przykre. Mnich przestał pisać. A Ty wywołałaś w czytelnikach przykre uczucia!To są twoje owoce biedronko!! Przykre to!
:))). bo tak właśnie jest , że miłość jedyna jest bez ograniczenia czasowego, nie ma końca też w zachwycie, choć oddaje słodkie owoce a zatrzymuje cierpkie dla siebie..”…miłość nie zna końca, miłość cierpliwa jest , zawsze ufająca, wszystko potrafi znieść , wszystko oddać umie…….to ona życiu nadaje sens i każdego rozumie…..mnich umie kochać, oddał kawałek ziemi blogu dlatego nadal zachwyca ta piękna miłość do brata w drodze,.Miłość Chrystusa i miłość człowieka to jedno jest przecież jeśli jest prawdziwa…oddana i szczera..wtedy to już Boża miłość rośnie w nas :))))
~666
Biedronko – córko Diabła, ten słowotok to wspaniały objaw opętania, naprawdę nic już nie trzeba robić, jesteś wspaniałym narzędziem w rękach Szatana. Dziękuję Ci! Odprawię w Twojej intencji „czarną mszę”, bo trzeba za Ciebie podziękować. Już nawet mam na oku jednego zwierzaczka na ofiarę!!! Czyń dalej zło Biedronko!!!
~M.
No, no, no…!!! Tylko nie zwierzaczka! Weź biedronę.
~666
No przecież jasne, że to będzie biedrona :)
~Biedronka.
Dobrze,że nie wywołują we mnie gniewu te komentarze, to dość dziwne jest, ale nie potrafię nie mieć nadziei. jest spokój i ufność .Ona jest tak jak wiara w Chrystusa i to mnie prowadzi,to jak łaska Boża może która chroni, jakkolwiek mnie nazwiecie.Ja wierzę Chrystusowi, szatan jest obecny także, bo to jest fakt niezaprzeczalny ona może zabić bez wiary, ale jest we mnie wiara, może ciągle jeszcze słaba, ale jest i nadzieja zrodzona w Betlejem,ten cud życia i zbawienia,miłość wyzwalająca, jest Miłosierdzie Boże nam dane…. Wystarczy wierzyć i być blisko tej wiary tak naprawdę.Może dlatego nie lękam się, bo miłość jest silniejsza od śmierci.Dzisiaj przeczytałam takie zdanie.. w pracy….”Nadzieja nie może zawieść, ponieważ miłość Boga wypełnia nasze serca przez Ducha Świętego, który jest nam dany.Chrystus bowiem umarł we właściwym czasie za nas grzeszników, kiedy jeszcze byliśmy słabi…..Rzadko umiera ktoś za człowieka sprawiedliwego.Może jeszcze odważyłby się ktoś umrzeć za człowieka szlachetnego.Tymczasem Bóg okazuje swoja miłość do nas przez to, że Chrystus umarł za nas, kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami.O ileż więc bardziej teraz, jako usprawiedliwieni przez Jego krew, dzięki Niemu zostaniemy wybawieni od gniewu.(Rz 6, 5-9)” .Zadziwiajace jest, że ten właśnie tekst wpadł mi dzisiaj w ręce i że go przeczytałam, to jak odpowiedź dla mnie dlaczego jestem tak spokojna po tych komentarzach waszych.Ja naprawdę ufam Chrystusowi i nie lękam się niczego. Bo Chrystus mnie wybawił w drodze a Duch Boży wlał miłość do serca, stąd ten spokój we mnie może.raczej na pewno, bo w innych okolicznościach umarłaby ze strachu pewnie, a tak nie jest.To nadzieja wlana wraz z Duchem Bożym daje tę radość istnienia a może przede wszystkim spokój.Chwała Panu, że ulitował się nad stworzeniem swoim i posłał Chrystusa na ziemię by nas wybawić od zła i lęku wszelakiego.
~~
Nic nie rozumie. to jest po prostu TĘPY BABSZTYL.
~666
och nie, Ona nie jest tępa, jest wspaniała… pisz Biedronko jak najwięcej, wzbudzasz tyle negatywnych emocji, a ciemne moce właśnie tym się karmią, pisz, pisz, pisz…. mniam, mniam…
Cudownie, Biedrona ucichła. Możemy spokojnie korzystać z dobrodziejstw bloga(u) :DMam nadzieję, że wspaniały pomysł zmiany adresu, zaowocuje nowymi wpisami Autora :)
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Więc jak?ZgodaNie jestem zainteresowany
~laudem
Ooooooo….
~MM
:(
~Biegnąca
oj jaka szkoda… jestem w sumie nowym czytelnikiem… i już musze się rozstać:(Może to na jakiś czas tylko?Proszę Ojcze nie kasuj tylko całego bloga, bo jeszcze nie dobrnęłam w czytaniu do tego roku;)Pozdrawiam serdecznie i będę pamiętać w modlitwie!Kasia
~M.
Aha – no właśnie.Dziękujemy Ci, Biedronko.
~Margo
Trzymaj się Tomasz, dzięki za ten czas.
~hanabi
Ojcze przemyśl to jeszcze!!!Bardzo lubię Twojego bloga, jest inny niż te które do tej pory czytałam. Jest…Hmmmm…taki pozytywny i pogodny nawet jak Ty masz „doła”. Jak się go czyta, zawsze jest nad czym się zastanowić. Wielu osobom będzie go brakować:-(Pozdrawiam
~Asiaisia
Zanim się naprawdę spotkaliśmy w drodze, już musimy się rozstać? Wola Boża i Twoja Ojcze. Zostańcie z Bogiem.
~christina
Mówią, gdzie diabeł nie może tam babę pośle..Ale może to nie dlatego? Wielu Bozych łask życzę …
~Biegnąca
Ciekawe… oglądałam w poprzednią sb. Gwiezdne wojny epizod III (taki powrót do czasów dzieciństwa tzn. w tą sb. był ten powrót rzeczywisty do dzieciństwa;)) i usłyszałam ciekawe zdanie Mistrza Jeday (nie wiem jak się to pisze, ale to ten z mały ludek uszami): „Naucz się rezygnować z tego, czego bojisz się stracić!”Zapamiętałam to zdanie… ale nie jest to łatwe. Trudno nam czytelnikom tak łatwo zrezygnować…może jakoś zawalczyć o Ciebie??:)Mam nadzieję Mnichu, że jeszcze wrócisz!
~Olga
Nie, Tomku proszę nie przerywaj pisania! Zawsze gdy tu zaglądam, wychodze stąd z dobrą energią. Wielokrotnie mi pomogłeś.. Przemyśl to jeszcze. Dziękujemy Ci Biedronko-Stonko!!
~Biedronka.
To najlepszy blog na świecie…zawsze, gdzie spotykam dobro,dobrego człowieka na drodze, dobre spisane słowo na drodze a tu spotkałam to dobro w Twoich słowach, to jest mi to zaraz odbierane, no cóż tak ma być.Już się przyzwyczaiłam, nieważne zresztą.Ale nie odbieraj radości innym, Pisz, Ja pójdę dalej …bezczasem mojej drogi tam widzę też światło na drodze.Nigdy nie rezygnuj z drogi światła w drodze.Pisz dlatego, że poetą i apostołem jesteś….był taki Twój post z Mertonem o pisarstwie, apostołowaniu i Panu Bogu.Ty sam wiesz dla kogo piszesz.Odpowiedziałeś w tym poście, więc nie rezygnuj z pisania bloga.Warto, by każdy czytał twoje okruchy.Naprawdę warto….
~Zły
Sama jesteś temu winna, zarazo buraczana – i jeszcze udajesz, że nie wiesz o tym!Dziękujemy ci, pasożycie.
~Lady Darkgreen
najpiękniejsze, są powroty…
~Bieronka
Jasne, że tak, Tomaszu najpiękniejsze są powroty, bo w zmęczeniu i mgle widzi się najaśniej jak ma się wiarę, a Ty jesteś wiernym Tomaszem na drodze. Ja też mam wiarę i dlatego w ranach wszelakich zauważa się światło na drodze…To Góry Syjońskie w śpiewie i kubek mój z tym samym napisem i herbatą którą teraz piję, potwierdzają teraz te słowa a Ewangelia i modlitwa różańcowa prowadzą…Dobrego dnia wszystkim i radosnego chce się krzyczeć Alleluja , to naprawdę jak w Ewangelii …Tomaszu zobacz to co ja i pisz….Ja widzę, słyszę i czuję…niemalże dotykam Biblii.
~MM
Nie wiem co bierzesz, ale odstaw wreszcie te prochy.
~Motyl
Raczej niech zacznie brać. To znaczy – się leczyć.
~MM
wizje kojarzą mi się raczej z przedawkowaniem…, a w tej chwili nie będąc przyjaciółką o.Tomasza ani przyjaciółką przyjaciółki, dostosowuję się do hasła „sio durne baby” i znikam.
~Margo
MM. nie chciałam Ciebie urazić, tylko durne baby, nie wiem, dlaczego tak o sobie pomyślałaś.dla mnie wydajesz się mądrą kobitą, więc nie marudź, wiem, że doskonale mnie rozumiesz, wczym rzecz.pozdrawiam i bez urazy
~Margo
Biedronko, czytaj ze zrozumieniem, Twojej paplanie, obrażanie uczuć religijnych, przegięcie zawdzięczamy ten stan, proszę uszanuj nas i przestań pisać.To właśnie przez brak taktu, osaczenietotalne osaczenie, przez bełkot, facet ma zwyczajnie dość, to był prywatny blog,a Wy tu panny nawiedzone, jarmark godowy sobie urządziłyście,dajcie mu żyć.I jak czytam, Christina, że to może coś innego, czy Biegnąca czy Asiasia, czy jak tam masz na imię,czy Wy nie potraficie logicznie myśleć?Biedronka w dwa miesiące z okładem, pozostawiła ponad 300 komentarzy, na normalnych blogach takiej ilości nie osiąga się w rok, czy nawet dwa lata,nie daje Wam to domyślenia?aż tak puste jesteście?Dlaczego tak wprost i brutalnie?Bo czasem mam wrażenie, że jesteście zwykłe baby a nie kobiety, pokażcie klasę, a nie moherowy beret.Osaczyć człowieka, pluć mu w twarz jakie Wy natchnione, a później, ooooo , co się stało, co się stało, wróć, kochamy Ciebie. No litości, babiniec, spokój!Basta!do domu, do garów, do dzieci, podłogi, okna ściany myć, a jak tego mało, to do jakiegoś hospicjum, dzieciom bajki czytać, a nie stare wiszą na faceta blogu i trują jakie to one cudne i piękne.sio sio!
~Biegnaca
przyznam, że w pięty mi poszło Margo… trochę zszkokowana jestem… i chyba przykro mi się zrobiło.Nie zabieram już wiecej głosu, bo nie ma sensu.Pozdrawiam wszystkich!Kasia
~M.
Margo, wyszło Ci siano z butów. A może mierzysz innych własną miarą?
~Sławek
a Ty M. moherek masz z daszkiem, czy bez, a echo w czółko wali? Ty jesteś ta M. co oświadczyła, że idzie się zabić, bo życie nie ma sensu, bo nikt jej nie pomaga? To już wolę Margo z jej słomą, prawda Was boli dziewczyny.
~M.
Nie, to nie ja. I nie wiem, kto się za mnie podpisuje.
~Asiaisia
Margo, ostro zagrałaś. Zapomniałaś, że jesteś na blogu Kapłana, pomazańca Bożego. Niech Boża łaska zstąpi na Ciebie i na Nas, niech Bóg wyzwoli Cię z nienawiści i obdarzy Pokojem. Amen.Ps. Czy uważasz, że o.Tomasz może być z Ciebie dumny, że ma taką znajomą?
~Sławek
a Ty jesteś z siebie dumna, że zadajesz takie pytanie? Jezus jadał z dziwkami i złodziejami i był z tego dumny.Prawda Ciebie boli? Kolejna zakłamana osóbka w kościelnym kółeczku wzajemnej adoracji i udawania jak ja kocham wszystkich ludzi?
~Zeźlona M.
Braw, Sławek!
~Asiaisia
Czy Jezus był z dumny z obcowania z grzesznikami, tego nie wiem , wiem zaś na pewno, że nikogo nie potępiał i kierował się miłością i miłosierdziem.Weźmy więc przykład z naszego Nauczyciela.
~Margo
Asiacostam, nie rób relikwii z tego bloga, z internetu, a może Ty jeszcze z sieci zrobisz jakieś bóstwo, blog jest prywatnymi okruchami zakonnika – człowieka, przede wszystkim człowieka, czego Ty się jeszcze doszukujesz? Spotkania na blogu ze znajomymi, przyjaciół mi i rodziną uważasz za coś złego? Mieszkamy od siebie na dwóch krańcach, nie mamy czasu na gadanie, blog nam służył jako kontakt, jak nam jest w naszej codzienności, każdy z nas ma jakąś drogę i zadania do wykonania, tutaj wymienialiśmy się okruchami i nie potrzebowaliśmy 300 komentarzy żeby siebie rozumieć, bo się znamy, wiesz, co to znaczy umiar? uważasz, że mnożenie komentarzy, wrzucanie setek wierszy kopiowanych z różnych stron, tekstów piosenek i wyssanych z palca bzdur to godne podziwu??Nie mów, że modlisz się do monitora, to Ty przeginasz kochana ze swoimi tekstami i wciskaniem ciemnoty, zastanów się, dobrze się zastanów kim jesteś, sama sobie opowiedz!Swoimi wpisami utwierdzasz mnie w przekonaniu jw.
~flavvi
To i ja się wypowiem, chociaż wyglądam na nową.Linka do Ciebie Tomaszu(nie za bardzo bezpośrednio jak na pierwszy post?)?) mam od Małgosi, obojgu nam Ona przyjaciółka, więc podczytuję co i Ona, chociaż nie wszystko zapada mi w pamięć.Gdy napisała o tym co tu się dzieje, myślałam, że to ktoś inny ma kłopoty z babińcem.Jakżem zdziwiona, dziś mi powiedziała, że to tu ma miejsce ten….skandaliczny ruch.Skandaliczny?Pewnie.Wiadomo niemal przy drzwiach kim jest Tomasz a komentarze conajmniej egzalowananych kobiet doprowadziły mnie do rumieńca wstydu.A mało mnie dziwi na świecie.Wiedziałam Mnichu, że kobiety potrafią być namolne (obym nie użyła dosadniejszego wyrazu) ale to co tu czytam poprostu mnie zawstydza, żem z tego samego gatunku co na ten przykład Biedronka.Margo, kochana Przyjaciółko dobrze gadasz! Sio durne baby stąd sio!
~Biegnąca
Przepraszam, ale muszę coś sprostować – ja tu nie wyznaję miłości mnichowi… do głowy by mi to nigdy nie przyszło, ani nie zalewam go swoimi postami!Blog jest fajny, Mnich pisze niesamowicie ciekawie… ale ani nie jestem egzaltowną nastolatką, ani moherem, jak to napisała Margo.Nie napisałam nic chyba w moich postach, co by świadczyło o jakiś zalotach z mojej strony.To jakaś paranoja dopatrywać się w wypowiedziach piszących tu kobiet jakiś uczuć!Gdybym podpisała się Biegnący, byłabym poza podejrzeniami tak?Posty Mnicha przeciekawe, ale dyskusje pod nimi stały się przykre i pełne agesji:(Biedronkę omijam szerokim łukiem od dawna. Nie byłam pewna, czy to przez nią Mnich zrezygnował z pisania, bo nie znam Mnicha tak jak wy go znacie…ani nie skupiałam się na sprawdzaniu ile postów ona napisała. Zaśmieciła ten blog, to fakt. Ale podobne spamowanie znajduje też na innych blogach ludzi, których cenię. Tak bywa! Przykre to. Mogę tylko dodać, że cieszę się, że trafiłam na ten blog ze względu na treści o. Tomasza.Szkoda, że to pisanie zakończyło się w taki sposób i takimi wpisami czytelniczek…
~laudem
:-)
~Biedronka.
..Laudem masz rację :-) Tylko :-),no cóż jesteśmy różni, kochać wszystkich należy i wybaczać.Ja wybaczam :-) Zdecydowanie życie jest piękne ,bo tak różne w smaki.
~Biedronka.
Można nie wierzyć, ale można też wierzyć, że to może się zdarzyć…bo to się zdarzyło przecież, to zdarza się codziennie wystarczy wierzyć w miłość prawdziwą…ujrzeć, zobaczyć, dotknąć..i tańczyć, śmiać się i żyć pełnią życia w każdej chwili. Wiara, nadzieja, miłość Pana rozświetla dalej drogę..Wiem Panie Mój, Boże jedyny, że trudno kochać tak do końca jak Ty nas umiłowałeś, ale kochać, to jedyny sens naszego życia…Ania Dąbrowska śpiewa w głośnikach i w piosence mi podpowiada to życie.. „Musisz uwierzyć”. W teledysku nie raz upada na lodowisku życia.Podnosi się i dalej próbuje jeździć na tym lodzie…to jedyny sens życia, ciągle zaczynać, próbować od nowa chociaż się upada na tym lodowisku nie raz…ale w końcu, finale tego filmu tańczy się na tym lodzie…tylko… Musisz wierzyć – Ania DąbrowskaDzisiaj zgubie sięW Twoich smutnych oczachWszyscy niech, obrażą teraz sięSkreślono dawno nasJesteśmy już straceniCały świat zniknie nagle namMusisz wierzyć,Że to może się zdarzyć,Bo przecieżGdzieś tam jest, ktoś kto też w to wierzyOn Cię wybrał,Dawno temu wymyślił Cię sobieI spotkasz go-powie Ci, że to tyZabierz dzisiaj mnieNa spacer, obiad potem nudny filmChce dziś być tam gdzie TyChce patrzeć, słuchać, czućI dziwić się, że nie był do mnie niktPodobny tak, jak TyMusisz wierzyć,Że to może się zdarzyć,Bo przecieżGdzieś tam jest, ktoś kto też w to wierzyOn Cię wybrał,Dawno temu wymyślił Cię sobieI spotkasz go-powie Ci, że to ty
~Biedronka.
„..Zabierz dzisiaj mnie na spacer, obiad potem trudny film…” tak śpiewa Ania Dąbrowska, to prawda, ten film był trudny ale z pewnością nie nudny… jak powieliłam ponownie tekst zauważyłam ten błąd w tekście kopiowanym tłumaczenia piosenki, poprawiam więc nudny na trudny.Trudny film, ale warty miłości Chrystusa spotkanego na mojej drodze życia.
~Biedronka.
Dzisiaj 1 października, mnichu to piękny dzień, odlazłam i ciągle na nowo odnajduję ślady Boga na mojej drodze też w poezji, śpiewie, nutach dnia…to ciągle Oblicze Pana zapisane wrażliwością, wiarą, miłością innego pielgrzyma na drodze… U „Barki” na blogu przeczytałam… dzisiejszy dzień w kościele poświęcony jest świętej Teresce od Dzięciątka Jezus i Najświętszemu Obliczu Pana.. Chce się Chwalić Pana i wielbić, chylić czoło, upadać na twarz i krzyczeć z radości, jak wielki jesteś Boże ! Ależ to piękne i tak codziennie, jak tu nie radować się życiem…skoro widzę, słyszę i odnajduję codziennie to Najświętsze Oblicze w człowieku i jego życiu, w jego nutach zapisane.
~Biedronka.
Uciekła literka -odnalazłam … i ciągle odnajduję Twoje ślady Panie….
~Biedronka.
Swój ślad Panie Boże zostawiłeś także w szkole… od dzisiaj mam pianino w świetlicy i mogę śpiewać do woli w pracy, by chwalić Ciebie Boże z dziećmi… także przez piosenkę, chwalić Twoje Imię Panie! Arka Noego…na początek…(ta nazwa zespołu udana nareszcie, bez formacji” schabów” w tytule),by nie zatopić się na wzburzonym morzu…:)
~nick
Biedronko czy jak Ci tam….nie czytasz? Nie widzisz, że wiekszość ma Ciebie tu przesyt?Nie czujesz?Jestes z kamienia czy z lodu?Idź stąd.Daj żyć innym.Zapomnij o tym blogu.Nie poprawiaj statystyki tego bloga, bo nie trzeba tu Twego histerycznego i moherowego krzyku.Za wiele złego tu narobiłaś.Idź stad i nie wracaj.
~Znikam stąd
ALE SYF.
~bardziej.wordpress.com
Wracam już na dobre. Na swoim komputerze mogę zostawiać ślady. Włączam Twój blog i tu na powitanie – pożegnanie. I taka dyskusja której nie rozumiem. Dziwactwa wielkie.Jeśli nie wrócisz, będzie mi Cię brakować. Twojej mądrości życiowej. Jeśli nie wrócisz, to mógbyś mnie odwiedzać. I jeśli nie wrócisz – to niech CI Pan błogosławi w tym życiu, którego już nie będziesz ujawniał.
~Biedronka.
Dobrego dnia wszystkim życzę , dobrego w słońce nawet po stopami kałuży niewiary waszej, słońce na niebie, słońce w sercu.Daj życie tym, którym to życie wymyka się z serca.(***) te całuski tak pod post, by odgarnąć to zmęczenie, mgłę i ujrzeć miłość wzajemną wokół siebie ….przecież mnich wyraźnie pokazał tęsknotę za światłem…ta tęsknota jest zawsze , szczególnie we mgle i serce też jest zawsze żywe…a anioły ? One zawsze są wokół nas i chronią skutecznie od zła…Trzeba tylko prosić o tę pomoc codziennie swojego anioła stróża…
~zirytowana
Biedronko…nic już nie życz i nic już nie pisz.Blog jest już zakończony, przez Ciebie zresztą!Zamilknij, zniknij stąd na zawsze!
~Biedronka.
Swiatło….jest zawsze, nawet jak blog zamknięty… tym/ czasem, ale jest bezczas…życie to światło.Światło to życie….więc ten blog się pisze…bezczasem…
~Biedronka.
Grajmy Panu razem z aniołem polskiej piosenki Anią Szałapak…Grajmy PanuDzięki ci, Panie, za ten świat.Dzięki ci, Panie, za dzikich zwierząt śpiew.Za twoją sprawą kwitnie kwiati rodzi się człowiek – pisklę i lew.Grajmy Panu na harfie.Grajmy Panu na cytrze.Chwalmy śpiewem i tańcemcuda te fantastyczne.Grajmy Panu w niebiosach.Grajmy Panu w dolinach.Z jego światłem we włosachkażdy życie zaczyna.Ty, który chronisz biedne domki ślimakówi wielkie góry obu Ameryk.Ty, który śledzisz tajne drogi ptakówi krzyki nasze, jęki, szmery.Dzięki ci, że dałeś nam czas.Dzięki, że słuchasz i oglądasz nas.Grajmy Panu na harfie.Grajmy Panu na cytrze.Chwalmy śpiewem i tańcemcuda te fantastyczne.Grajmy Panu w niebiosach.Grajmy Panu w dolinach.Z jego światłem we włosachkażdy życie zaczyna.
~Biedronka.
Jutro zaśpiewam z dziećmi piosenkę Arki Noego…Nie boję się, gdy ciemno jest, Ojciec za rękę prowadzi mnie…zanucę przy gitarze, też mam ją w świetlicy …mój anioł/anioły zagra/zagrają…ja zaśpiewam/zaśpiewamy wszyscy razem…Tato (nie boję się gdy ciemno jest) C G Cnie boję się gdy ciemno jest F Gojciec za rękę prowadzi mnie /x2 a C dziękuję ci Tato za wszystko co robisz F C Gże bawisz się ze mną na rękach mnie nosisz a C dziękuję ci Tato i wiem to na pewno F Gprzez cały dzień czuwasz nade mnąnie boję się …czasem się martwię czegoś nie umiemty mnie pocieszasz i mnie rozumieszśmieję się głośno kiedy żartujeszbardzo cię kocham i potrzebujęnie boję się ..nasz ojciec mieszka w niebiekocha mnie i ciebieon nas kocha kocha mnie i ciebie nie boję się …sanki są w zimie rower jest w latomama to nie jest to samo co tato nie boję się ..
~Biedronka.
Podam wam jeszcze link do teledysku, tam łąka, dzieci i kwiaty na łące…radość, wiara tych dzieci, nadzieja i prawdziwa miłość….bo Ojciec za rękę prowadzi mnie…mamę się kocha ,mama jest dziecku bardzo potrzebna w drodze do Ojca, przez Maryję i jej różaniec dochodzi się do syna Chrystusa w drodze i Ojca w Niebie… http://pl.youtube.com/watch?v=MuUldUZm3FY
~Biedronka.
Skoro jestem przy teledysku piosenek Arki Noego to… podaję jeszcze ziarno Pana zasiane przez wrażliwośc autora tekstu i kompozytora Friedricha.Zawsze wiedziałam, że tylko w wrażliwości i dobroci brata na drodze odnajdę światełko w tunelu zła i ciemności, w piosence tych dzieci jest miłość…Sieje ,je..Ale to piękne..To okruch chleba od Pana ,” je się je”sieje je…razem z uśmiechem dziecka się zjada..nie chodzi się już głodnym ,gdy zauważy się okruch miłości Pana na drodze…dziękuję mnichu..tekst piosenki Sieje je – Arka Noegodzisiaj zasieje ziarno nadziejępora już ruszać na cały światnie jedno padnie na żyzną ziemiętrzeba już wstać i pora je siać!Ref (2x). sieje je sieje jesieje jesieje jesieje jeniektóre ziarna padną na skałyniektóre jeszcze wydziobie ptakna nowo ziarna miłości i wiarytrzeba już wstać i pora je siać!Ref. (2x) sieje je sieje je …a eja eja o ziarno wyda plontrzydzieści sześćdziesiąt a jeszcze inne stoa eja eja o ziarno wyda plontrzydzieści sześćdziesiąt a jeszcze inne stodzisiaj zasieje ziarno nadziejępora już ruszać na cały światnie jedno padnie na żyzną ziemiętrzeba już wstać i pora je siać!Ref (2x). Sieje je Sieje je…autor słów utworu: R. Friedrichkompozytor: R. Friedrich
~Biedronka.
Obrazy do teledysku, tam tez wśród dzieci biedronka w czerwonym płaszczyku…ilość postów to jak ilość słów zasianych, ciągle zadziwiające…30, 60, 100…Margo- Ty liczyłaś moja kochana te posty, niesamowite…ale prawdziwe, jak wiara i Pan Bóg.Tak mnichu jest cierpienie , ale jest też Pan Bóg.Dlatego się uśmiecham do życia i dzieci…
~Biedronka.
http://pl.youtube.com/watch?v=n4zi423dmOs&feature=related link do teledysku piosenki „Sieje je”…tam podwójne, potrójne biedronki, jakoś trójwymiarowo widzę chyba…piasek, bluzka dziewczynki która śpiewa jest jak niebieska ziemia , kula ziemska, może jak chmury także, nie nie chmury,przeganiam je i widzę niebieską ziemię…jest pięknie…
~http://mojemilczenie.blog.onet.pl
Szkoda, że uciekasz….
~Biedronka.
Mnich jest zmęczony, ale wziął mnie za rękę i przeprowadził na drugi brzeg, a biedronkę zauważył na ręce…widocznie czytał ks.Twardowskiego wiersze także…bo tam biedronki i inne stworzenia zapisane słowem…”weź mnie, weź mnie na ręce..”.śpiewa cały czas Arka Noego…WRACAJ OJCZE TOMASZU…Weź mnie na ręce – Arka NoegoRef.:Weź mnie, weź mnie na ręceMi nie potrzeba nic więcejWeź mnie, weź mnie na ręceWracaj, wracajWracaj do domu przytul mnie – ahaNie siedź w pracy cały dzień – ahaNa kolana wskoczę Tobie – ahaJuz doczekać się nie mogę – ahaMożesz być nawet mistrzem świataTylko do domu szybko wracajWracaj do domu i bądź z namiNie siedź w pracy godzinamiRef.:Weź mnie, weź mnie na ręceMi nie potrzeba nic więcejWeź mnie, weź mnie na ręceWracaj, wracajWażna jest w Życiu każda chwilaChodźmy na spacer lub do kinaWracaj do domu i bądź z namiNie siedź w pracy godzinamiRef.:Weź mnie, weź mnie na ręceMi nie potrzeba nic więcejWeź mnie, weź mnie na ręceWracaj, wracaj
~Biedronka.
A wieczorną modlitwą wspólną Arka wyśpiewa „Jeden chleb” …Niechaj zjednoczenia cud się dzisiaj stanie…prowadź nas ku Niebu wspólną drogą…jak ten chleb co złączył złote ziarna, tak niech miłość złączy nas ofiarna…jak ten kielich łączy kropel wiele, tak nas Chryste w swoim złącz Kościele…Amen.
~Biedronka.
Zawsze zapominam wkleić linku do obrazu a to dlatego , że jak piszę to tez słucham jednocześnie i to skupia moja uwagę http://pl.youtube.com/watch?v=6IoiQkn44aU&feature=related „jeden chleb”
~Biedronka.
A potem na biedronkę, że” zaśmieca” komentarzami….gdzie jesteście…Jutro wyruszam na rajd szlakiem św.Jakuba, trasa rowerowa podobno, ale my nauczyciele i uczniowie dreptamy piechotą jak przystało na tradycję corocznego rajdu szkolnego….czy ja mam jeszcze jakieś buty,hmm.. skoro cały czas biegłam na boso jednak przez tę mokrą od łez łąkę…mnich wysuszał łzy swoim słowem, więc pewno i moje buty są wysuszone w słońcu i nadadzą się na jutrzejszy rajd…ale będzie pięknie, przestrzeń, las, pobocze drogi, polana, i piękna pogoda …zawsze jest na rajdzie , więc i jutro pewnie taka będzie..(.taka jak dzisiaj może być, słońce i chłodna temperatura, w sam raz na rajd)…dzieciaki chociaż w szkole bywa to różnie na lekcjach, to na rajdzie okazują się wspaniałe,ciekawe świata, twórcze, chłonne wiedzy mimo zmęczenia na trasie, no i odpowiedzialne o dziwo……a ja, jako drugi wychowawca jadę z nimi ,no, bo pierwszy wychowawca się rozchorował…zastępstwa …brrrr…tak już bywa od lat w szkole… taki przydział …lubię te rajdy, to taka zielona szkoła, w plenerze można więcej się nauczyć niż siedząc w ławce szkolnej z książką pod nosem..żywa lekcja a nie w murach szkolnych ….pod pomnikiem Poległych za Wolność zapalimy jutro znicz to cel rajdu ….a potem powrót do szkoły tę samą trasą…;)))
~Maggie
Świetne są tutaj teksty. Pomyśl o jakichś opowiadaniach może. Powodzenia.:)
~Biedronka.
Mich wyraźnie powiedział kiedyś w poście, że pisze dla Boga a nie dla sławy dlatego, powinien pisać dalej blog właśnie dla ludzi szukających okruch chleba dobrego w slowa… przy drodze, dla ludzi zmarzniętych zimnem,dla ludzi wątpiących,bo i z takimi właśnie Chrystus jadał przy stole… bo tutaj w tych słowach odnajdzie się wiarę prawdziwą, jak troszeczkę się reflektuje ten świat i swoje życie, tutaj sens można znaleźć i wykrzyczeć nareszcie… jest jakiś dobry człowiek na tym świecie… nareszcie jest to znaczy jest Pan Bóg także….a mój szkolny rajd szlakiem św.Jakuba dzisiaj całkiem słoneczny był,więc wierząc dalej w dobro, czując go przesyłam mnichowi to słoneczko z trasy,też zmęczenie, ale takie twórcze w radość,taniec na polanie, przygaszone ognisko,bo słońce świeciło jednak, zwały chrustu przy drodze..a to.wszystko w drodze do piękna natury… wszystko, by człowiek zachłysnął się pięknem, by wrócił na tę ziemię… też Twojego blogu mnichu, siać zacząć znowu dobre ziarno przy drodze więc wracaj i czekam na następny ciepły w słowa „Przystanek Alaska”….tego postu…
~Biedronka.
Jak się patrzy sercem to zauważyć można samych dobrych ludzi, ale pokaleczonych przez zło , szatana dlatego tak pełnych bólu, tak zgryźliwych, ale to nie jest jest wina tych ludzi ale zła wszędzie się panoszącego na tym świecie…znacznie łatwiej będąc c w zimnie, ubóstwie, szponach zła ulec szatanowi jeśli jednak ma się wiarę to ciepło rozprzestrzenia się …jak kiedyś pisał mnich od czubków palców rąk i rozgrzewa dalej całe ciało… dobiega do stóp….i żyjesz…wystarczy mała filiżanka herbaty z sokiem malinowym, prawda mnichu ,podana na zaziębienie…przecież tylko?Ja to wiem, bo piłam tę herbatę jak marzłam…ale zawsze z wiarą w smak wyzdrowienia i leczniczych właściwości tych malin, tej ciepłej herbaty…Była gorąca…a orzechy są dobre także , bo jesienią życia zbierane w ogrodzie dobra…
~Biedronka.
Czy ja tylko jedna muszę wierzyć w to, że mnich wróci a to dlatego, że jest dobry…ja wierzę i czuje to..to dlaczego się martwicie…mnich napisał mgliście, ale serca wołające wróć do nas….nie pozostaną nigdy bez echa odpowiedzi,bo ja widzę jasno przez tę mgłę zmęczenia… tak też jest z wiarą jak się prosi i woła o pomoc nie zostawiaj nas w drodze Panie!… to zawsze ma się podaną dłoń…a teraz wymykam się na łąkę by tam odszukać mnicha i wskoczyć mu ponownie na rękę, by zauważył i wrócił do klawiszy – tego współczesnego pióra maczając je w atramencie naszych codziennych chłodów, plam w białych zeszytach życia…Żadnych korektorów na drodze, bo plama z atramentu może być twórcza także, jak się domaluje kolorem wiary pozostałą powierzchnię białego zeszytu z kleksem…w końcu każdy ma jakiś sposób na swój zeszyt przydziału w kratkę, linię a może gładki …dlaczego nie ma zeszytów w kropki?…Pomyślę nad tym…co za niedopatrzenie…a może dlatego, że za łatwo byłoby domalować tylko czerwony kolor do tych kropek…tak za mało twórcze byłoby to życie, za płaskie w widzeniu …wtedy nie domalowałabym łąki i kwiatów w tym zeszycie a nawet fruwających motyli….bo widziałabym tylko biedronkę….piękna jest ta łąka życia ze wszystkimi owadami, stworzeniami i cudami odkrywanymi na tej łące…warto się schylić i zobaczyć , posłuchać , co w trawie ogrodu Pana piszczy, kwili i woła, nie deptaj mnie wielkoludzie……..
~...
…kiedy ja,to już koniec…,kiedy wy,to początek…
~Biedronka.
Tak kropeczki , dlatego jesteś kochany, bo wiesz co w trawie piszczy…powinnam mieć nick wielokropek od dzisiaj…bo Wy jesteście najważniejsi…ja już nie marznę…oddam wam mój czerwony pancerzyk, wezmę tylko kropki bo to jak wszelaki grzech człowieka zawsze jest przed nim w drodze do Pana…bo tylko Chrystus był czystą białą kartka i dlatego tak piękną i jasną w drodze, to światło.Dlatego tylko Chrystus oświetla mi tę drogę…
~Biedronka.
To jak wyraźna odpowiedź…”W środku myśli”…i jeszcze bliżej słońca… Kasia Stankiewicz » W środku myśliCzy myślisz żeTak łatwo jest zostawić cośCo kochasz choćJeszcze nie spodziewasz sięŻe droga do marzeń z ludziSkłada sięZamknij oczyKażdego dnia zmieniam sięWięc pozwól mi być kim chcęTy możesz to co dostępne miećDla serca ucha a resztęZostaw mi proszę więcDo środka myśli prowadziNieskończoność drógMam miejsce które kochamLubię w oknie tamSamotnie staćPrzez chwilęCzuć jak tańczy czasOddalam się by lepiej móc zobaczyćZamykam oczyCzuję blaskWoda liżeMoje stopyPiękny bezczasPiękny czas
~Biedronka.
„Piwnica pod Baranami” kryje niezwykłość jakąś, wymyka się czasowi…to bezczas słuchania wpleciony w czas…wczorajszy, dzisiejszy, jutrzejszy….Czas Słowa: Włodzimierz Dulemba Muzyka: Jan Kanty Pawluśkiewicz Wykonanie:Beata Rybotycka i Grzegorz Turnau Czas dla nas już płynie i zanim noc minie Zbudzisz się przy mnie jak kwiat snu Będziemy ty i ja zaplatać warkocz zorzy Na nowe świtanie jasnego dnia Na nowe wstawanie płatka róży Na nowe czekanie spadania gwiazd Na nowe wstawanie kwiatka róży Odtąd będziesz dzielił ze mną czas na pół Ciepłem lekkim twych dłoni Nasz szczęściem nakryty stół I kwiaty pachną na nim Już słychać tętent dnia Jak galop młodych koni Pęd życia z naszych ciał Przyniesie nowy płomień Przyniesie nowy płomień Maleńki płacz Nasz szczęściem nakryty stół Choć gwiazdy przyszłość kryją Przed nami czasu zdrój Świt będzie jasną chwilą I zdarzy się nam cud By czekać aż on zaśnie By patrzeć jak on rośnie Maleńki pąk
~Biedronka.
Na pewno św.Franciszek dzisiaj uśmiechnąłby się do Ojca łobuzersko, a może tak się dzisiaj śmieje cały czas…i tańczy na polanie snów z otwartymi oczami wiary, nadziei i miłości…;) Tymczasem mówię dobranoc, buty suche po rajdzie , bo słonko je oświetlało- a bezczasem mówię i budzę do do tańca ptaki powietrzne czerpiąc radość życia z każdej chwili nie martwiąc się w co jutro mnie Pan przyodzieje i czy nakarmi…A że nakarmi, to wiem, przecież wierzę w dobro a to wystarczy …Dziękuję mnichu i za dzisiejszy taniec dnia!
~basia
Drogi Ojcze! Zachęcam do kontynuowania tego bloga. Refleksje są potrzebne każdemu z nas:) A zmęczenie? Zmęczenie to chwilowa niedyspozycja:) Pozdrawiam:)
~Biedronka.
Czasami jest zmęczenie, to jak dreptanie po ziemi naszej,zniechęcenie, przecież ziemia jak grzech czarna, jak proch, ale może być żyzną glebą także…odpowiednio nawożona słowem Pana przynosi pokarm…karmi człowieka trudem też swojej pracy a niebo niebieskie jest, więc należy jednak z podniesioną głową stąpać po ziemi a nawet tańczyć patrząc na ptaki jak pięknie rozkładają skrzydła do lotu wcale nie martwiąc się, że jakiś większy drapieżnik go pochwyci, cieszą się chwilą tego lotu,zostały stworzone dla tej chwili piękna… to dlaczego nikt tu nie tańczy…są piękne oczy wokoło, nasze oczy tylko należy je otworzyć i zobaczyć też oczy mnicha bez jego zmęczenia… każdy jest czasem zmęczony…dzisiaj piękna pogoda , prawdziwa polska złota jesień, tylko iść i podziwiać ten jesienny spacer w słońcu..warto:)
~Biedronka.
No dobrze, zaśpiewam wam, bo nie byłabym sobą jednak bez muzyki we mnie…ale wy tańczcie ze mną …Idąc na spotkanie – Antonina KrzysztońIdzie ulicą śmiejąc się do nasJakiś idiota jakiś idiotaI coś tam mamrze i coś tam śpiewaNie dać się tylko idiocie nie daćPatrzy na niebo nad moją głowąW oczach tęczowo w tych oczach błogoCały w łachmanach ręce w kieszeniachJak się idioty idioty nie baćI nagle patrzy mi prosto w oczyPrzez szereg zasłon mych zasłon mrocznychPłyną godziny płyną obłokiStoję skruszony w oczach idiotyA ludzie patrzą w zwolnionym chodzieI pobłażają mnie i idiocieA ludzie patrzą w zwolnionym chodzieI pobłażają mnie i idiocieautor słów utworu: A. Krzysztońkompozytor: A. Krzysztoń
~Biedronka.
Dziękuję Panie, dziękuję za miłość….to też śpiewa Antonina Krzysztoń…ale pięknie jest na tym jesiennym spacerze…”za dni co przeszły za braki i pełnię, dziękuje za miłość,choć wiem, że nie jest ze mnie…Dziękuję za miłość…potrafię się cieszyć…”.
~Biedronka.
…”Dziękuję za miłość przez wszystkich zdradzoną, potrafię się cieszyć, choć łzy sercem płyną , dziękuję Panie , dziękuje za miłość… choćby i niechcianą i jakby niczyją , bezbronną i słabą, ale przecież miłość…” to ciągle w słuchawkach Antonina Krzysztoń…
~Biedronka.
Na zmęczenie najlepsza jest piosenka , zawsze świeża, zawsze dobra na wszystko…kiedyś śpiewał kabaret Starszych Panów…a dzisiaj śpiewa mi także w uszach kolorowy wiatr…dla tych co jeszcze chcą się zachwycić pięknem natury stworzonej przez Pana…czy to bajka tylko dla dzieci?Kolorowy wiatrTy masz mnie za głupią dzikuskęLecz choć cały świat zwiedziłeśZjeździłeś wzdłuż i wszerzI mądry jesteś takŻe aż słów podziwu brakDlaczego powiedz mi takMało wiesz?Na lądzie, gdy rozglądasz się lądującChcesz wszystko mieć na własność, nawet głazA ja wiem, że ten głaz ma także duszęImię ma i zaklęty w sobie czasTy myślisz, że są ludźmi tylko ludzieKtórych ludźmi nazywać chce twój światLecz jeśli pójdziesz tropem moich braciDowiesz się największych prawd, najświętszych prawdCzy wiesz czemu wilk tak wyjeW księżycową nocI czemu ryś tak zęby szczerzy rad?Czy powtórzysz tę melodię co z gór płynieBarwy, które kolorowy niesie wiatrBarwy, które kolorowy niesie wiatr?Pobiegnij za mną leśnych duktów szlakiemSpróbujmy jagód w pełne słońca dniZanurzmy się w tych skarbach niezmierzonychI choć raz o ich cenach nie mów nicUlewa jest mą siostrą, strumień bratemA każde z żywych stworzeń to mój druhJesteśmy połączonym z sobą światemA natura ten krąg życia wprawia w ruchDo chmur każde drzewo się pnieSkąd to wiedzieć masz skoro ścinasz jeTo nie tobie ptak się zwierzaW księżycową nocLecz ludziom wszelkich ras i wszelkich wiarWięc zanućmy tę melodię, co z gór płynie -Barwy, które kolorowy niesie wiatrMożesz zdobyć światLecz to będzie tylko światTylko świat -Nie barwy, które niesie wiatrautor słów utworu: Edyta Górniakkompozytor: Alan Menken
~Biedronka.
Dobrej nocy mnichu, nikt nie powiedział Tobie dobrej nocy …dlaczego? A także dzień dobry…dobry w Twoje serce…ja je zawsze otrzymuje od Ciebie tym zapisanym słowem…i ogrzewam w mojej dłoni…dziękuję.
infprog@poczta.onet.pl
http://marcin-to-ja.blog.onet.pl/2,ID345059200,index.htmlkrotkie opowiadanie o Kościelnym Cyrku jaki mamy na codzień.Wytrwajcie do końca. Sens jest znacznie głębszy
~Biedronka.
Marcinie to prawda co napisałeś w poście,przeczytałam twój post przed wyjściem do pracy,teraz komentarz..prawda bolesna , kalecząca prawdziwą wiarę- dlatego tak boli,, ale nie nam oceniać…nie oceniać, jak to napisałeś słusznie, to tak samo boli ciągle, tyle lat a ciągle boli takie zachowanie..inni .ludzie widzą i kaleczą kościół mając takie właśnie argumenty i słuszne zresztą, ale nie nam oceniać innych ludzi,możemy tylko dostrzec ich zachowania gorszące,ale patrzeć należy na siebie przede wszystkim,Pan Bóg przenika nasze myśli, wie wszystko, wiem że to trudne gdy widzi się wokoło dewocję…zakłamanie..wtedy nawet można stracić wiarę, tylko modlitwa wyzwala dlatego kto się nie narodzi z Ducha świętego tak naprawdę nie dotknie wiary nie bardzo będzie rozumiał sens tego co i ja piszę…komu chrzest? pisał Ojciec Tomasz w zielonym domku i miał rację w tym pytaniu…co znaczy chrzest i bycie chrześcijaninem…takim pierwszym , prawdziwym chrześcijaninem…może dlatego tak długo uciekałam i ja od wiary…kalecząc się o zło, tyle lat .To prawda mnie wyzwoliła i pokora wobec i takich zachowań ludzi..Ale boli tak samo jak widzi się to na co dzień, takie postawy ludzi…zatem nigdy nie siadam w pierwszej ławce w kościele, jak jestem na mszy świętej w dzień powszedni to raczej siadam z boku blisko obrazu Chrystusa Miłosiernego, a w niedzielę biegnę na balkon…tam się lepiej skupiam na mszy…tylko to mogę , by nie oceniać tych których i ja widzę w pierwszych ławkach czasami w kościele…to trudne wiem…może dlatego nigdy nie przekonałam się do żadnej wspólnoty parafialnej , bo ciągle widzę to co ty…
~Biedronka.
Dlatego dzieci widzą więcej ,,bo nie dostrzegają tego co widzą dorośli Marcinie, dlatego są czyste…dlatego wierzę w pokolenie JP II,dzieci… to one biegną do Chrystusa z wiarą i zadziwieniem , ufnością , siadają nawet na stopniach ołtarza w kościele , bo chcą dotknąć tak naprawdę i poczuć to co dorosły nie widzi, bo….nie zostawił butów przed kościołem a zakłada jeszcze płaszcz codzienności , bólu, niezgody, szarości i problemów tego świata…od dzieci nauczyłam się tego wzroku i wiary…dzieci mówią, piszą , ja czytam i cały czas się zachwycam ich nieskażoną wiarą w ten świat…zepsuty jak zabawka przez dorosłych nasz świat, dlatego dzisiaj dodaję siły chłopcu któremu wpadła piłka na ścianę bloku…i czeka bezradnie , patrząc co dalej….wierzy , że pomoc przyjdzie….ona przychodzi, są ludzie, są sąsiedzi z podwórka, są ludzie którzy tworzą most, drabinę w górę tej ściany…Nelly śpiewa a chłopiec wdrapuje się na ścianę tego budynku, też wierzy w pomoc ludzką i wspina się po ludzkich rękach i dosięga piłki….radość jest dostępna wszystkim…jest piłka jest życie…można znowu beztrosko bawić się, żyć i uśmiechać się do siebie…tak mało trzeba…tak mało… naiwne? A może po prostu ludzkie…”Forca” Nelly Furtado.Słucham i wierzę….
~Biedronka.
To ciągle drabina do nieba…, dlaczego nikt tego nie widzi a psuje ten świat ciągle widząc tylko powroty do domu po dniu pracy codziennej…wzajemna solidarność i wiara, że razem możemy ujrzeć, zobaczyć ten uśmiech łobuzerski na wspólnym boisku wiary, ujrzeć siłę ludzkich serc i szczęśliwe dziecko z piłką w ręku….tak mało trzeba… .by podnieść głowę do góry i zobaczyć ten uśmiech szczęśliwego dziecka…to jak ujrzeć oczy Chrystusa małego z Nazaretu, tak samo kopiącego może piłkę z rówieśnikami…bawiącego się na swojej ziemi, ileś lat temu a może jednak nie ma czasu tak naprawdę…zatrzymać czas i ujrzeć raz jeszcze ten szczęśliwy uśmiech…
~Biedronka.
Codziennie widzieć więcej, reflektować ten świat, zauważać miłość i dobro a nie tylko mieć ten świat na własność…ktoś pomyśli, bo skoro tak ciężko pracuję … to mam prawo do….tego, tamtego…mam prawo kupić miłość, zachwyt, czystość spojrzenia? Jej się nie kupi , nią się wzrasta, nią obdarowuje, nią się dzieli, jak nutami melodii zapisanej w śpiewie…. być tam gdzie oczy dziecka patrzą…a dostrzeże się ten skrawek pięknej miłości nieba…podążać za wzrokiem…a zobaczy się więcej i wtedy…. ujrzę…,to tak jak… w pierwszym dniu koncertu Nelly w Poznaniu burza…, ujrzałam także drugi dzień koncertu a może właściwy pierwszy już dzień życia mojego raz jeszcze bez burzy w słońcu, na piasku przy bramie….pamiętasz mnichu…opisałam to już na Twoim blogu kiedyś chyba…siedziałam tak przed bramą tego koncertu, bo bardzo chciałam ujrzeć z bliska i poczuć nuty grane na żywo…nawet ktoś z komentatorów tutejszego bloga chciał mnie wysłać wtedy na rekolekcje, słyszał to co zewnętrzne,co raniło mnie także ciągle… widział może to co widzą dorośli a nie dziecko… a ja to co wewnętrzne czyste dlatego zachwycające… ujrzeć wiarą, ujrzeć miłość prawdziwą, piękno śpiewu… ,nie miałam pieniędzy na bilety tego koncertu, ale ciągle wiarę, że usłyszę jednak gdziekolwiek usiądę i się uśmiechnę wewnętrznie jakoś do tego czucia pięknych nut wyśpiewanych …wystarczył uśmiech który się też uzewnętrznił na twarzy także, a ochroniarz przy bramie odwzajemnił zaraz uśmiech, spojrzał łagodnie na mnie i dziwnym trafem…a może dobrocią swego serca bez słów wypowiadanych otworzył bramę, weszłam , byłam blisko a za mną weszli i inni ludzie i też mogli z bliska usłyszeć te nuty śpiewane na żywo…. A przecież nie walczyłam słowem, krzykiem i żalem że inni mogą a ja nie być bliżej… siedziałam tylko blisko bramy…ja wierzyłam, …tak jest zawsze.Dlatego ten uśmiech łobuzerski tak mnie urzekł…on się przewijał także mnichu na blogu twoim…był szczery może…to jak uśmiech dziecka który wierzy…bo jest szczery w twarzy , nie ukrywa natury dziecka…nie jest wyuczony , pozowany, sztuczny, dlatego piękny…… Wydarzenia życia mojego wyprzedzają to co potem się i tak wydarza w trochę innym kontekście, ale ciągle wiary i miłości..ja tylko czytam to wyraźniej może i wierzę, że to oczy Pana pokazują mi ten piękny świat….miłości nieskażonej już i czystej jak natura nasza, jak ta ziemia niebieska ciągle w kolorze a czasami kolorowa w ten uśmiech…czasami trudna, ale ciągle piękna…
~Biedronka.
Czuje nuty, ale nie znam angielskiego, dlatego zajrzałam do tłumaczenia tekstów i znalazłam tłumaczenie „Forca”, czułam zawsze tę piosenkę raczej obrazem teledysku, nuta śpiewu,tak jak All Goog Things, gdzie stół obrócony w obrazie teledysku do góry nogami i dzika wyspa, morze….i biała sukienka Nelly… a słowa… po raz kolejny mnie zadziwiają swoim tekstem…Forca-tłumacznie – Nelly FurtadoTo jest ta pasja która w twoich żyłach płynie,I uczucie radości że przybyłeś;To jest ta chwila w której czujesz że jest życie w tobie,To powietrze którym oddychasz, żywioł, ogień;To ten kwiat – by go powąchać, zatrzymałeś się na chwilę,I wiesz także, że masz w sobie tę siłę;To wewnętrzny strach który możesz przezwyciężyć,To orkiestra, rytm i bębny!Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie zatrzyma,Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie powstrzyma!To jest melodia twego płynącego życia,I wiatr pod stopami co w powietrze niesie cię,To wybrana przez ciebie piękna gra,Gdy idziesz w świat by zacząć dzień,Pokazujesz swą twarz, krzyczysz, modlisz się do Boga w Niebie,Wygrasz dziś dla nas i dla siebie,To kolor złoty, zielony, żółty, szary,I czerwony oraz pot i łzy, miłość którą posiadasz ty! Hej!Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie zatrzyma,Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie powstrzyma!Bliżej nieba, bliżej, coraz wyżej!Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie zatrzyma,Z całą siłą, z całą siłą,Z całą siłą, której nikt nie powstrzyma!Dalej!…
~Biedronka.
No moi kochani to dzisiaj wtorek przecież, to ja pracuję te dziewięć godzin w szkole a tu posucha jakaś, a tak radośnie w duszy gra i pogoda piękna….nikt nie zostawił słowa…widocznie radość nie rozpiera was…muszę coś zjeść na szybo, ale wrócę i napiszę jaki piękny jest każdy kolejny dzień….niedługo mi palców zabraknie, bo chciałabym na każdym blogu chociaż skrawek siebie zostawić….moja muzyka gra…ciągle śpiewająco…
~Biedronka.
Kopiuję z blogu Ojca Tomasza z zielonego domku- tutaj, tak szybciej ,, dzisiaj czas wypełniony pracą intensywną…, ach ten wtorek, więc muszę go zatrzymać…Między jednym kęsem a drugim słucham i chyba nie czytam tych komentarzy, bo tam jakaś trędowata , jakieś plusiki bez minusików, albo odwrotnie,podświetlania, a ja radosna i pełna życia a tu chcą przegapić kolejny dzień tematem śmierć albo życie.No jak może być śmierć kiedy tak nuty grają, na Tomatisie podłączyłam aparaturę , kompa- dzieci słuchały ja też i czytałam… …Papież JP II taki skupiony na fotografii książki patrzył chyba na mnie …więc rano kupiłam w kiosku ten tom książki-(zabrałam do pracy)”Wiara”..dodatek chyba do Dziennika….uwolnić głos…jeszcze nigdy nie czytałam tych słów wyraźniej a drugi tom „Milość” patrzył łaskawie na mnie także, ale cena już większa… wiadomo…mam obie książki…dwa tomy,są moje…”koniec życia tylko snem…oto ja śpiewa mi , to Ciebie szukam, to najwyższy czas marzeniom spełnić się….no sami widzicie , czego nie dotknę to to samo śpiewa jak wam to wszystko wytłumaczyć i napisać…a to tylko skrawek życia mojego który tętni życiem…czekam na kolejne tomy” Matka Boża” to tom trzeci, potem zdaje się „Ojczyzna”…ale jest cudnie…no sami widzicie jak tu nie zauważyć miłości…nie da się nie krzyczeć, że ta miłość jest wszechobecna…
~Biedronka.
Finałem jest miłość wszechogarniająca mnichu i cokolwiek myślisz a myślisz tak jak ja, to wiem,że ona jest wszędzie i naprawdę nie można uciekać przed nią..a pochylić się z wdzięcznością i pokorą, to tak, jakby sam Chrystus pochylił się nade mną i spojrzał z krzyża,a nawet uśmiechnął się Ojcowskim uśmiechem, podał dłoń pełną miłości,a duch słów ogrzał mi ten świat. Mnichu ja czuję każdy skrawek siebie i siłę mimo zmęczenia fizycznego mam siłę by klikać….i pisać ,pisać … coś takiego, nigdy nie przypuszczałabym, że to sprawia mi tyle radości…
~Biedronka.
Jedynym przyjacielem jest Jezus to pewne mnichu jak to słonko co wstaje rano, na każdą pogodę i niepogodę dnia, więc jest radośnie i blisko….zawsze…nie może być inaczej…:) Ludzie tez są kochani tacy jacy są…bo bez nich nie byłoby i mnie także, nie byłoby prawdziwej wiary w słowo wcielone, ja to widzę , czuje i słyszę …tak, życie to żywa Ewangelia…nie zgubię swego dnia…
~Biedronka.
..”.Bo miłować można siebie, bliźnich i świat, tylko miłując Boga…”.bo „jakże może człowiek miłować Boga, którego nie widzi(za to czuję wszechogarniające dobro w środku, to ta tkliwość, przynajmniej ja tak czuje, widzę także przez zdarzenia ), jeśli nie miłuje brata, którego widzi „…zatem Bóg… zresztą odnajdźcie sami ciąg dalszy (Rz 5, 7-8) dzisiaj przeczytałam ten fragment Biblii słowami przytoczonymi przez papieża a zapisanymi w książce kupionej rano-( na Tomatisie czytałam, tam mam trochę więcej czasu na lekturę) w książce „Miłość” …ja dałam odpowiedź…, to przecież sam papież pytał mnie… podając mi do ręki swoją książkę rano , tak patrzył z tej fotografii skupiony wiarą i równie pięknie spoglądał z okładki książki”Miłość”.No jak mogłam nie kupić tych tomów w kiosku.Już czekam na następne…Na okładkach – zdjęcie papieża …w obu tomach..To piękne fotografie…Na jednej skupiony ,na drugiej z taką czułością głaszcze spłakaną twarz dziewczynki…a ta pogodna i dobra twarz…to nadal piękne jest…nikt nie miał takiej dobrej twarzy jak papież…no może jeszcze mnich kapucyn z San Giovanni Rotondo….Tak Ojciec Pio tak samo dobry …ale patrzy teraz na mnie z fotografii kartki i tej małej książeczki drewnianej przed kompem…, no dobrze,nie zapomniałam przecież …no i jak tu dogodzić i nie urazić nikogo, he…obaj uroczy…i tacy dobrzy….ja to czuję ….
~Biedronka.
Moi kochani bez żadnych wyjątków mieścicie się w tych dwóch twarzach…to jedna twarz Boga, bez was nie ma miłości prawdziwej..co zaśpiewać….zaraz….mam, „Poza czas” Szymon Wydra & Carpe Diem » Poza czas…jutro wstaje o piątej, gonię więc dzisiaj czas, komp, dom, zakupy itd. czas… zatrzymuję go w waszych twarzach…pstryk, cudne zdjęcie…:)))))))))itd…dorysujcie dalej w nieskończoność…mnóstwo uśmiechów i nut….Poza czas1. jestem tylko tym kim jestem tumałym człowiekiem co szuka słówby nazwać to coś co nazwać nie daje siędobrze że jesteś tu kochamy Cienie umiem modlić się tak jakbym tego chciałale dziś wierze w to że człowiek już nie jest samświat zaciemnia w nas jasne tłodobro przebiera się by zagrać złoi nie wiem czy w nas jest siła lub wiara w toaby nie wyprzeć się nie krzyknąć NIE ZNAM GOnie umiem modlić tak jakbym tego chciałale dziś wierze w to że człowiek już nie jest sam (nie jest sam)Ref: dzięki za serce twe za wiare Twojąmówisz nie lękaj sie gdy świat sie boidzięki za prosty faktże jesteś z nami że chcesz być z namizostaniesz z nami poza czasdzięki za serce twe obecność Twojąbardzo kochamy Cie bardzo kochamy Ciewięc zostań z nami poza czasdzięki za serce twe za wiarę Twojąmówisz nie lękaj się gdy świat się boidzięki za prosty faktże jesteś z nami że chcesz być z namizostaniesz z nami poza czasdzięki za serce twe obecność Twojąbardzo kochamy Cie bardzo kochamy Ciewięc zostań z nami poza czas Wszyscy są dobrzy, bo dobro przebiera się tylko by zagrać zło….nie ma zła, jest dobro ja je czuję we wszystkich was….to jedna dobra twarz…
~Biedronka.
Jestem skąpana w słońcu muzyki płynącej z głośników Hiobka…tańczę , milczę,krzyczę , słucham, marzę, rosnę,wznoszę się, , żegluję, kocham, płynę, fruwam, czuję i …..brak mi słów, bo jest ich dosyć w nutach….odnajdziecie je jak pogrzebiecie :) w linkach muzyki wrzuconej przez Hiobka w zielonym domku…Ps: dzieci nadal nieznośnie dużo mówią szczególnie rano o brzasku dnia ciągle i ciągle odpowiadając mojej duszy….skąd one tyle wiedzą…aha, Adaś nie mógł nie pochwalić się portretem Pana Kleksa….ładny proszę pani….całkiem znośny był i miał tyle tajemniczych komnat jak zauważył…tak- był piękny ten portret…a pomyśleć, że nie potrafił składać papieru w pierwszej klasie , nie potrafił ciąć tego papieri, niezgrabnie postrzępiony papier , skrawki tego papieru pokazał mi wtedy i powiedział tylko …schody…..to były schody….proszę pani …wziął te skrawki papieru w przestrzeń i ułożył je przestrzennie w górę , jak powiedział na strych, pod dach sam… to były naprawdę schody,zauważyłam wtedy więcej… jak mogłam nie widzieć wcześniej….ale i tak żaden z nauczycieli uczących na moje pytanie co to jest? nie potrafił określić ,mówiąc śmiecie…, to tylko strzępy papieru….nie to były schody Adasia…schody do nieba.
~Biedronka.
…wygrzebałam je, posłuchajcie ze mną…Dziękuję Hiobie, dziękuję mnichu;)http://www.hawksley.net/mp3/
~Biedronka.
Jedyne schody do nieba przestrzenne,otwarte muzycznie,poetycko, czasem prozaicznie, takie tonąco-wznoszące są jednocześnie też drabiną strażacką, jak trzeba….tak….”Modlitwa ” …też Okudżawy..Modlitwa(tekst do polskiego wykonania):Dopóki nam Ziemia kręci sięDopóki jest tak czy siakPanie – ofiaruj każdemu z nasCzego mu w życiu brakMędrcowi darować głowę raczTchórzowi dać konia chciejSypnij grosza szczęściarzaI mnie w opiece swej miejDopóki Ziemia obraca sięO, Panie – daj nam znakWładzy spragnionym uczyńBy władza im poszła w smakWolnych puść między żebrakówNiech się poczują lżejDaj Kainowi skruchęI mnie w opiece swej miejJa wiem, że Ty wszystko możeszWierzę w Twą moc i gestJak wierzy żołnierz zabityŻe w siódmym niebie jestJak zmysł każdy chłonie z wiarąTwój ledwie słyszalny głosJak wszyscy wierzymy w CiebieNie wiedząc co niesie losPanie zielonooki mójBoże jedyny sprawDopóki nam Ziemia toczy sięZdumiona obrotem sprawDopóki czasu i prochuWciąż jeszcze wystarcza jejDajże nam wszystkim po trochuI mnie w opiece swej miejDajże nam wszystkim po trochuI mnie w opiece swej miejautor słów utworu: Bułat Okudżawakompozytor: Bułat Okudżawa
~Biedronka.
Przepraszam ,że byłam zmęczona ale już nie jestem:) zatem jestem….;) wyrecytowałam wiersz przed chwila siedząc na zielonej łące u Ojca Tomasza, ale obawiam się, że może echo nie poniosło tak daleko, zatem „Nie ma czasu”… coś tam Pan Twardowski nie może zasnąć na tym księżycu,( zaraz spojrzę za okno, czy ten księżyc widoczny dzisiaj…) czytając poezję ks.Twardowskiego…Nie mając czasu ma się czas, skoro „Nie ma czasu”ks.TwardowskiNie za bardzo wiadomo jakże to się dziejeże czas wtedy przychodzi gdy go wcale nie mai w sam raz tyle ile go potrzebanawet we śnie gdy ciało podobne do duszykto ma czasu za dużo wszystko czyni gorzejJeżeli kochasz czas zawsze odnajdziesznie mając nawet ani jednej chwilina spotkanie list spowiedź na obmycie ranyna smutku w telefonie długie pół minutyna żal niezaspokojony i na rozeznanieże dobrzy są mniej dobrzy a źli trochę lepsibo w życiu jest tylko morał niemoralny
~Biedronka
I jeszcze „Obrazek” wiersz tegoż poety ks.Twardowskiego…nie” zaczytam” się nigdy w jego poezji, bo czytając jeszcze żyję….
~Biedronka.
I tak bez końca wiersz za wierszem układa się z czasem…bezczasem dlatego żyje-to też wiersz ks.Twardowskiego „żyje”Listy sprzed lat budzą się jak szczygiełfotografie przychodzą rozrzewnićnic nie dodać nie ująćnic nie zostałojakto-pyta Matka Boskanie wybrzydzaj, uparła się , żyjedawna miłość-stara nieboszczkaI co by dalej nie powiedzieć, warto „Posłuchaj” tego także nie mógł nie zapisać poeta…Mertonie świętyBoga nazwałeś Ciszą MilczeniaTo śnieg nakłamałtak długo padał za oknemto chłopiec zmyliłpewnie zbyt cicho liczył króliki na palcachposłuchaj krzyżarozpaczy sercawszystko inaczejbo nie jest ciszągłazempytaniem lecz płaczem…i dalej już „Nie wierząc”- czytam wierząc coraz bardziej w sens życia..”.powiedz , że to ważne ” kończy dzisiaj ks.Twardowski na następnej kartce poezji.Uwierzyć w ciszę poza ciszą codzienności dnia pracy…
~Biedronka.
Na dzień dobry” moje miasto.”..Miasto budzi się z naszymi marzeniami, nie jesteśmy sami, daj nam dzisiaj dobry dzień Panie Boże- Ty jesteś z nami wszędzie….Patrzę na moje miasto kocham je… » Miasto budzi się(Paweł Kukiz)Poranek taki cichy, dzień powoli wstajemoje miasto budzi sięsłońce purpurą już okryło czarne dachyw złoto zaraz zmieni jeIdę ulica pustą, sławie co nad namiza tę ciszę za ten świtże jesteś obok mnie, że nie poddałaś sięza tę chwilę, która jestPatrzę na moje miastoKocham jeTy jeszcze śnij i wyśnij dla nas senRef.:Miasto budzi sięZ naszymi marzeniamiSzumem ulic woła mnieMiasto budzi sięNie jesteśmy samiDaj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzieńWieczorem gdy już cichoZamykamy oczyW ciemną noc obejmę CięA potem tak jak zawszeJa przed słońcem wstanę, by powitać nowy dzieńPatrzę na moje miastoKocham jeTy jeszcze śnij i wyśnij dla nas senRef.:Miasto budzi sięZ naszymi marzeniamiSzumem ulic woła mnieMiasto budzi sięNie jesteśmy samiDaj nam dzisiaj dobry dzień, dobry dzień
~Biedronka.
Och, musze wam to powiedzieć, mnichu to nadal piękne…,Gwar w szkole niesamowity dzisiaj, a ja słyszę ciszę serc dzieci…Wpadam do szkoły a tam znowu podpisuję zastępstwo…mam płytę CD Arka Noego , nareszcie myślę sobie oglądam ,(pożyczoną dzisiaj od koleżanki)… a tu dzieci z drugiej klasy maszerują tłumnie przerywając moje rozmyślania nad tę płytą… no tak zastępstwo myślę sobie..hmmm pasuje więc myślę sobie…włączam odtwarzacz i słyszę śpiew dzieci z Arki, jeszcze nie wiem za kogo to zastępstwo, ale muzycznie będzie…a tu podsuwają mi pod nos księgę zastępstw…no tak religia to zastępstwo za siostrę – nie mogłam wyczuć lepiej…dzieci otwierają zeszyty, słuchają piosenek Arki, nucą i rysują do słów usłyszanych nut…fotografuje tę chwilę zachwytem i aparatem fotograficznym także…to pierwsza lekcja… siódma godzina znowu zastępstwo w tej klasie.Jak pogodzić pracę na lekcji z pracą w świetlicy…ciągły bunt, ale ilość dzieci w świetlicy pozwala jednak iść na zastępstwo.Dobiegam do drzwi…jestem,hmmm w ciszy…tylko te pytające oczy dzieci, one zawsze mają takie spojrzenia…lekcja ma jednak inny charakter zajęć niż moja codzienna praca w dużej grupie dzieci, na lekcji jest skupienie,większa uwaga uwaga, dzieci słuchają…też …CISZY…czytanka o ciszy..czytam półszeptem …z wyraźną intonacją…I znowu zadziwienie tego, co wyczytuję…”Jeśli usłyszysz tylko bicie swojego serca, wiedz, że byłeś bardzo blisko najprawdziwszej ciszy…Czytam dalej…”Jest taka pora: krótki czas pomiędzy nocą a świtem, kiedy śpią jeszcze wszystkie ptaki,rośliny, zwierzęta. Jeśli zdarzy ci się znaleźć o tej właśnie porze blisko jakiegoś dzikiego kamienia polnego wstrzymaj oddech i najdelikatniej jak potrafisz przyłóż ucho do chłodnej kamiennej powierzchni….”czytanka która uczy dzieci…obserwować ,przeżywać, poznawać świat…niesamowite… Znowu nawiązuję więc do Biblii, objąć sercem zimny głaz i usłyszeć ciszę wtedy, gdy nikt nie próbuje jej obijać, ociosywać rylcem…dalej kaleczyć…usłyszeć serce zimnego kamienia…tej ciszy…która jest tam także, i objąć sercem ten zimny głaz, on także ma „duszę” która płacze nieodkrytą ciszą dobra…to jak pokaleczone ,skrzywdzone dzieciaki, ludzie myślę sobie refleksyjne na tej lekcji… dusza i serce one tam są, są wszędzie wokół nas ludzie ..znowu lekcja i dzieci mówią tyle, mówią zdarzenia dnia…nie ma złych ludzi na świecie, są tylko złe dźwięki zewnętrzności które zagłuszają ciszę dobra człowieka, usłyszeć ciszę serca i zobaczyć dobro tego świata, to naprawdę piękne…a jak wracałam do domu przez park … ujrzałam płochliwą wiewiórkę skoczyła na drzewo …ciekawe, czy też gromadziła zapasy tegorocznych orzechów…laskowych orzechów…a może włoskich…zawsze jest refleksja jak dostrzega się piękno przyrody wokoło.Życie wokoło ma wspólną duszę… żyje w jeden rytm serca…a jak dodam , że na koniec dnia stanęła przede mną dziewczynka która śpiewa z rodzeństwem swoim w zespole” Arki Noego,” pytając czy nie ma brata w świetlicy -bo szuka go po zajęciach zerówki w szkole…pytając, czy może tu nie zatrzymał się….to znowu miałam ochotę śpiewać na żywo w rytm piosenek Arki Noego…To piękne i prawdziwe jest jak wiara i miłość Pana naszego…
~Biedronka.
Na dobranoc „Sen o Warszawie „śpiewa Ewelina Flinta i Piotr Cugowski…http://pl.youtube.com/watch?v=IBNxI1ocKXE&feature=related.Kiedyś śpiewał to Cz.Niemen….jak rzeka Niemen… Sen o WarszawieMam, tak samo jak ty,Miasto moje a w nim:Najpiękniejszy mój światNajpiękniejsze dniZostawiłem tam, kolorowe snyKiedyś zatrzymam czasI na skrzydłach jak ptakBędę leciał co siłTam, gdzie moje sny,I warszawskie kolorowe dniGdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świtJuż dziś wyruszaj ze mną tamZobaczysz jak, przywita pięknie nasWarszawski dzieńMam tak samo jak ty…Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański szczytJuż dziś wyruszaj ze mną tamZobaczysz jak, przywita pięknie nas /x2Warszawski dzieńWarszawski dzień, warszawski dzień
~Biedronka.
Chyba wszyscy posnęli, albo tańczą ze mną w środku dnia swojego i naszego jednocześnie…śpiący dzień, zmęczony tygodniem pracy ,ale to dobrze, że jest czas na wypoczynek także, to regeneracja sił także…Wszędzie obecny w drodze Chrystus, nie można uciec od tych oczu w każdej czynności dnia i myśli. Nawet w czasie zmęczenia jest a może właśnie wtedy podnosi i daje siłę…budzę się wieczorem, budzę się o świcie ,budzę się w południe…czy ja w ogóle śpię? Nie można przespać miłości bo ona jest ciągle obecna w każdej chwili dnia…to myśl która łączy się zawsze z dobrem odczuwalnym, to miłość która wypełnia każdą chwilę i czynność dnia,dlatego nie można być smutnym będąc wśród tej miłości, wtedy to życie prozaiczne wypełnia się oddechem właściwymi i żyje naprawdę. Co ja wczoraj śpiewałam..aha,” Sen o Warszawie…”, to jak powstanie warszawskie pełne snu o wolności…dzisiaj zanucę a może posłucham „Czterech pór roku”Vivaldiego, każda pora roku jest piękna. Jesień kolorowa, zima biała rodząca wiosnę, lato owocowe,wiosna kwitnąca…
~Biedronka.
Oglądam mecz z synem dzisiaj Polska -Czechy…już hymny odśpiewane…teraz pierwszy gwizdek i gra…można cieszyć się radością nawet z meczu, jak widzi się pasję tego życia…a mój syn lubi piłkę…ja chyba także…patrząc na niego i na szklany ekran…to sama radość.
~Biedronka.
Martwię się, no tak, jak Polacy wygrają,(2:0) to znów Czesi będą niezadowoleni…dlaczego nie ma tak, że wszyscy mogą być jednocześnie radośni i zadowoleni z życia…czy zawsze muszą być jednocześnie radość i smutek obok, to jak dobro i zło…życie to radość w Panu, wszystko inne jest mniej ważne, to tylko mecz jeden z wielu, jeśli jest podporządkowane innemu celowi, wtedy to zło każe postrzegać smutek, Pan wyzwala nawet w porażce więc może ona być dostępna każdemu, kto zauważy ..wszystko ma sens…jest więc dobro dostrzegalne nawet w pozornym bezsensie, przegranej..To ciągle wygrana , jak się kocha …,piłkarze, hmmm…oni nawet płaczą po przegranym meczu ..zawsze mam dylemat więc komu kibicować…skoro jestem Polką…..ja się cieszę chwilą wygranej, a ktoś płacze…nie tak powinno być…ale wiem, to tylko mecz….wszystko tak na serio brane, jakby to było najważniejsze w życiu.. jest ważne, jeśli przynosi radość i wyzwala uśmiech…a te mecze i tam wkrada się korupcja, ciągła walka o władzę, różne dyskryminacje, zło wszędzie obecne…dlaczego? Wystarczy spojrzeć w te najważniejsze oczy,piękne, dobre oczy miłości…i być, żyć miłością czystej walki zycia na swoim boisku, fair play zawsze a nie mieć wygrany mecz, władzę, , coś tam jeszcze…wszystko przemija, a życie w Bogu trwa…prawda wyzwala…dobro i tak się obroni w tym ciemnym świecie , ciągle w to wierzę…a nawet czuję…dobro to piękno i oddech…czyste spojrzenie …to muzyka życia która prowadzi…tak jak słowa mnicha, refleksja, wracam do tych pięknych słów zapisanych na tym blogu także….one wyzwalają …nie pozwalają wymknąć się światłu…mnich zostawił światło w drodze…
~Stella
Tak. Tak musi być. Jednym radośc, innym zawsze wiatr w oczy.
~Biedronka.
„My miłujemy, bo On nas najpierw umiłował ..”, podarował siebie i tę jedyną wolność- miłość chrystusową….dlatego ta radość w krzyżu życia codziennego…wyzwala do tej radości dnia codziennego…biedronki w obrazie na Adonai dzisiaj coś tak szepcą między sobą…..:)))
~Biedronka.
To tak pod muzykę Vivaldiego …ciągle cztery pory roku…cały rok w kolorowych tonach muzyki i poezji życia…Chrystus w drodze…dlatego tak kolorowo….Dam Ci więcej niż trzeba – Michał BajorPłatków śniegu za oknemdam Ci szlif staromodnyPrzytulenie gorącena poranek zbyt chłodnyDam Ci więcej niż trzebaSpytasz: Po co ? – To proste…By zostało coś z tegona wiosnę.Dam Ci żółtych pierwiosnkówobietnice obfiteDam rumieńce twe skrytepod wciąż ciepłym szalikiemDam Ci więcej niż trzebaCały czas licząc na to,że zostanie coś z tegona lato.Dam Ci nocy najkrótszychrozognioną bezsennośćDam Ci wiatr pocałunkówna spiekotę codziennąDam Ci więcej niż trzebaLecz jest w mym interesieby zostało coś z tegona jesień.Dam Ci ze wszystkich liścirembrandtowską paletęSłońca pełne słów kiściena pogody „już nie te…”Dam Ci więcej niż trzebaTylko po to jedynieby zostało coś z tegona zimę.Dam Ci grad. Dam Ci suszęDam Ci skwar i śnieg z deszczemNiebo z ziemią poruszęI dam… nie wiem co jeszcze…Dam Ci więcej niż trzebaAle to żadna strataBo zostanie coś z tego…Coś zostanie nam z tego…na jesienie…na zimy…na wiosny…na lata!
~Pikuś
Biedronko, bawisz się świetnie w swoim własnym towarzystwie i nie widzisz nic poza czubkiem własnego nosa. Powinno się zgłosić w kuratorium oświaty, że osoba obłąkana ma kontakt z dziećmi i dobrze się ma. Są miejsca bez klamek, w sam raz dla ciebie.
~Biiedronka
Są miejsca wszędzie gdzie odnajdujesz życie, jest różaniec i jego tajemnica.Są miejsca na modlitwę -wszędzie w każdej przestrzeni życia.Modlitwa. Wtedy piszesz i dzielisz się tę radością widzenia tego życia. Czytam „Ocalić wartości” Cz.Ryszki ciągle i ciągle…Spróbuj żyć naprawdę…może też wtedy ktoś nazwie Cię obłąkanym…nie będziesz się bał tego określenia….bo jakie on ma znaczenie tak naprawdę…:) dla Chrystusa mogę być nazwana przez ludzi obłąkaną .
~Pikuś
Ciekawe, co Chrystus powie na Twój egoizm, zapatrzenie w siebie i niedostrzeganie innych ludzi.
~Biedronka.
Znowu tańczę na lodzie…czy ktoś widział jak piękny jest taki taniec …z Ania Dąbrowską na lodzie… „Musisz wierzyć”w śpiewie muzyki i radości figlarnej…musisz wierzyć, że to może się zdarzyć , bo przecież gdzieś tam jest- ktoś kto też w to wierzy….on Cię wybrał dawno temu, wymyślił cię sobie, gdy spotkasz go, powie ci , że to ty…:)))))))))))
~Biedronka.
Pikuś- egoizmem byłoby nie pokazanie Chrystusa na mojej drodze, i zamknięcie go w sobie…dla siebie, ale ja tańczę na lodzie razem z wami przecież….odnalazłam go i dlatego dzielę się z wami tę radością…
~Biedronka.
Wiesz co Pikuś jesteś uroczy, bo właśnie chyba czuję to swoim nosem, wyczuwam Twoją dobroć, jesteś kochany bez dwóch zdań a może właśnie z tymi zdaniami…, zatańcz ze mną co ! No może trochę później, bo teraz obiad,hmmm…. a może właśnie teraz,dlatego że obiad, bo to jest niedzielny obiad…niedziela jest Panu przeznaczona na taniec i śpiew i radość życia.
~Pikuś
Może jeszcze przeleć mnie?Jesteś odrażajaca.
~Biedronka.
Dialog z filmu.. na TVN…oglądam bo to piękny film….dziecko pyta, pięknie i naturalnie gra w tym filmie…” dlaczego nie śpisz, a ty ,bo myślę, o czym myślisz, o wszystkim, o Tobie, a o czym o mnie?, Nie myśl o wszystkim tylko mnie kochaj…Z filmu „Tylko mnie kochaj” A mamę kochasz pyta dalej dziecko?… rzeczywistość jest życiem nie snem, jak się otworzy oczy na miłości Pana…..ogarnia każdą chwilę dnia….
~Biedronka
Pikuś spójrz oczami nie tej rzeczywistości którą dostrzegasz a oczami dobra i nieba wszystko będzie jaśniej …i wyraźniej…Pozdrawiam , chociaż spróbuj , modlitwa rozjaśni to widzenie…da inne oczy ,dobre oczy…
~Biedronka.
Spójrz swoimi oczami dobra Pikuś a nie tym co kaleczy, spójrz na siebie i tę rzeczywistość sercem czystym a odnajdziesz piękno,dobro w sobie a także wokoło….siebie…wtedy zauważysz…też miłość jedyną….Ona jest wszechobecna wszędzie….w każdej sekundzie dnia…tylko spróbuj ją dostrzec bez tego płaszcza, maski zła co nas wszystkich ogarnia z zewnątrz.To czyste dobre spojrzenie….Twojego właściwego serca.:)
~P.
Jesteś PO – PIER – DO – LO – NA jak „Lato z radiem.
~Biedronka.
Dla każdego przecież śpiewa Mezo i Kasia Wilk w piosence „Ważne” , każdy ma ukryte dobro, każdy człowiek to Chrystus pochylający się nad tym światem, ukryty w sercu każdego człowieka wierzącego…to „Ważne” by odkryć to piękno i dobro i wędrować z nim dalej przez życie…to jak „Sacrum’ odnalezione w sobie…też śpiewa Kasia Wilk z Mezo…obrazy teledysku z „Sacrum” robione w moim mieście…laptop, ławka, kapliczka przydrożna, tory pociągu, drogowskazy, gra w szachy,obojętnie mijani przechodnie, każdy się spieszy do…swoich problemów…nikt nie widzi, nie chce dostrzec…milości wspólnej…to jak dobro i zło na szachownicy życia…wygrać dobro w życiu i kochać to życie w takim kształcie jaki każdemu z nas jest dany…taki kształt tego życia jaki mamy jest całością wspólnego naszego jednego życia w miłości braterskiej, w Chrystusie na drodze naszej.Każdy element jest niezbędny by oddychać…Ważne – MezoWażne że potrafisz widzieć dobroWażne że dostrzegasz jego ogromTo kształtuje twój światopoglądCzłowiek tu musi wejść w krwiobieg.Po raz setny powtarzasz że świat jest szpetnyTaki z ciebie sceptyk na bok sentymentyMnie od wygranej dzielą centymetry.Finisz!, a ty mnie wciąż za to winiszMasz prawo do własnej opinii ,ok.Ja mam prawo mieć swoją filozofięTen image, optymizm jest ważnyBez niego świat był by strasznyA wszystko zaczyna się w waszych głowachMożesz przyjąć co zawarte w naszych słowachAlbo powtarzać hasła że wszyscy kradną, a Polska to jedno wielkie bagno.To nie poprawi raczej sytuacji,w naszej demokracji nie wykorzystano okazji,by jeszcze raz uwierzyć w słowo „człowiek”uwierzyć tak aby to weszło w krwiobieg.Ref.Ważne że potrafisz widzieć dobroWażne że doceniasz jego ogromTo jest twój światopogląd.Musi wyjść, musi.Gdybym nie wierzył w żaden ideał już dawno schowałbym mikrofon w futerał.Rap teatr dawno by mnie strawił, goliat rzeczywistości by mnie zabił.Ktoś sprawił że mam chęć walczyć jak Dawid,i powstrzymywać bieg pędzących lawin.To chyba ważne że utrzymuję tą basztęi po burzy czekam na tęczę nad miastem.Ważne gdy patrzysz z nadzieją że ta niedzielanie będzie ostatnią niedzielą.Że jak sobie pościelą ludzie tak się wyśpią.Jaką postawę przyjmą taką ujrzą przyszłość.Dla tych wszystkich pozdrowienia,Mamy sporo do zrobienia by świat pozmieniaćPrzeszłość jest tatuażem – nikt jej nie zmaże.Ważne że potrafimy żyć tu razem.Ref.Ważne że potrafisz widzieć dobroWażne że doceniasz jego ogromTo jest twój światopogląd.Musi wyjść, musi.Ważne że potrafisz widzieć dobroWażne że dostrzegasz jego ogromTo kształtuje twój światopoglądCzłowiek tu musi wejść w krwiobieg. x2autor słów utworu: Mezokompozytor: Mezo & Tabb feat. Kasia Wilk
~Biedronka.
Mezo » Sacrum -Pikuś jak podumasz, co śpiewa Mezo i Kasia Wilk, to dalej już rzeczywiście będzie pikuś…tylko spróbuj zaufać modlitwie i Chrystusowi a wtedy może lato z radiem obudzi się i w Tobie….a może inne tchnienie tego życia na co dzień.Pozdrawiam serdecznie, dobrej niedzieli.Kasia Wilk:Niesie tam, gdzie ptak…Nie najwyższe widzę gwiazdy, a szczęście dają, bo jesteś tam…Niesie tam, gdzie ja…Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję…Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie…Mezo:Wielkomiejski szum, natłok wrażeńSzukam znaku, który się okaże drogowskazemTym razem nie sięgam do książek, gazetMam przeczucie: muszę uciec w uczucieUciec w światło, w którym wszystko jest jasneA ludzie cierpią przez swoje aspiracjeW jedyne takie święte miejsceGdzie rozum przegrywa z duszą i z sercemA cały ten tercet wypowiada Twoje imięPoddałem się temu, jestem sam sobie winienTo mi nie minie tak szybko, tak łatwoBo jesteś mą wiarą, nadzieją, zagadkąKtórej nie umiem objąć rozumemDlatego mam do niej taki szacunekMoże zwyczajnie brak mi taktuAle… Wierzę w Ciebie, moje sacrum…Kasia Wilk:Chcę do jednego miejsca na ziemiGdzie problemy przestają mieć znaczenieDo objęć, które akceptują me słabościDo nich pragnę, tylko do mej miłościJest na ziemi jedno moje małe miejsceGdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcejUciekam tam z moją całą miłościąWierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum…Mezo:Sacrum bez konaktu z otoczeniemOka mgnienie i mogę się przenieśćW inny wymiar pozbawiony pancerzaW który codzienność bezwzględnie uderzaTo blogostan, Panie, pobłogosław chwileGdy każdy problem to błahostkaUciekam w moje świętości, objęcia tychKtórzy akceptują moje słabościRodzina, o której zawsze marzyłemDom, który był zawsze azylemMiłość, to najpiękniejsze sacrum,Więc nie traktuj jej jak kontraktuKtóry zrywasz, gdy dzień masz gorszyKiedy zyski chwilowo są mniejsze niż kosztySacrum nie zmieni lekki podmuch wiartuTo źródło, którego nikt nie może zatrućKasia Wilk:Chcę do jednego miejsca na ziemiGdzie problemy przestają mieć znaczenieDo objęć, które akceptują me słabościDo nich pragnę, tylko do mej miłościJest na ziemi jedno moje małe miejsceGdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcejUciekam tam z moją całą miłościąWierzę w Ciebie, wierzę w moje sacrum…Niesie tam, gdzie ptak…Nie najwyższe widzę gwiazdyA szczęście dają, bo jesteś tam…Niesie tam, gdzie ja…Do ostatniej przystani dobiłam, wysiadam, zostaję…Niesie mnie, gdzie Ciebie, odnalazłam Cię, odnalazłeś mnie…Chcę do jednego miejsca na ziemiGdzie problemy przestają mieć znaczenieDo objęć, które akceptują me słabościDo nich pragnę, tylko do mej miłościJest na ziemi jedno moje małe miejsceGdzie poza biciem serca nie liczy się nic więcejUciekam tam z moją całą miłością
~Biedronka.
Dzisiaj znowu długo pracowałam, a tu nikt nie powiedział słowa, nie płynął w przestrzeni …a potem znowu na biedronkę…jestem. To schody ciągle… dodaje do tych postów parę zachwytów , bo to zawsze w górę nieba tych postów „spaceru biedronki” to „pewność niepewności „a więc „coś za coś” a może „Mimo wszystko” ” w barwach jesieni” to” bezpieczeństwo i wolność”, by nie” wymknąć się światłu” :) „****”. No i pięknie jest nadal, bo to ciągle schody…w górę nieba.Dobra i wiary i nadziei…Mnichu jaki jest następny schodek postu…?Droga…
~Biedronka.
Droga ,prawda, życie…Chrystus w drodze…to nadzieja,wiara, miłość.Schody…. To jak dzisiejszy dzień także droga zawsze pod górę, prawda, że pracowałam, gdy inni świętowali DEN, bo to życie jest, to jasne jak słońce…wtorek dziewięciogodzinny,ale ten dzień pracy jest też dniem święta na co dzień jak się z dziećmi pracuje to i tańczy się w pracy..w przenośni i tak na prawdę…do muzyki Arki Noego…dzisiaj także,nawet pierwsza lekcja gry na pianinie gratis od mojego „Anioła” w pracy…ćwiczyłam sztywne palce, he,he a potem grałam wszystkimi naraz, trudne to bardzo i podziwiam wszystkich pianistów świata.Klawiatura jest wszędzie, wtedy słyszy się muzykę życia w każdej przestrzeni dnia. To jak z filmu „Pianista”…dzieci są wszędzie…ratować dzieci i wychowywać do wartości w duchu Ewangelii…Na Tomatisie znowu wsłuchana w Psalmy i śpiew gregoriański…hmmm… kwiaty i uśmiechy dnia przesyłam.
~Biedronka.
Hiob ma rację.. trzeba wiedzieć co dla nas najlepsze…taki koncert jak ze snu, tu indyk tam znów gęś…milionerem jest się wtedy, gdy można modlić się do Pana cały dzień w takiej sytuacji jaką nam Pan ofiarował, w kurniku życia także, na dachu przeciekającym wodą…wszędzie…nawet jak ktoś obok gdacze, kumka, …jak deszcz się leje…Pan jest wszędzie….bo dobro jest jedyne i wtedy można słodko żyć i lekko oddychać…jestem więc bogata w miłość Pana bo zauważam Jego dobro i uśmiech.itd. „Gdybym był bogaty” http://www.youtube.com/watch?v=HFJhFnR6XDY&eurl=http://nortus.pinger.pl /m/380734/Skrzypek-na-dachu–po- polsku
~Biedronka.
List…dziękuję Ci…Edyta Górniak http://pl.youtube.com/watch?v=Cfeho7y4vsA&feature=related Edyta Górniak » ListAniele mój, szukałam Cię, kiedy szczęście porwał wiatr,Gdy złe słowa splotły sieć, nikt nie słyszał serca skarg,Mój świat umierał w snach, myśli wrogiem stały się,Moje serce lustrem jest i ciągle jeszcze szuka sił by wybaczyć,Tyle nieotartych łez zanim los przytulił mnie,Tyle pustych dni nim uwolniłam się z tamtych chwil,Każdy dzień oddala gniew, bo jego ramię siłą jest,Ocaliła mnie czułość wyśniona i spełniona,Ten lęk uwięził mnie, nikt nie słyszał dźwięku łez,Utonęłam w żalu by znów narodzić się,A dziś już nie pamiętam nic, czas uspokoić sny,Uwolniłam się by żyć, by nie otruć świata smutkiem łez,Więc nie pytaj mnie…Ile popłynęło łez zanim los przywrócił sens,Ile pustych dni nim uwolniłam się z tamtych chwil,Każdy dzień oddala gniew, bo jego ramię siłą jest,Ocaliła mnie czułość wyśniona i spełniona,Aniele mój Ty wiedziałeś i cierpiałeś tak jak ja,Przyrzekam Ci więc, że każdy mój dzień będzie światłem tych którzy zgubią się,Tyle pustych dni nim uwolniłam się z tamtych chwil,Każdy dzień oddala gniew bo jego ramię siłą jest,Ocaliła mnie czułość wyśniona i spełniona,Twoja czułość… Chryste….Tylko Chrystus Zmartwychwstały uwalnia od łez….i zła tego świata…wtedy śpiewa się i tańczy w każdej przestrzeni życia….pośród łez tego świata także, ale w czułym uścisku Chrystusa czuje się siłę i bezpieczeństwo dnia.Czuwanie na modlitwie wzmacnia tę wiarę a Eucharystia karmi chlebem życia.
~Biedronka.
„Modlić się to pozwolić się kochać Bogu” ks.Twardowski…modlitwa wyzwala do światła i wtedy ciemny tunel rodzenia pozwala ujrzeć to światło Zmartwychwstałego Jezusa na co dzień.
~Biedronka.
Dzisiaj Czesław Niemen… zaiste „dziwny jest ten świat” tak wędrować z każdym tchnieniem życia po ulicach miasta…cała wiązanka jego piosenek to niepowtarzalność brzmienia…anioły tak przechadzają się z nami, dotykając wspomnieniami nut, tych co już odeszli do Pana, a zostawili piękno tego życia…”Mimozami ” jesień się zaczyna…”Wspomnienie” , „Czas jak rzeka”…płynie , ale zawsze z wiarą w piękno tego życia…cukiernia, Kraków, spacer, życie…tak mimozami jesień się zaczyna…po ulicach w lekkiej jesieni fruwały za mną jasne anioły dzisiaj….tak jak przed chwilą dosłownie…i powiedziały w słuchawce telefonu …mam bilety na jutrzejszy koncert papieski w Farze, idziesz? … Idę…śpiewam i słucham już teraz…chór Akademii Muzycznej z mojego miasta…to ciągle piękne nuty mojego anioła z pracy…kończył tę Akademię, darowuje tyle uśmiechów na co dzień kazdemu,karmi dobrem, muzyką , uczy gry na pianinie, dobro wokół mnie,wokół dzieci jakby dalej wędrowało… ono jest na każdym kroku…jak dzisiejszy śpiew dzieciaków a raczej krzyk radości jak śpiewały wszystkie po kolei piosenki Arki… dziecięcy entuzjazm , radość i taniec ;), taki naturalny jakby to rzeczywiście śpiewały dzieci z Arki Noego…Od wczoraj ta płyta jest nasza świetlicowa…tym razem uśmiecham się do księgarni św.Wojciecha.Tak, życie jest piękne…wystarczy otworzyć oczy…na to tchnienie dobra, ono jest obecne i czuwające przy nas.To Chrystus w drodze, w obrazie każdego Pielgrzyma wiary na drodze:)))
~Biedronka.
I jeszcze Anna German..wspominam jej piękny głos, anielski głos…”Ave Maria” http://pl.youtube.com/watch?v=qJX1RMrWoTY&NR=1Różaniec w ręku i na ustach modlitwy codziennej wyzwala ze smutku i ciemności…wtedy wędruje się dalej przez życie z synem Maryi, Chrystusem Zmartwychwstałym.To światło w drodze…
~Biedronka.
Dzisiaj czuję się jak „błękitna wstążka” rzeki Niemen, z jego nutami słów- upojona, muzyką piękna , dobra i radości ogrodu Pana…”Cała w trawie” zanurzona…słucham tej muzyki….poezji życia.Warto żyć…Kolorowy bukiet liści jesiennych przesyłam, wyławiając ją z nurtów wierną rzeką Niemen…smagany wiatrem muzyki i słów poezji biały żagiel, on zawsze dopływa do właściwych portów ;)))
~Biedronka.
„Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów Nieba…Tęskno mi Panie….'” C.K.Norwid. Jestem w kraju mnichu, to rzeka Niemen także, to piękno i dobro, wiara tego ludu, mojej ziemi ojczystej., więc śpiewam Polskie kwiaty z Tuwimem , Niemenem…muzyką elektroniczną klawiszy i na mojej łące życia…tego blogu także…tu nakarmiłeś mnie Panie chlebem…dobra, piękna i miłości swojej.
~Biedronka.
„Polskie kwiaty” śpiewa zespół tęcza także tę piosenkę, płaczę z rozczuleniem jak słucham tej piosenki, wpatrzona w fotografię papieża z książki „Milość” którą kupiłam tak niedawno, tam ciągle wpatrzony Chrystus, Dobry Pasterz,następca św. Piotra, JP II w dziewczynkę…Przytula spojrzeniem ciepła i dobra, jak owieczkę zagubioną, czarną owieczkę ze stada, która stała się białą dzięki światłu wiary i modlitwy Wielkich Polaków Naszej Ziemi Ojczystej.Dziękuję za to wydanie kolekcji ” Jan Paweł II.Księga myśli i wiary” dziennikowi…za fotografię na okładce książki która mówi do mnie wyraźnie tak jak słowa treści. tych książek..jest trzecia część już w sprzedaży..Matka Boża…piękne to bardzo i wzruszające do łez…
~-
PROSZĘ CIĘ – ZAMILKNIJ WRESZCIE. ODEJDŹ STĄD PROSZĘ!
~Biedronka.
Poeci tej ziemi Asnyk,Wyspiański, Norwid, Mickiewicz, Słowacki…literatura, muzyka, obrazy płócien zostawione…Norwid zapomniany, umarł na wygnaniu, Niemen… też go nierozumiano wtedy, gdy śpiewał, ale on go wyśpiewał dalej, dotknął duszę czasu, minione dzieje narodu, epoki…rzeka płynie dalej…Niemen otwiera serca gdy się słucha jego muzyki , śpiewa duszą i sercem ciągle jeszcze „Jednego serca ’ tak mało mi trzeba….tak mało….Jednego serca – Czesław NiemenJednego serca tak mało, tak mało.Jednego serca trzeba mi na ziemico by przy moim miłością zadrżałoa byłbym cichym pomiędzy cichymii jednych ust trzeba skąd bym wiecznośćcałą pił na bój szczęścia ustami mojemii oczu twoje skąd bym patrzał śmiałowidząc się świętym pomiędzy świętymiJednego serca i rąk białych dwojeco by mi oczy zasłoniły mojebym zasnął słodko marząc o anielektóry mnie niesie w objęciach do niebajednego serca tak mało mi trzebajednak widzę, że żądam za wiele….Jednego serca tak mało, tak mało.Jednego serca trzeba mi na ziemiJednego serca i rąk białych dwojeco by mi oczy zasłoniły mojebym zasnął słodko marząc o anieleJednego serca tak mało mi trzebajednak widzę że żądam za wiele… Ja wierzę w to serce na ziemi i dlatego żyję…anioły dobra są wśród nas, są wśród ludzi.Opiekują się nimi na co dzień…modlitwa przynosi radość i wyzwala do życia, wiara nadzieja, miłość.
~Biedronka.
….Pił napój szczęścia… , znowu źle skopiowano tekst tej piosenki wyśpiewany przez Niemena,więc poprawiam ten tekst … dlaczego ludzie nie słuchają tekstu a przynajmniej nie analizują tego co śpiewa, to poezja jest przecież…a poetą jest dusza każdego człowieka zatopiona w Bogu , bo Bóg jest Panem wszelkiego stworzenia.Bóg jest największym poetą świata.
~...
SŁUCHAĆ…USŁYSZEĆ…MILCZEĆ…to też sztuka…
~Biedronka.
To wiara … pozwala śpiewać i odpowiedzieć miłością…wiara to łaska a nie sztuka zagrana.Chrystus w drodze to spojrzenie pełne Miłosierdzia .Oddaję to co zobaczyłam .Wróciłam z koncertu poświęconego naszemu polskiemu papieżowi w rocznicę wyboru na stolicę Piotrową…Nadal wpatrzona w miłosierne oczy Chrystusa …dzisiaj widoczne przez koncert zagrany w kościele-Farze…przygotowany przez Filharmonię z mojego miasta…z muzyką kompozytora J>K>Pawluśkiewicza. Zasłuchana, zadumana….to też dar modlitwy tegoż kompozytora i podziękowania za inny dar modlitwy jakim było całe życie Jana Pawła II. Delikatnie na koniec zagrane i wyśpiewane słowami… Miłosierdzie…cicho, najciszej, najdelikatniej… to jak skupienie modlitewne na drodze krzyżowej życia…i spojrzenie w oczy Miłości Miłosiernej…W takiej zadumie, zachwycie i zasłuchaniu wracałam do domu…
~Sławek
Biedronka już skutecznie przegoniła Tomasza, on już pisze inny blog. No biedrona do dzieła, szukaj Tomka po innych męskich blogach. Twoje niedopchnięcie obnaż przed innymi.Jesteś z Piły, co? naprawdę uczysz dzieci?trzeba by tu przyciągnąć, kogoś odpowiedzialnego za zatrudnianie katechetek w szkołach podstawowych w Pile, kobieta chora psychicznie powinna się leczyć, a nie uczyć dzieci.
~Biedronka
Sławku dostrzegam to co czuję i wyrażam to sercem i naprawdę nie ma tu znaczenia płeć, bo w duchu wszyscy jesteśmy braćmi ,synami jednego Ojca w Niebie,jesteśmy jednym ciałem Mistycznym Chrystusa, jego członkami w kościele Chrystusowym.Głową tego kościoła jest Chrystus, Jego słucham w sercu i duszy.Pozdrawiam serdecznie z Bogiem.
~hanabi
Hej Sławek!!O.Tomasz prowadzi inny blog?Możesz przesłać mi na maila jego adres?hanabi_san@wp.pl
~Nobody
To ja też poproszę! :)nikt.wazny@wp.plZ góry dzięki! ;)
~Biedronka.
To zadziwiające, że Nobody się odezwała po tak długim czasie, miłe to, pozdrawiam Nobody .Dziś przesyłam piosenkę PIN „Miłość jest piękna”. Miłość tak piękna – PINMiłość, tak piękna jest w oczach twychWidzę jej lęk, słyszę jej śmiech, czuję, że jestMiłość czeka każdego z nasMoże jej głos znajdzie mnie gdzieś, wzruszy do łezPoruszę nią góry, gdy w ten czasZbudzony ze snu jej ujrzę twarzRef:Miłość rodzi w nas siłę, aby trwaćMiłość, widzi twój każdy dzieńNie jeden raz próbuje być, daje ci znakUwierz jej, słowa nie zawsze proste sąZrozumiesz sens, poczujesz lęk, odnajdziesz jąPoruszysz nią góry, gdy w ten czasZbudzony ze snu jej ujrzysz twarzRef:Miłość rodzi w nas siłę, aby trwaćMiłość rodzi w nas siłę, aby trwaćAby trwać…Aby trwać…autor słów utworu: Aleksander Woźniakkompozytor: Aleksander Woźniak, Andrzej Lampertl
~Biedronka.
Nigdy nie przestanę wracać do tych okruchów chleba na drodze, nigdy nie zapomnę miłości zostawionej na tym blogu, jestem tu, bo je czuję , każdym oddechem słowa…nie wiem dlaczego właśnie ten blog, to też dla mnie tajemnica, ale tak jest, to moje słowa także..tak bym je zapisała wcześniej.Mnich odszukał mnie w tej przestrzeni życia.ja tylko biegłam z wyciągniętą dłonią prosząc o ten okruch nieba …Przecież wystarczy okruch by żyć pełnią miłości a przynajmniej próbować dotknąć tej miłości…Pan chroni, Pan strzeże w drodze , modlitwa wyzwala.Różaniec prowadzi. .Obudziły mnie „Łzy w niebiosach” piosenka Claptona, śpiewał je synowi który odszedł do Nieba, śpiewał tę piosenkę też A. Lampert, to znowu jak jasne światło w drodze…Tę piosenkę Lampert myślę że śpiewał dla papieża naszego JP II…słuchając jej same łzy ciekną po klawiaturze…,ciągle wspominam koncert w farze, to była prapiemiera, ciągle dźwięk tych nut słyszę w mojej przestrzeni szarego dziś dnia , hmmm piękna muzyka…znowu nie można określić, bo za mało słów w naszym języku ciągle ubogim w słownictwo koloru czucia.
~Biedronka.
Ciągle pięknie, kolorowo w duszy i sercu, mimo że za oknem szaro dziś w moim mieście….Dobrego dnia życzę tym co podnoszą okruch chleba codziennego…, bo okruchem jest modlitwa życia.To trudne bardzo, wiem.Papież to pokazał swoim życiem.Mnich także…skrawkiem życia zapisanym na blogu.
~Biedronka.
Przecież do Nieba nikt nie wybiera się w pojedynkę….płaczę przy tych słowach…jak je czytam pod tą grafiką…to też okruch mały z boku blogu, tak na marginesie życia rzucone słowo, jakby od niechcenia…na końcu wiadomości o sobie…..to ciągle rozczulające jest jak czytam…ta pokora mnicha zadziwia i rozczula…życie jest takie fascynujące, ludzkie a jednocześnie Boże w pokorze tych słów zapisanych, słowach okruchów zostawionych przez zakonnika dla tych co są spragnieni i głodni słów Pana …ja te słowa odnalazłam w „ludzkim” życiu mnicha,to Boże życie, ono podało mi skrawek Nieba…ja tylko się schyliłam po ten chleb.
~MM
Jeśli też mogłabym dostać, to baaaardzo proszę!!! harrier1@wp.pl
~Biedronka.
I tak kroczę z wami, jakby cieniami cudownych drzew wokoło,bo znaczycie swój ślad dzisiaj,potrzebna jest ochłoda, deszcz także he,he… wokół z chmurą ponad głową i radością słońca w sercu.Przecież wy to Pan w drodze także…Ja także mam miłość Boga w sercu więc nigdy nie będę smutna,ufam i wierzę, ale z wami jest jeszcze piękniej.Umyłam okno dlatego nie klikałam wcześniej.Nowe okno wstawione, jest pięknie.No i kwiaty wokoło to zupełnie jak wiosną…Anna M.dzisiaj śpiewam tę piosenkę , jak gotuję obiad…to bardzo prozaiczne zajęcie, ale jest ważne…i bardzo piękne także,jak każdy ślad na ziemi zostawiony.W tej prozie jest poezja życia, jest śpiew i obecność Boga , taki swoisty dialog,wszędzie jest radość, spokój jak czuje się bliskość tego oddechu. Mnie to wystarczy.Pozdrawiam wszystkie drzewa wokoło, kwitnące drzewa , bo to cztery pory roku ciągle we mnie,jak poranek dnia który szary za oknem przywitał, ale w południe rozświetlił się ….Słońce wyszło zza chmur, to jak Vivaldi…w słuchawkach, a może jak Anna M. śpiewana przez trzech wykonawców tej nuty…Cugowskiego, Zalewskiego, Silskiego.Jest piękna ta piosenka.
~Biedronka.
To niebo z moich stron, jest uśmiech dnia, cienie liści które drżą…są szepty traw , które giął lekki wiatr…więc zabierz mnie do tamtych stron…,pod tamten dach gdzie pachnie chleb, gdzie cisza gra….» Czerwone Gitary » Niebo z moich stronNiebo z moich stronJest w oczach Twych kolor nieba z moich stron,Jest uśmiech dnia, cienie liści, które drżą.Jest w głosie Twym echo naszych słów sprzed lat,Są szepty traw, które giął letni wiatr.Refren:Więc zabierz mnie do tamtych miejsc,Gdzie pędził wiatr w rytm naszych serc,A każdą z chwil chciał oddać nam -Tę dla mnie, dla Ciebie, tę dla mnie, dla Ciebie.Więc zabierz mnie pod tamten dach,Gdzie pachnie chleb, gdzie cisza gra,A każda z nut brzmi tylko nam -Ta dla mnie, dla Ciebie, ta dla mnie, dla Ciebie and#8211;nam.Jest w dłoni mej miejsce na Twą małą dłoń,Jak zamknąć mam nasze życie w klatce rąk.Jest w myślach mych miejsce wspomnień, któreznasz,Bo często tak gościsz w nim, często tak. to nadal piękne jest…i kto mi uwierzy, że jest dobro wokół nas…? , ono jest wszędzie…wystarczy wierzyć w to dobro.Zapuka do drzwi…i można żyć.
~Biedronka.
Nawet Czerwone Gitary mnie dogoniły z nutą swoją…ciągle i ciągle zadziwiające ,odkrywam na nowo te słowa przecież znanych już piosenek ..cała wiązanka jak cudowny wianek płynie , chce się powiedzieć,” powiedz stary gdzieś Ty był…” jak Ciebie nie było, to mówię do siebie, jak mogłam wcześniej nie zauważyć tyle piękna wokolo he,he…to jak łąka zielona cała w kwiatach, tak kwiaty we włosach potargał wiatr…Nie spoczniemy nim dojdziemy , nawet jak sina dal pod stopami, ale jest światło w drodze, nawet jak siódmy las, więc po drodze zaśpiewajmy chociaż raz….nawet jak chłód, ja mam wiarę, nadzieję i czuję miłość w sercu, więc śpiewam wam także…zmieniam tekst ….tam nie ma czarnych asów, bo są dobre oczy Pana więc śpiewam nie raz , bo wytańczony zabrzmi bal…jak się kocha nic po drodze nie przeszkadza, nawet sina dal…Pan blisko jest więc nic nie może nas skaleczyć.Czekam na Twój przyjazd – Czerwone GitaryCzekam na Twój przyjazd, w dłoni siedem róż.Stoję na peronie, kwiaty zwiędły już.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Co mam z sobą zrobić? Tak się dłuży czas.W kapeluszu gniazdko zdążył uwić ptak.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, wciąż stał.Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, my girl, my girl … Czekam na Twój przyjazd, w dłoni siedem róż.Stoję na peronie, kwiaty zwiędły już.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Co mam z sobą zrobić? Tak się dłuży czas.W kapeluszu gniazdko zdążył uwić ptak.Czemu spóźniasz się? Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, wciąż stał.Z mej kieszeni grzeczne dzieciJuż zrobiły kosz na śmieci,A ja wciąż stoję.Czekam z utęsknieniemI zapuszczam już korzenie.Proszę Cię, przyjedź!Takiej miłościJuż dziś się nie spotyka.Kto by dziś zechciałTak czekać wciąż i czekać?Kto by dziś zechciałTak tęsknić wciąż i tęsknić? -Chyba tylko ja.Pewnie na Twój przyjazd nie doczekam się.Znów nadejdzie zima, śnieg przysypie mnie,Śnieg przysypie mnie. Co z Tobą jest? Co jest?Choćbym tak na Ciebie wiecznie czekać miał -Już stąd nie odejdę, dalej będę stał,Dalej będę stał, wciąż będę stał, my girl, my girl …
~Biedronka.
To jak zabawa w chowanego, jak gra z dzieciństwa,ale to piękne jest…To tak jakby Pan mnie szukał i bawił się słowem i muzyką ze mną…. „..szukaj mnie, cierpliwie dzień po dniu, staraj się podążać moim śladem….,szukaj mnie, bo sama nie wiem już, nie wiem kiedy się odnajdę….”Pan mnie szukał,, podał mi rękę ,, ale to piękne, a „ty się boisz myszy…”śpiewają dalej Czerwone Gitary….Szukaj mnie1)Na chwilę przed odlotemWśród ptasich stadW zawiłym horoskopieNa tysiąc latW otwartym nagle oknieW cieniu za firankąWśród ludzi na przystankuW słońcu i we mgle -Ref:Szukaj mnieCierpliwie dzień po dniuStaraj się podążać moim ślademSzukaj mnieBo sama nie wiem jużBo nie wiem kiedy sama się odnajdę.2)Wśród siedmiu dni tygodniaJednakich takW tańczących deszczu kroplachZawodu łzachPo lustra obu stronachW nowych wciąż marzeniachGdzie jestem, gdzie mnie nie maJuż nie bardzo wiemRef:Szukaj mnieCierpliwie dzień po dniuStaraj się podążać moim ślademSzukaj mnieBo sama nie wiem jużBo nie wiem sama kiedy się odnajdę.
~Biedronka.
I jeszcze na popołudnie „Wielka miłość” Czerwonych Gitar, Ona nie wybiera, czy jej chcemy, czy nie, nie pyta nas wcale….wielka miłość,Ona przychodzi z wiara i nadzieją w sercu… wielka siła, zostajemy jej wierni na zawsze….Chrystus pokazał mi tę drogę do miłości…» Seweryn Krajewski » Wielka miłośćCzekasz na tę jedną chwilę,serce jak szalone bije,zrozumiałem po co zyję,wiem że czujesz to co ja.Ej za krótko trwa godzina,niech się chwila ta zatrzyma,swoim szczęściem chcę nakarmić,calutki świat zdziwiony tak.Wielka miłość nie wybiera,czy jej chcemy nie pyta nas wcale,wielka miłośc wielka siła zostaniemy jej wierni na zawsze.Miną lata gwiazdy zgasną,fotografie w głowie zasną,gdy nas ludzka złość rozłączy,ja i tak odnajdę Cię,kiedy rozum każe zwątpić,czekaj zadrży świecy płomień,bo po drugiej rzeki stronie,ja dobrze wiem tam ogród jest.Wielka miłość nie wybiera,czy jej chcemy nie pyta nas wcale,wielka miłość wielka siła zostaniemy jej wierni na zawsze.
~Biedronka.
Nie zapomniałam Panie mój…to piękne śpiewam…tak jak kiedyś na oazie przed laty…Ty wskazałeś drogę do miłości.Ty PanieTy zmieniłeś świat swym zmartwychwstaniem, Ty Panie, Panie.tylko Ty jeden wiesz, co w mym sercu dzieje siętylko Ty, Panie, tylko Ty jeden wiesz co w mym sercu dzieje się, tylko Ty Panie, tylko Ty.Ty oddałeś życie za nas wszystkich, Ty ,Panie,I dlatego jesteś tak mi bliski, Ty Panie, Panie,U twych stóp cały świat, Ty wiesz, co czeka nas, Tylko Ty, Panie, tylko Ty.W moim sercu jesteś w dzień i w nocy, Ty panie, Choć mym oczom jesteś niewidoczny, Ty Panie, Panie, Tylko Ty jeden wiesz, co w mym sercu dzieje się, tylko Ty Panie, tylko Ty…..
~Biedronka.
Kopiuję ten mój komentarz z blogu Ojca Tomasza z zielonej trawy nadziei, też Miłosierdzia Bożego, gdzie przystanęłam dzisiaj…, bo mosty są wszędzie …te piosenkę tez śpiewałam na trawie oazy przed wielu laty, śpiewam ją i dziś dla wszystkich ludzi dobrej woli.Dla wszystkich co piszą i czytają a może i śpiewają…także, to życie , to mosty które na co dzień trzeba przekraczać też w sobie :)(: Mosty…1.Twój jest świat, Twymi braćmi są, ludzie których dzieli wiele rzek. Ludzi dzieli ogrom własnych spraw, jak obca rzeka pośród nas.Chociaż co dzień mijasz znane twarze, oczy wzajem nie poznają …Każdy stoi gdzieś na drugim brzegu…Ref:Dlaczego nie budujesz mostów, które złączą nas, Dlaczego nie budujesz mostów , by zjednoczyć świat.Dlaczego nie budujesz mostów , abyśmy byli jedno a Ziemi była cząstką Nieba.2.Twój jest świat, Twymi braćmi są, ludzie, których dzieli wiele rzek.Ludzi dzieli ogrom własnych spraw, jak obca rzeka pośród nas.Kiedy nazwiesz ich ból swoim bólem,a ich radość swą radością…Będziesz z nimi już na drugim brzegu.Ref.Dlaczego nie zapłaczesz kiedy inni płaczą, Dlaczego radość innych nie jest tez radością Twą.Dlaczego nie chcesz ich pokochać, abyśmy byli jedno, A Ziemia była cząstką Nieba.
~Biedronka.
:))))))) „Obudź serca”, życie to cud…S.Krajewski :))))))Nie oglądaj się za siebiew smutki, które zgasły,które chmury zasłoniłyoczy dobrej gwiazdy.Nie oglądaj się za siebiew życiu naszym – panta rhei.Oprócz tego, co niezmiennewiary i nadzieiPo zimowych dniachkwiatem sypie maji na ziemi będzie kiedyśzwykły, ziemski raj.Z obudzonych sercdobra spłynie w bródbo nakarmić nim świat cały- wierzę w taki cud.Nie pochylaj głowy niskospójrz na lazur nieba- ciemno chmury wiatr rozwiewai złej gwiazdy nie ma.Ktoś do Ciebie dłoń wyciąganie trać ani chwili więcejCzas przemija i ucieka- obudź znowu serce.Chwytaj wszystkie dnipóki twoje sąSpiesz się kochać świat i ludzinim zadzwoni dzwonKochaj świt i zmierzchi codzienny trudzłoty warkocz życia splatajżycie to jest cud.
~Biedronka.
Tak trudno jest oderwać się od tych okruchów, jak mam chwilę czasu którego nie mam,bo proza życia wypełnia je do końca, to rozmawiam w ciszy właśnie karmiąc się tymi słowami…to jak Ewangelia także, ja ją odnajduję w tych okruchach… ,razem z komentarzami bo one też współtworzą ją w tej przestrzeni. Wtedy muzyka wypełnia moja duszę i serce i moją przestrzeń i chce się chwalić Boga za jego dobre, oczy.Tu je odnajduję….to jak modlitwa, mój dialog z Chrystusem na drodze…więc śpiewam tak spacerując w tej przestrzeni czucia… teraz właśnie śpiewa H.Stach i Ł.Zagrobelny…spotkanie w szkole znowu część trzecia….hmmm…ale dziś niedziela..więc jeszcze radośniej śpiewamW niebo nad głową zapatrzeniTak jakby nie było jużNie było nikogo prócz nas na ziemiSzukamy szczęśliwych wróżb.I wierze ze będzie tak, nie zmieni nas już nic.I wszędzie gdzie będziesz, ja przy Tobie pragnę być.Ref. Ja i Ty, Ty i JaZatrzymał się czasA świat wokół nasNiech dokąd zechce gnaJa i Ty, zawsze już Ty i JaCzy jawa, czy senNieważne już nic, bo wiemJuż na zawsze Ty i Ja.Ty wiesz jak to działa,jaka to magia.Gdy jesteś blisko mnie.Świat u stóp cały masz i nic się nie stało.A w głowie kręci się.To jakby stanał czas..Nagle już się wie. To się wie.Że nic nie pokona nas.Nic a nic.Napewno wiem,że nie. Ooh nie Oo nie.Ref. …O, dziś niech się stanie(stanie się) to co stać się ma.(Na zawsze Ty i Ja).O, Tak.Gwiazda daje nam swój znak,Daje znak.Bo Ja i Ty, Ty i Ja..Zatrzymał się czas.A świat wokół nas.Niech dokąd zechce gna.Ja i Ty, zawsze już Ty i JaCzy jawa, czy senNieważne już nic, bo wiemJuż na zawsze Ty i Ja. Rzeczywistość dogania tez piosenką i słowami tej muzyki, to tak jakby bezczas wplatał się w czas…istniejący…
~Biedronka.
A jak jeszcze dodam , „Pójdę pod wiatr ” zespołu PIN, pójdę razem z życiem, bo tam odnajduję trudną, ale jakże piękna miłość Chrystusa…wtedy nie można się bać cieni na drodze…bo jest się być blisko tej miłości, ona chroni…”gwiazdy znów wskażą mi drogę którą warto do Ciebie iść…” śpiewa Lampert…zawsze iść to nadzieja, ta droga jest wtedy światłem, nadzieja jest światłem bramy w nas samych i ukazuje miłość.
~Biedronka.
Coś to słowo „być ” znalazło miejsce w zdaniu…poprzedniego komentarza…:)widocznie bardzo chciało być też zapisane w zdaniu, a więc przypomniało mi raz jeszze raz jeszcze co ważne, -być a nie mieć -, to w tym życiu jest ważne…być dla brata tez przez obecność a nie gromadzić skarby tej ziemi które są ulotne, przemijające…, znaleźć czas by być w rodzinie Bożej tak na prawdę obecnością swoją…i wtedy żyje się pełnią tego życia.
~Biedronka.
A więc nie można mnichu być zmęczonym a nawet jak się jest zmęczonym to jest się wtedy najbliżej Chrystusa….to wtedy ma sens…dla Chrystusa warto jest żyć pełnią życia tej prozy życia…i zbierać te okruchy swojego życia na blogu i je rozdawać….śpiewa mi w radio…”To miejsce dla Ciebie…zabierz mnie proszę tam gdzie nie kończy się świat….wciąż daję Ci wolność kochasz kolejny raz…pod swoim niebem….” To ciągle zadziwiające, jak radio podpowiada piosenką…a raczej słowami tej wyśpiewanej melodii.
~Biedronka.
„Serce jest otchłanią” św.Augustyn to powiedział…wiara natomiast daje mi siłę , by się wzbić raz jeszcze w każdej przestrzeni życia „..Masz w sobie wiarę” śpiewa Hania Stach i Andrzej Lampert.Masz w sobie wiarękiedy się zdaje że już nie wyjdzie nicona daje siłę by się wzbićnic nie jest niemożliwechoć są dni gdy trudno uwierzyć w toi łatwiej lęk ukrywać niż pokonać gojednak mówisz sobie walczkto miałby być lepszy niż tymasz w sobie wiarękiedy się zdaje że już nie wyjdzie nicona daje siłę by się wzbićsiłę by się wzbićto jak świat nas widzijednakowy los, tyle samo szansa resztę sobie wymyślwolną drogę maszdrogę maszskoro wiedzie tam gdzie chceszto kto jej nada sensjeśli nie tymasz w sobie wiarękiedy się zdaje że się nie uda nicona daje siłę by się wzbićsiłę by się wzbićbronisz marzeńw bitwie o szczęścieo to by razem byćnigdy nas nie pokona niktnietylu sił trzeba by walczyć o swoje snytrudno żyć według czyichś marzeńi choć ty ani niktnie wie co wyjdzie z nichtwoje są wierzysz imbronisz marzeńjeśli się zdarzy że nic nie wyjdzie z nichłatwiej razem jeszcze raz się wzbićraz się wzbićraz się wzbićmasz w sobie wiaręnieważne co będziechce za jej głosem iśćwiem że nas nie pokona nicnie pokona nicnic nie jest niemożliwechoć są dni gdy trudno uwierzyć w to
~Biedronka.
To ciągle droga w górę…zostań tu gdzie las i woda, masz ten cichy śpiew…..białe żagle które kryje mgła….na samotny brzeg….Wróćmy na jeziora – Czerwone GitaryKiedy wrócą ptakiDo mazurskich gniazd,Ruszaj tam, gdzie już żeglarzePłyną szlakiem gwiazd.Wróćmy na jeziora,Na wędrowny rejs;Znajdziesz tam cel swojej drogiWśród szumiących drzew.Białe żagle,Szmaragdowa toń,A przy tobiePrzyjaciela dłoń.Wrócisz tam z gitarą,Gdzie ogniska blask.Zostań tu, noc śpi w szuwarach,Pieśni słucha las.Wróćmy na jeziora,Na samotny brzeg.Zostań tu, gdzie las i woda,Masztów cichy śpiew.Białe żagle,Które kryje mgła.I nic nie mów,Bo przygoda trwa. /bisWróćmy na jeziora,Gdy zapadnie mrok.Znajdziesz tu swoją przygodę,Wrócisz tu za rok. /bis I tak wracam z piosenką , modlitwą , zadumaniem…siłą Twoją Panie…jak długo jeszcze, jak długo tak wędrować mi przyjdzie….
~Biedronka.
Nie wiem jak długo jeszcze…, to droga…wiara, nadzieja, miłość z nich zaś największa jest miłość, więc czytam raz jeszcze „Drugi list do Świętego Pawła” nutą melodii życia…Rano słońce wschodziZnowu pachną astry i bzyI jest tak, jak od zawsze byłoWiara, nadzieja, miłość – te trzyZ nich zaś największa – miłośćTli się pod żebrem ognik nadzieiŻe chociaż życie wiecznym czekaniemTo ponad wszystkie losu kolejeZjawi się w domu wnet, niespodzianieJak wiatr, co w łodziach napina żagleTa miłość z wszystkich największa PawleRano słońce wschodziZnowu pachną astry i bzyI jest tak, jak od zawsze byłoWiara, nadzieja, miłość – te trzyZ nich zaś największa – miłośćCzy przemknie obok nocą w WarszawieGnając po schodach na peron trzeciCzy niespodzianie zjawi się w MławieZ mężem i trójką wrzeszczących dzieciPrzejęta czynszem, zupą i maglemTa miłość z wszystkich największa PawleMoże spotkałeś ją wiele razyŻe to jest ona, nie wiedząc jeszczeA może, w którąś nudną niedzielęZjawi się z pierwszym wiosennym deszczemTak jak telegram zjawia się nagleTa miłość z wszystkich największa PawleRano słońce wschodziZnowu pachną astry i bzyI jest tak, jak od zawsze byłoWiara, nadzieja, miłość – te trzyZ nich zaś największa – miłośćautor słów utworu: Zbigniew Książekkompozytor: Piotr Rubik
~Biedronka.
…Nie wiem czy dzisiaj pachną astry… nawiązując do wczorajszego komentarza:), wierzę, że tak będzie, bo jest w każdej chwili dnia wiara ,nadzieją i miłość która prowadzi każdego z nas.Pozdrawiam rano, bo dziś długi dzień pracy do wieczora, więc chociaż to krótkie dobrego dnia wszystkim co budzą dzień do życia swoją pracą rąk i uśmiechem dnia. Dziś „Dobro” na dzień dobry od J.Radka w nucie na ten dzień.Szukam dobra wokół moich chwil dnia , to Pan w drodze, wtedy jest ciepło wokoło.
~Biedronka.
Pachną, astry gdy chce się dotknąć tego zapachu dnia … Miałam być dłużej w pracy, min.wieszać scenografię na środową uroczystość oficjalnego otwarcia nowej bieżni w naszej szkole, ale na jutro to przełożyliśmy…hmmm…scenografia na otwarcie nowej bieżni , zaproszeni goście min. (prezydent miasta), piękne to jak można zrobić coś dla dzieciaków…to radość dla nich i dla nas wszystkich w szkole…i tak wiem że dzieciaki ze szkoły są najlepsze w biegach…wszelakich. To jak bieg maratoński niemalże, ciągle gonię czas a może go cofam albo zatrzymuje na starcie i mecie. 490 p.n.e. ze snu wyrwana zawsze pamiętam tę datę, tak jak powstanie Spartakusa 73 p.n.e.Dziwne, że te dwie daty tak dobrze zapamiętałam właśnie ze szkoły podstawowej…teraz się przypomniały przy okazji tej bieżni…. biegnę więc w nucie zachwytu tym światem wokoło…śpiewając Panu modlitwę Okudżawy, dlaczego dzisiaj ta piosenka nie wiem, zawsze śpiewam w drodze do szkoły, to rzeczywiście jak modlitwa w mojej drodze do szkoły…codziennie jakaś nuta mnie dogoni…ja muszę śpiewać i chwalić modlitwą Pana, to samo jakoś tak wypływa ze mnie i jest wtedy radośnie wokoło i śpiewnie…
~Biedronka
Oj mnichu, to takie proste jest, wystarczy dobra myśl i sama klawiatura pisze…więc wyśpiewaj dalej teksty postu…nie ma zmęczenia, jest radość istnienia, trwania…to co, że na górze wiatry, burze i zawieje..spójrz innymi oczyma,to tylko wiosenny wietrzyk…jest słońce. Przecież wiesz sam najlepiej, czujesz to przecież…Niebo wokoło,nawet jak ziemia pod nogami …popatrz spoza tego kaptura na głowie…w Niebo…och, droczę z się jak dziecko się z Tobą, popatrz przed siebie może, w dal drogi naprzód, jest jasno, już odpocząłeś w drodze…tyle piosenek Ci zaśpiewałam , chyba już odpocząłeś w drodze… wrzucam jeszcze jedną …To Ty mnichu podarowałeś tęczę na niebie,wystarczył okruch na drodze chleba, więc mimo deszczu, mokrej drogi jest tęcza i jest pięknie…Popatrz tylko obrazem życia…to takie proste jest przecież i radosne….przecież napisałeś, że nikt nie wybiera się do Nieba w pojedynkę, nie uciekaj od światła….to rozszczepienie tego światła w deszczu i słońcu daje kolory życia…no jak dziecku trzeba to tłumaczyć…to chyba optyka jest dział fizyki,he,he to też Albert Einstein i teoria względności, czas jest względny, nie ma go jest światło Chrystusa Zmartwychwstałego …i ja mam to mnichowi tłumaczyć raz jeszcze…no nie….he,he.Wyśpiewałam tę piosenkę też w zielonym domku Ks.Tomasza.Jest Pan Nasz w każdej przestrzeni życia, więc zobacz nareszcie i nie drocz się już więcej…pisz…dalej…hmmm…tak- ciężki przypadek zaziębienia u Ojca Tomasza…czy ciągle te kolejki w przychodni są…światło leczy przecież i kolory życia. Jest cierpienie i jest Pan Bóg sam mówiłeś o tym…w postach.Nie zaziębiaj się już nigdy w drodze…Odrzuć więc cierpienie i zobacz Pana.To tęcza na Niebie…proszę tylko spójrz…no jak dziecku ….rysować trzeba od nowa kolory wyśpiewaną nutą i kolorową kredką. Na zawsze i na wiecznośćBył chyba maj, park na Grochowie,W słoneczny dzień zobaczyłem Cię.Tańczyłaś boso, byłaś jak natchniona,A po chwili zaczął padać deszcz.Nie wiedziałem, co się ze mną dzieje,Wszystko znikło, byłaś tylko Ty.Stałaś w tęczy, jak zaczarowana,Świeciło słońce, a z nieba padał deszcz.Ref.Tyle samotnych drógMusiałem przejść bez Ciebie,Tyle samotnych drógMusiałem przejść by mócOdnaleźć Ciebie tu,I wtedy padał deszcz.Nasze oczy wreszcie się spotkały,Jak odbicia zagubionych gwiazd.Byłaś blisko, wszystko zrozumiałem,Kto odejdzie, zawsze będzie sam.Na zawsze i na wieczność, uczyńmy z życia święto,By będąc tu przez chwilę, wszystko zapamiętać.Nasza droga nigdy się nie skończy,A kto odejdzie, zawsze będzie sam.Ref.Tyle samotnych drógMusiałem przejść bez Ciebie,Tyle samotnych drógMusiałem przejść by mócOdnaleźć Ciebie tu,I wtedy padał deszcz..Wtedy padał deszcz…Tyle samotnych drógMusiałem przejść bez Ciebie,Tyle samotnych drógMusiałem przejść by mócOdnaleźć Ciebie tu.
~Biedronka.
Żołnierskie Buty, Okudżawa ciągle w drodze…nie biegnę już na boso, mam buty.Tło ciemne to tylko echo wojen sprzed lat…jest pokój na świecie, wśród ludzi, jest dobro, jest światło.I są kwiaty i jest wiosna ciągle od nowo i maj wokoło..poproszę o nowy post zatem, … nie ma wojny, zaziębienia jest światło i życie…tylko w tle jeszcze to echo pożogi brzmi…ja go nie słyszę…a nam nie łzy śpiewa Okudżawa.Znów buty, buty, buty, tupot nógI ptaków oszalałych czarny wiatrKobiety stają u rozstajnych drógPiechocie odchodzącej patrzą w śladCzy słyszysz – werbel, werbel werbel graŻołnierzu żegnaj ją, przeżegnaj jąOdchodzi pluton, tylko mgła i mgłaI tylko przeszłość nie zachodzi mgłąA męstwo nasze gdzie, na miły Bóg?Gdy przyjdzie wracać na rodzinny prógKobiety za pazuchę kładą jeJak pisklę ukradzione nam we śnieA gdzie kobiety nasze, powiedz gdzie?Kiedy nadejdzie wytęskniony dzieńWitają w progu nas i wiodą tamGdzie wszystko nasze ukradziono namA nam nie łzy, nie załamanie rąkA my z nadzieją w nadchodzące dniA pośród pól żerują stada wronA pośród lat echami wojna grzmiI znów w zaułkach buty, tupot nógI ptaków oszalałych czarny targKobiety stają u rozstajnych drógW żołnierski odgolony patrzą karkautor słów utworu: Bułat Okudżawa
~Biedronka.
I jeszcze ta optymistyczna piosenka dla wszystkich …Wilki, to łagodne stworzenia są przecież a skrzywdzone w bajkach przez ludzi….ta więc nazwa zespołu jest prawdziwa i nie z bajki , jest ładna tak jak ta ich piosenka.Niech mówi serce – WilkiW piękny dzień blisko takSłońce w twarz grzało nasMyślałem wszystko jest jak dawniej.Popatrz mi w oczy i powiedz cośCzego nikt nigdy w życiu nie odgadnieChoć dzieli nasStracony czasI nasze związki nieudaneTak wiele próbZawiłych drógŻeby zrozumieć co jest ważne.Ref.Zostawmy wszystko, niech mówi serce,Tak mało trzeba by znaleść szczęście.W piękny dzień blisko takSłońce w twarz grzało nasMyślałem wszystko jest jak dawniej.Popatrz mi w oczy i powiedz cośCzego nikt nigdy w życiu nie odgadnie.Co robi świat,W co wierzyć maWszyscy spotkali się gdzieś dawniej.Wystarczy byćWystarczy żyćCzy jeszcze może być gdzieś ładniej.Ref.Zostawmy wszystko, niech mówi serce,Tak mało trzeba by znaleźć szczęście.autor słów utworu: R.Gawliński
~Biedronka.
Mnichu…jestem jak ta owieczka zostawiona wśród wilków rzeczywistości i wołam do Ciebie, a Ty , he,he…uśmiechasz się do mnie , bo i tak wiesz, że wilk nie zrobi mi krzywdy, ,he,he…ja też wiem o tym, to miłość Pana wlewa tę pewność i spokój…to tylko biedne wilki są wokoło…Jutro wstaję rano o piątej i znowu cały dzień w pracy, ta scenografia przecież woła i Tomatis …więc do jutra …no biedna ta owieczka , hehe, ale kocha też wilki przy drodze…inaczej nie można, to też stworzenia Boże…co prawda,skrzywdzone prze zło tego świata, szatana w drodze, bo on też niestety jest…obecny na drodze życia.Ale dobro i miłość Pana w drodze zwycięży lęk, strach i cień tego lasu życia na co dzień .Wystarczy silna wiara, nadzieja i miłość prawdziwa.Taka w sercu odnaleziona.Własnym sercu także…:))))
~M.
Mnich był ok, tylko toto dziwadło nie rozumie, że go przegoniło stąd, że to przez nią Mnich już nie pisze bloga, że to ona go rozwaliła! Ludzie przychodzący tu prosili, błagali – NIC! Rozwaliła wszystko. No i po blogu.
~v
no i zrobcie jeszcze meczennika z autora blogu, ze taki swietny jest, mi sie nie podobal
~Biedronka.
No coś Ty tylko spójrz na ten łobuzerski uśmiech, to On porwie Cię do tańca i do różańca na tym blogu, ja tańczyłam cały czas, trzymając różaniec w jednej dłoni a w drugiej karmiłam się słowami z postu mnicha ,hmm.. Ojciec Tomasz pewno dodałby tylko łobuzerski uśmiech i może (sic). Krótka noc a jaki długi dzień dzisiaj…dobranoc! Pisz mnichu dalej, proszę….no ile można prosić….widać można bez końca , bez ostatniej kropki na końcu zdania……..cd. nastąpi ….to już jak wielokropek wygląda, Hiob miał rację :), bez końca w drodze do wiary, nadziei i miłości Pana :))))
~M.
Nie rozumiesz? Przez ciebie skończył pisać!!!!!!! Mózg ci cos zjarało i nie dociera? Rozwaliłas blog, choc ludzie cię zaklinali, żebyś się zamknęła i odeszła!!! No i masz efekty. Niech dotrze to do twojego pustego łba, że to przez ciebie blog przestał istnieć!!!!!!!!!
~Biedronka.
Dobrego dnia !
~666
Kochana Biedroneczko, to Ty jesteś wilkiem w owczej skórze, pięknie niszczysz to co było dobre i sprawiało ludziom radość. Gratulacje, szatan nie mógł znaleźć sobie lepszego pomocnika od Ciebie. Ale nie ograniczaj się tylko do tego miejsca, wykończ inne strony, które jeszcze są od Ciebie wolne. Niszcz dalej, szatan trzyma za Ciebie kciuki! Dobrego dnia!
~```
Jest sporo blogów do skończenia, poleam zielony blog księdza Tomasza, imię ci sie nie będzie myliło
~Biedronka.
Jak się ufa Panu,ma się wiarę, to każda przestrzeń tego życia jest dobra by trwać, być,chwalić Pana.To cała odpowiedź moja. Czynię to nieustannie na co dzień w pracy, domu ,w necie także… śpiewając nawet teraz , po bardzo długim dniu pracy.Dopiero weszłam do domu.Spałam tylko dwie godziny w nocy a jednak mam siłę, by wam powiedzieć shallom. A pokój niech będzie z nami!:)))) Kochany zielony domek odwiedzam także codziennie.Bo jest zielony także w nadzieję i dobro zasianego tam ziarna nadziei i Miłosierdzia Bożego. Blog mnicha nadal mnie zachwyca, hmmm pokorą, , dobrem tu zostawionym…To piękny blog dlatego ciągle chwalę to dobro napotkane piosenką i słowem właśnie…i żyję tym słowem tu zostawionym.To dobro w drodze, które tak mało jest dzisiaj cenione, dostrzegane , ja je zauważyłam w słowach mnicha tu zostawionych i dlatego odnajduję prawdziwą miłość Pana Naszego w drodze.Odnajduje też ją w sobie na mojej drodze codziennej…dlatego wgrałam się też jakoś piosenką, bo odnajdywałam w nich właściwe słowa zachwytu dnia, modlitwy mojej.Scenografia z jesiennych liści, naturalnych …jeszcze mam tę szkolną scenografię na jutrzejszą imprezę szkolną przed oczyma …kolory jesieni są piękne w barwie, kasztany, bukiety tych liści i owoce jesieni, jarzębina itd.To też Pana oczy w barwach tego życia.Dary jesieni, jak patrzyłam na ten dzisiejszy trud pracy wspólnej to się uśmiechałam a przypinając liscie, te dary jesieni, chwaliłam Pana za te kolory, nucąc piosenkę… nie mogę nie śpiewać tego zachwytu i nie wielbić Boga w każdej chwili dnia.Chrystus jest zawsze ze mną. No cóż, nawet tego nie chcecie zauważyć, a życie jest piękne…z Chrystusem w drodze.Tak mało trzeba, wiara ….by żyć i się uśmiechać.Nic nie kaleczy po drodze, chociaż otrzymuję od was niejedne przykre słowa.One jakby nie wywolują negatywnych emocji we mnie… Chrystusa też ranił ten świat, odrzucał jego światło które niósł mocą Boga Ojca .Ja to światło widzę . Duch Boży karmi oddechem dnia.Mnie wystarczy bliska obecność Pana którą odczuwam w każdej chwili tego dnia.Dlatego żyję.
~***
I jeszcze smiesz się porównywac do Chrystusa, którego „tez ranili”!!!! Jesteś nieskończenie prózna i egotyczna.
~K
Nikt nie czyta twoich komentarzy, bo nikt dla nich nie zaglądał na blog mnicha, tylko ze względu na wpisy mnicha. Pisz sobie prywatny pamiętnik, a nie nieskończone wpisy na nie twoim blogu.Ile razy masz jeszcze przeczytać, że przez Ciebie blog mnicha został zamknięty???A jak będziesz dalej pisać, to pewnie i wykasuje całą stronę. Nie rób z siebie męczennicy, bo to właśnie pycha tak myśleć! Pamiętaj: „po owocach poznacie”!! Jakie są twoje owoce tego rozpisania??Owoce są bardziej niż przykre. Mnich przestał pisać. A Ty wywołałaś w czytelnikach przykre uczucia!To są twoje owoce biedronko!! Przykre to!
~Biedronka.
:))). bo tak właśnie jest , że miłość jedyna jest bez ograniczenia czasowego, nie ma końca też w zachwycie, choć oddaje słodkie owoce a zatrzymuje cierpkie dla siebie..”…miłość nie zna końca, miłość cierpliwa jest , zawsze ufająca, wszystko potrafi znieść , wszystko oddać umie…….to ona życiu nadaje sens i każdego rozumie…..mnich umie kochać, oddał kawałek ziemi blogu dlatego nadal zachwyca ta piękna miłość do brata w drodze,.Miłość Chrystusa i miłość człowieka to jedno jest przecież jeśli jest prawdziwa…oddana i szczera..wtedy to już Boża miłość rośnie w nas :))))
~666
Biedronko – córko Diabła, ten słowotok to wspaniały objaw opętania, naprawdę nic już nie trzeba robić, jesteś wspaniałym narzędziem w rękach Szatana. Dziękuję Ci! Odprawię w Twojej intencji „czarną mszę”, bo trzeba za Ciebie podziękować. Już nawet mam na oku jednego zwierzaczka na ofiarę!!! Czyń dalej zło Biedronko!!!
~M.
No, no, no…!!! Tylko nie zwierzaczka! Weź biedronę.
~666
No przecież jasne, że to będzie biedrona :)
~Biedronka.
Dobrze,że nie wywołują we mnie gniewu te komentarze, to dość dziwne jest, ale nie potrafię nie mieć nadziei. jest spokój i ufność .Ona jest tak jak wiara w Chrystusa i to mnie prowadzi,to jak łaska Boża może która chroni, jakkolwiek mnie nazwiecie.Ja wierzę Chrystusowi, szatan jest obecny także, bo to jest fakt niezaprzeczalny ona może zabić bez wiary, ale jest we mnie wiara, może ciągle jeszcze słaba, ale jest i nadzieja zrodzona w Betlejem,ten cud życia i zbawienia,miłość wyzwalająca, jest Miłosierdzie Boże nam dane…. Wystarczy wierzyć i być blisko tej wiary tak naprawdę.Może dlatego nie lękam się, bo miłość jest silniejsza od śmierci.Dzisiaj przeczytałam takie zdanie.. w pracy….”Nadzieja nie może zawieść, ponieważ miłość Boga wypełnia nasze serca przez Ducha Świętego, który jest nam dany.Chrystus bowiem umarł we właściwym czasie za nas grzeszników, kiedy jeszcze byliśmy słabi…..Rzadko umiera ktoś za człowieka sprawiedliwego.Może jeszcze odważyłby się ktoś umrzeć za człowieka szlachetnego.Tymczasem Bóg okazuje swoja miłość do nas przez to, że Chrystus umarł za nas, kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami.O ileż więc bardziej teraz, jako usprawiedliwieni przez Jego krew, dzięki Niemu zostaniemy wybawieni od gniewu.(Rz 6, 5-9)” .Zadziwiajace jest, że ten właśnie tekst wpadł mi dzisiaj w ręce i że go przeczytałam, to jak odpowiedź dla mnie dlaczego jestem tak spokojna po tych komentarzach waszych.Ja naprawdę ufam Chrystusowi i nie lękam się niczego. Bo Chrystus mnie wybawił w drodze a Duch Boży wlał miłość do serca, stąd ten spokój we mnie może.raczej na pewno, bo w innych okolicznościach umarłaby ze strachu pewnie, a tak nie jest.To nadzieja wlana wraz z Duchem Bożym daje tę radość istnienia a może przede wszystkim spokój.Chwała Panu, że ulitował się nad stworzeniem swoim i posłał Chrystusa na ziemię by nas wybawić od zła i lęku wszelakiego.
~~
Nic nie rozumie. to jest po prostu TĘPY BABSZTYL.
~666
och nie, Ona nie jest tępa, jest wspaniała… pisz Biedronko jak najwięcej, wzbudzasz tyle negatywnych emocji, a ciemne moce właśnie tym się karmią, pisz, pisz, pisz…. mniam, mniam…
anna309@onet.eu
Szkoda, że to już koniec…
~mamiszon
Cudownie, Biedrona ucichła. Możemy spokojnie korzystać z dobrodziejstw bloga(u) :DMam nadzieję, że wspaniały pomysł zmiany adresu, zaowocuje nowymi wpisami Autora :)
~M.
O, ludzie… Bogu niech będą dzięki!!!!!