co życie przyniesie
Upał zelżał. Jak dobrze, że wczorajsze, i chyba ostatnie już przebłyski listopadowego słońca udało mi się wykorzystać na wycieczkę po okolicznych wzgórzach. Przez niemalże miesiąc siedziałem w domu. Po powrocie z urlopu, końcem października, przyłapałem…
jesień idzie
Obchodziłem z przełożonym plac budowy, co rozciągał się wzdłuż klasztornego muru. Niezłe było pobojowisko! Przez głowę przeleciało mi wspomnienie przepychanek z konserwatorem, nacisków urzędników z Magistratu i rozpaczliwych poszukiwań firmy, która zajęłaby się wykopaliskami. Nieźle…
może
Czułem jak od jej chłodu drętwieją mi palce. Czułem jak zimno przez skórę nagich dłoni wdziera się prosto do krwiobiegu. Nieczułe i obojętne jak pieszczoty beznamiętnej kobiety. Lodowaty dotyk, z każdą chwilą, stawał się coraz…
tak jak
Urlop minął. Właściwie to nawet nie wiem kiedy. Zawsze tak jest, gdy wyjeżdżam gdzieś bez ściślej określonego celu. Zresztą, chyba czas ku temu nie był najlepszy. Postanowiłem odwiedzić rodzinę i znajomych. Z tego czasu dwa…