niezwykłość spraw prostych
Jeden, dwa, pięć, siedem… Dwanaście, osiemnaście… Siedząc na ławce przed wejściem do kościoła liczyłem osoby przychodzące na mszę świętą. Zazwyczaj robimy to przy końcu każdego roku liturgicznego, żeby mieć ogólne rozeznanie, ilu tak zwanych wiernych,…
pandemiczna codzienność
Dociskając pedał gazu spoglądałem to na drogę przede mną, to na licznik prędkości. Pogoda była piękna, czyste niebo pozwalało promieniom słońca obficie spływać na ziemię i ciepłem promieni pieścić zmrożony po zimie świat. Bez przerwy…
tyle jeszcze
Pojechałem do Królewskiego Miasta odetchnąć (sic!) świeżym powietrzem. Od czasu do czasu potrzebuję dwóch – trzech dni na oderwanie się codzienności. Zauważyłem, że dłuższe urlopy mnie męczą. Zwłaszcza te, w czasie których nic się nie…
umykająca codzienność
Pojechałem do miasta oddać do naprawy zegarek. Pasek się zerwał i wyczerpała się bateria. Chyba przyzwyczaiłem się do życia z poczuciem czasu. Pewnie dlatego, że ciągle za czymś gonię. Mało jest chwil, kiedy świadomość umykającej…