przy żłóbku

Święta Bożego narodzenia to czas zgoła szczególny. Ważny chyba dla każdego chrześcijanina. To czas, kiedy najbardziej przeżywam związki i przyjaźnie z innymi ludźmi. To czas, kiedy odkrywam (na nowo) jak wszyscy są ważni i jak bardzo mi na nich zależy. Co roku widzę, że znów kogoś brakuje…  Świecące pustką miejsce przy stole mówi wiele… Może się gdzieś zagubił, a może jest już po Drugiej Stronie – więc tak naprawdę nie odszedł! Umarli wcale nie odchodzą. Wciąż są obecni, tylko trochę inaczej.
Kiedy na niebie pojawi się pierwsza gwiazda siądę z braćmi przy jednym stole. Będziemy życzyć sobie wiele, podzielimy się białym opłatkiem, zaśpiewamy kolędy… Powód jest jeden! Jak zawsze ten sam! Narodzenie Pana Jezusa. Zmieniają się czasy, kultury, filozofie, a On wciąż ten sam – Mały, Ubogi, Pokorny.
Podejdź do żłóbka, podaj Mu rękę, ogrzej miłością. Nie bądź choinkowym czubem! Powiedz dobre słowo, takie, które ciężko przechodzi przez gardło, które wiele kosztuje…
Drżącą ręka piszę te słowa, tak wiele mi się przypomina… Sytuacje, wydarzenia zmieniają się jak obrazy w kalejdoskopie. Nie sposób wszystkiego powiedzieć, nie sposób o wszystkim napisać. Życie przecież bogate jest w doświadczenia smutku, cierpienia, radości… Stojąc przy Żłóbku będę o wszystkich pamiętał!