prostota
Siedziałem skulony wpatrując się w płomień świecy. Prostota… Prostota kształtu, prostota formy, prostota codzienności…
Niekiedy wydaje mi się, że sam wszystko komplikuję. A może to nie jest komplikowanie tylko konsekwencja wyboru? Dla mnie chyba dość oczywista.
Zabiegam o świat prostych dni i prostych nocy, komplikowanych jedynie ostatnio przez dopadającą mnie bezsenność.
Dziś Święty Mikołaj przyniósł nam nowy telewizor. Nieco przedwcześnie, ale ku radości wszystkim. Dwudziestodziewięciocalowy monitor błyszczy niemalże jak Pan Jezus w tabernakulum. Uśmiecham się więc do niego łobuzersko :)
Jutro wyjeżdżam. Jeszcze nie na zawsze. Wrócę.
~laudem
Dobrego powrotu do nas Tomaszu… :)
~Tomasz
Bylem w Twoim mieście! :)
~laudem
O nie ładnie, nie ładnie… i nic nie powiedziałeś, że w tym mieście będziesz… :)
~Tomasz
Laudem, to byl krótki i intensywny wyjazd. Następnym razem, kiedy będę mial więcej czasu, dam Ci znać.
~laudem
:)
~trzy_kropki
Rozumiem układy zakonników ze świętymi, ale to niesprawiedliwe że prezenty Mikołaj przynosi Wam wcześniej niż innym…
~ania
szczesliweej drogi i mam nadzieje ze jeszcze bede miala przyjemnosc przeczytac Twojego bloga. Teskno mi jak pomysle ze przez ten wyjazd nie bedziesz pisal ale sila wyzsza i wola Boska . jaszcze raz szczesliwej drogi wracaj szybko caly i zdrowy.
~Tomasz
Dzięki. To byla jednak moja wola. Jestem juz z powrotem.
~Margarithes
Te Twoje łobuzerskie uśmiechy… hehezazdroszczę bliskości do tego pięknego miasta… wypuszczałabym się bardzo często, a może zamieszkałabym nawet…. a tu praca trzyma
~Tomasz
No cóż, Margo, z pólnocy na poludnie kawal drogi :)
~Margarithes
ale jednak po drodze do mojego domu:)
~Nobody
Komplikowanie wszystkiego… Skąd ja to znam? Tak naprawdę nie wiem, czy to ja rzeczywiście tak bardzo wszystko komplikuję, jak to nieraz słyszę od innych, czy tak rzeczywiście jest… Może i jestem skomplikowana, ale zaraz przecież tak prosta do odgadnięcia. [A jednak kiepsko z tym ludziom idzie. :P No cóż…]Czasem się zastanawiam, czy chęć prostych dni i prostych nocy nie jest równoaznaczna z tym, że chcemy iść najprostszą z dróg, chcemy mieć jak najłatwiej…? Nie wiem…A co do prezentu mikołajowego, to zacytuję słowa Matki Teresy z Kalkuty: „Moim telewizorem jest tabernakulum…” :) Ostatnio na takie trafiłam – pasuje, jak ulał. ;)Pozdrawiam! :)
~moje
Telewizor? Ten wnikliwy pożeracz czasu?A po co Wam :D Lepiej mieć komputer )
~Tomasz
Jak to po co? Po to, żeby oglądać programy religijne! :)
~Biedronka.
No proszę kumoterstwo w klasztorze….To tytuł na czołówkę gazet świątecznych, ale nic z tego mamy lato a ja nie dziennikarz….czytam…Święty Mikołaj odwiedza przedwcześnie niejaki klasztor …., zakładam , że położony na malowniczym wzgórzu, (tak ładniej brzmi) a poza tym jest widoczny….mogę oddać swój telewizor, zupełnie mnie nie interesuje…chociaż chyba się Igrzyska Olimpijskie w Chinach zaczęły.Niby pokojowe , ale te Chiny… ciągle tam niespokojnie….komunistycznie jakoś…te wschodnie rejony przerażają , może dlatego, że kultura tak obca, chociaż Chiny mają najstarszą kulturę na świecie….no ale te wiadomości można wyczytać w necie także, nie potrzeba telewizora….Biedronka, coś ty taka nowoczesna? No właśnie zmieniam się niezauważalnie jakoś.Co ta kultura czyni z człowieka.A niebo zawsze ma jednak błękitny kolor, bez zmian, bez względu na kulturę narodów zamieszkujących tę ziemię. Ta letnia olimpiada ma miejsce w sierpniu 2008 roku, ja nie wyprzedzam czasu, ale cofam się do rozmów już napoczętych….prostota słowa….bez czasu istnienia…swoisty dialog….