dachowa ekwilibrystyka
Kilka dni temu zauważyliśmy, że woda, zamiast rynną, znów spływa nam po ścianie. Po raz kolejny pewnie coś się zatkało. Zeszłej zimy mieliśmy podobną sytuację. Najpierw spadł śnieg, potem była odwilż. Następnie minusowa temperatura tak wszystko zmroziła, że lód trzeba było skuwać łopatą. I tak nie wszystko dało się zrzucić na ziemię. Przestraszyłem się, że od kucia pourywam rynny i pozdzieram i tak już nieźle przeżartą blachę. W efekcie ściana przemokła nam na wylot. Ach ten nieszczęsny dach! Wypadałoby sporą jego część wymienić, ale niestety, ubogich mnichów nie stać na tak kosztowne przedsięwzięcie. Przecież tyle jeszcze innych spraw czeka na swoją kolejkę…
Po obiedzie wdrapałem się więc na górę, żeby rozeznać sytuację. Przywiązany liną do uprzęży, powoli opuściłem się do krawędzi dachu. Zimno. Ręce mi zgrabiały. Popatrzyłem w dół. Piętnaście metrów to niezła wysokość, wystarczy, żeby skręcić kark! Wychylając się poza krawędź, mocniej zacisnąłem prusika na linie. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że w rynnach nic nie ma, zaledwie tylko trochę przywianych przez wiatr zgniłych liści. Zapewne blacha na łączeniach przepuszcza wodę a ta, zamiast spływać wyznaczonym korytem, po prostu spływa po ścianie. Cóż, na szczegółowe oględziny będziemy musieli poczekać do kolejnych opadów deszczu.
Może wtedy wszystko się wyjaśni?
Wiecie, codzienność potrafi być niezmiernie ciekawą i fascynującą, zwłaszcza jeśli popatrzy się na nią między wierszami…
~Laudem Gloriae
Codziennośc jest bardzo ciekawa :)Jutro zamilknę – skupiam się :) Proszę o modlitwę
Tomasz
Powodzenia! A mi szykuje się wyjazd do królewskiego miasta.
~Laudem Gloriae
:-))))
~Pola
Codzienność, czasem jaest taka fascynująca,że brakuje tej codziennej codzienności.. Mam jej w ndmiaże wiec moge si e podzielić :)
~Tomasz
Codzienność codzienna, zaskakująca, fascynująca, zniechęcająca i przytlaczająca… One wszystkie nawzajem się przenikają. To tak, jakby nasz świat utkany byl z przeciwieństw…
~Ania
bardzo ciekawie tam macie:) a z tą codziennością to różnie bywa…
~czarny anioł
bardzo fajnie ojciec pisze:) bardzo mi sie podoba:)
~Biedronka.
Codzienność zmusza nas do tej dachowej ekwilibrystyki…a wszystko po to, by nie zamoknąć, a co gorsza nie przymarznąć do wygód tego życia…..