półgębkiem

– Wiesz, jest dobrze. To znaczy… Na pewno mogłoby być lepiej, ale w sumie nie jest źle!
Uśmiechając się spojrzałem na nią. Długie, ciemne włosy okalając twarz spadały jej na ramiona. Nigdy o sobie wiele nie mówiła. Przemilczane odpowiedzi, półsłówka, dwuznaczności, niedopowiedzenia… Odkąd ją poznałem zawsze wydawała mi się tajemnicza. Jednak na terytorium bezpiecznych tematów, np. o pracy, pacjentach poruszała się pewnie i z pasją.
Przypomniały mi się strzępy naszych rozmów sprzed jakiegoś już czasu. To było coś o pomysłach, planach i o komplikującym się życiu. Patrząc na nią próbowałem poskładać je w jakąś sensowną całość.
Nagle zrobiło mi się zimno. Byłem zmęczony. Minione noce nie należały do przespanych. Na domiar złego ostatnia doba spędzona w podróży samochodem trochę mnie dobiła. Marzyłem o tym, aby być już w domu i wziąć gorącą kąpiel. Spotkania z M jednak zawsze mnie fascynowały i pewnie zawsze znalazłbym na nie czas.

Wracając do klasztoru sporo myślałem nad tym, o czym rozmawialiśmy siedząc na ławce w parku. Trzymając w rękach kierownicę samochodu przyszło mi do głowy, że najwięcej problemów pojawia się wtedy, kiedy ludzie w ogóle ze sobą nie rozmawiają, albo kiedy nie potrafią być wobec siebie szczerzy. Kiedy nie mówią wprost o swoich potrzebach i oczekiwaniach, albo kiedy dialog w rozmowie osiąga zaledwie długość sms’a. Półsłówkiem, półprawdą, i półgębkiem.
Paranoja.

Możesz również polubić

13 komentarzy

  1. ~szaram

    na początku obawa odrzucenia pod przykrywką dbania o dobro drugiej osoby, potem nakręcająca się spirala przemilczanych tematów a na końcu świadomość,że całe życie to kłamstwo, wychodzi brak zaufania tylko nie wiem do kogo bardziej, czy do partnera czy do samego siebie, faktycznie paranojaczasami przemilczane tematy mówią najwięcej o drugiej osobie..

    1. Tomasz

      Okazuje się, że bycie wprost nie jest takie proste. Sam przyłapuję się na tym, że nie zawsze jestem szczery. Ale wiem też, że prawdziwej relacji nie da się zbudować półgębkiem. Tylko jasne układy czynią przyjaciół!

  2. ~JJ

    ……to niestety często nasza asekuracja…..a szkoda bo bez niej mogłoby być pięknie….

    1. Tomasz

      Pewnie bardziej autentycznie :)

  3. ~Maria

    To polgebkiem niejednokrotnie moze nawet zabic prawdziwa milosc.wiem rowniez,ze wszystkie te polprawdy,braki zaufania tworza niewidzialny mur naszej niemocy.mowmy wiec jasno,glosno iprawdziwie a napewno bedziemy szczesliwsi.

    1. Tomasz

      Niewidzialny mur niemocy… Dobrze ujęte. Zastanawiam się tylko ile w nim niechęci?

      1. ~Maria

        Napewno sporo niecheci bo tak naprawde z niej rodzi sie niemoc.Wiem rowniez,ze jest duzo ludzi dla,ktorych polgebkiem ipolprawda to juz styl zycia.Zapomnieli,ze mozna inaczej.Tak po prostu zyc prawdziwie i naturalnie ale to dla nich jest jakies tabu.

  4. ~Nobody

    Dokładnie. Jest tak, jak Ojciec pisze. Niestety… Przerabiam to obecnie na własnej skórze. Z osobą, która zawsze była dla mnie wzorem otwartości i szczerości, od której się tego uczyłam, wierząc, że taka postawa ma sens. Uwierzyłam, zaufałam, a teraz…? Piszę wprost o potrzebie (rozmowy) i nie otrzymuję żadnej odpowiedzi. Nic. Kompletna cisza. Ignorancja. Byle tylko mieć tzw. święty spokój… To jest przyjaźń? Egh… Po prostu paranoja. I jak tu nie zwariować? Czasem naprawdę przerasta mnie to wszystko…Pozdrawiam!

  5. ~Kłosu

    Racja. Unikanie rozmowy może bardzo skomplikować życie, a nie mówienie o swoich uczuciach całkowicie nikomu może człowieka zniszczyć.Każdy potrzebuje rozmowy, komunikacji międzyludzkiej, szczerości.W końcu to podstawa funkcjonowania człowieka jako istoty społecznej.Już się powymądrzałam ;D A teraz pozdrawiam! ;)

  6. ~trzy_kropki

    M. tak mają :)

  7. ~http://mojemilczenie.blog.onet.pl/

    “Pewnych spraw nie można po prostu przegadać. Trzeba je raz na zawsze wymilczeć…”

  8. karolina242@poczta.onet.pl

    Tekst Ojca daje mi do myślenia, może dlatego, że sama jestem dość skryta i chociaż o oczekiwaniach czasem mówię wprost, to o potrzebach nie mogę i nie potrafię. Wolę kogoś wysłuchać i spróbować mu pomóc niż powiedzieć o tym, czego mi trzeba.

    1. Tomasz

      W swoim oporze nie jesteś jedyna. Wiele osób ma takie trudności. Nie każdy ma ochotę snuć domysły w sprawie innej osoby. A sztuka bycia wprost nie jest łatwa. I nie znaczy, że nie do opanowania :) Relacje właśnie najczęściej psują się z powodu niedopowiedzeń i niespełnianych oczekiwań względem siebie.

Skomentuj ~http://mojemilczenie.blog.onet.pl/ Anuluj

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.