o dojrzewaniu

Właśnie przymierzałem się do pacyfikacji kolejnego grapefruita, gdy zadzwonił telefon.
– Wszystkiego najlepszego w Nowym 2009 Roku! – Usłyszałem z drugiej strony światłowodu. – Niech Ci się darzy! Dużo szczęścia i miłości!
– Dzięki wielkie! – Ryknąłem równie głośno. Odwzajemniłem noworoczne pozdrowienia, pożyczyłem dobrej zabawy i usiadłem ponownie przed koszem pełnym owoców.
Przy końcu Starego i na początku Nowego Roku zawsze jest sporo refleksji. Moje były owocowe i w sporej mierze dotyczyły dojrzewania. Do podejmowania decyzji, do dokonywania wyborów, dojrzewania do dorosłości, do stawania się człowiekiem, dojrzewania do pełni…
Dziś przyszła mi jeszcze refleksja o tym, że wszystkie zachodzące w życiu procesy mają swój początek i koniec. One również dojrzewają…
Nowy 2009 Rok przywitałem z grapefruitem w ręku. Był taki… słodko – kwaśny.
Niebo mieniło się kolorami sztucznych ogni, dzieci balowały na krużgankach klasztoru, a narcotraficantes z ośrodka biegali po podwórku.
Wyglądając przez okno uśmiechnąłem się do siebie :) No cóż, wciąż jeszcze jestem w drodze!

Możesz również polubić

116 komentarzy

  1. ~Ania

    Jak dobrze, że tu wróciłeś! Pustosłowie pozostawie poganow, a Tobie życzę przede wszystkim dużo Miłośc, do ludzi, do Boga. Światła, nie tylko tego umysłowego, ale także tego w sercu. Dobrze, że jesteś! :)

    1. Tomasz

      Rzeczywiście, dobrze tu być :)Światło i jedno i drugie jest ważne i na pewno się przyda. Dzięki!A teraz zmykam do pracy. Ludzie czekają. Dobrego!

  2. ~Margo

    Dobrego roku Przyjacielu :>pisz częściej proszę, bo smutno mi, że unikasz tego miejsca.

    1. Tomasz

      :) Nie unikam Margo! Trochę tylko zaangażowany w inne sprawy byłem. Dobrego wszystkiego! Na Nowy Rok!

  3. ~laudem

    Dobrego zatem dojrzewania w Nowym Roku :)

    1. ~Biedronka

      Z życzeniami noworocznymi dla wszystkich odwiedzający ten blog,dla autora także niewyśpiewana dalej tutaj, bo niechciana piosenka M.Grechuty “Pieśń wigilijna” .Kto che może jej posłuchać na wrzucie.Przepraszam zatem za ten dzisiejszy wpis mnichu na Twoim blogu , ale raz jeszcze pragnę Wam wszystkim przekazać życzenia tę piosenką na cały rok 2009. Życzę zatem, by dobro, piosenka, słowo czytane szeptem serc waszych, by to słowo żywe które usłyszycie na co dzień w Waszym sercu, by trwało w Was dalej życiem, więc gdy usłyszycie śpiewajcie, wyśpiewujcie Panu chwałę na ziemi i Niebie Waszego życia, tak jak ja nieudolnie to próbowałam czynić .Za wszystko złe z mojej strony, przykre doznania jakie mieliście czytając moje komentarze przepraszam.Starałam się w nich dać wam moje serce, może więc nie umiem jeszcze kochać i pewno nigdy nie będę umiała kochać tak jak Pan Nasz. Ale się staram ciągle,wstając, przyjmując krzyż na swojej drodze, bo w takiej miłości widzę tylko Chrystusa.Wszystkich cieplutko pozdrawiam, zostańcie z Bogiem w sercu w każdej przestrzeni Waszego życia.

      1. ~Petrus

        o.ToMasz dopowie to co masz w sobie,dać możesz braciwiele nie stracisz,a możesz być przyjacielemhttp://www.mastrefa.com/gra smutnego losumiłości współczucia brakujeczujesz swą rolę w porę!czujesz

        1. ~Petrus

          ksiądz mi wybaczy ? :)—————————————————-chrześcijański zwyczaj każe dzielić się tym czego mamy w nadmiarzehttp://www.mastrefa.com/forum/topics/tne-sie-zyletka-czy-to-costukogoś coś bolituBiedronko Słonko !odnajdzesz sięw swej roli :*

          1. ~Pacia

            Nie, ksiądz nie wybaczy.To katolicki blog, tu się nie wybacza. Tu się szczuje ludzi. Głosząc miłosierdzie, oczywiście. Tak jak zaszczuto Biedronkę.

            1. ~Petrus

              mnie też do szczujących zaliczasz ?

              1. ~Petrus

                ps.zostałem niezrozumiany :),po prostu uważam że Wielokropek powinien mieć własnego bloga.ktos uzna to za śmieć ale jeszcze tuhttp://blog.onet.pl/pomoc/43,515,2371,przewodnik.htmlhttp://blogowanie.blogspot.com/2008/01/darmowe-blogi-zakadanie-przegld.html

                1. ~Biedronka

                  Hiobie i tutaj mnie chronisz? Dziękuję czuję serce przecież. Ciągle rozczulam się tym wielokropkiem, ale ja nie umiem pisać, to duch Bozy mnie prowadzi i daje słowo zachwytu.

                  1. ~Petrus

                    i Ty i ja jesteśmy tutaj gośćmi.Zanim zaczniesz pisać,musisz nauczyć się życzliwej prowokacji.To nie ludzie maja przyjść na jakimś blogu do Ciebie,ale ty masz wyjść do ludzi (nie sama – minimum 2-je ).Postępując w taki sposób zzyskasz więcej niż (siedząc w miejscu) i kręcąc (się jak bąk wokół własnej osi).Posłuchaj mnie bo mam już sporo doświadczenia w cyberprzestrzeni.Przepraszam księdza Tomasza,za koment nie na temat,ale chciałem aby ci których spotykam też przynosili dobre owoce! :)pozdrawiam ciepło

                    1. ~Biedronka

                      Wiem Hiobie, to znowu pachnie Ewangelią w drodze…I ja przepraszam za odpowiedź na tym blogu, nic nie dzieje się przypadkowo jak wiesz mnichu.Bardzo Cię szanuję , wiesz o tym, ciągle jestem także w drodze…

            2. ~Biedronka

              Paciu raz jeszcze ufaj Bogu, te okruchy pisane przez mnicha są dobre, to ludzie tylko próbują zaszczuć, ale nie słowo żywe tu zostawione przez mnicha. Tomaszu wczoraj obejrzałam w całości film “Jasminum” dotychczas widziałam go tylko we fragmentach, teraz już znam całość. ….I czego się dziwisz? Nie dziwię się albo dziwię się cały czas, jak zobaczyłam ten film a końcowy fragment z bliska, na piechotę idąc, bez roweru, samochodu…brat Zdrówko żegna się z Eugenią, ta daje mu prezent , no i ten plecak Eugenii z bliska ….i wtedy krzyknęłam w myślach- ja a może Eugenia mi do uszu…wyśpiewała dalej ten film a może niekończący się dialog z Jasminum, to WSZYSTKO czego tak szukałam…no i czego się dziwisz…plecak-baranek, chustka. Z takim bagażem idę dalej w świat Tomaszu.Zostań z Bogiem raz jeszcze.Chwytaj te owoce w dłonie swoje i żyj słodko-kwaśno dojrzale w miłości, też pozostawionych a może postawionych Ci na drodze braci. Co za brat Zdrówko….z tego mnicha, ciągle kraje nierówno tę kromkę chleba…jak to było…wiem…najpierw karmisz zwierzęta, potem ludzi a na końcu siebie…i dlatego Cię poznałam w tym lesie życia. To serce wskazało drogę.

              1. ~Petrus

                trzynastka przynosiła mi zawsze szczęście posłuchaj dobrej rady.Gdziekolwiek pójdziesz ja dyskretnie za Tobąbędę Cię wspierał technicznie i duchowo,a jeśli pojawi się wróg,dostanie po łapach jak tuhttp://relurl.com/4G8 ,jak widzisz przyłbica (bubu) jest odporna na Woodo :) więc do roboty Wielokropku,bo ja mam dla Ciebie coraz trudniejsze zadania :*

                1. ~Biedronka

                  Hiobie daj odpocząć W DRODZE, hę :D Nawet wielokropek musi odpoczywać na chwilkę…i czytać…nie popędzaj bo tchu zabraknie…

  4. ~refleksyjna

    Śliczny początek z owocową refleksją w tle pomyślnie zapowiada Nowe, powodzenia życzę i Tobie, i czytelnikom.Słodkie i kwaśne jednako konieczne,by nam życie “smakowało” we właściwych proporcjach;)

    1. ~Tomasz

      No właśnie, w dobrych proporcjach, czyli tak jak być powinno. Nie mniej, nie więcej.Dobrego!

  5. ~Maggie

    Cieszę się z reaktywacji bloga. Czytam z przyjemnością.

  6. ~ewa567

    No cóż,wszyscy jesteśmy w drodze.Czasami smak i cytryny,a czasami piołunu.Ludzie są przeróżni.Gatunkowo.Różnimy się,choć wydaje nam się że jesteśmy jedno.WYDAJE,ale to nieprawda.

    1. ~Biedronka

      Jesteśmy jedno tylko w prawdzie którą znajdziemy w sobie i w innych jednocześnie, wydobywając tę prawdę poprzez wiarę nadzieję i miłość w drodze, dlatego wróciłam na chwilkę by wam to jeszcze raz zaśpiewać “Do trzech cnót ” M.Bajor…hmmm :)śpiewa bardzo mądry tekst, wie co śpiewa.Jak dobrze że jesteśmy różni, bo tak potrzebni sobie…wtedy jesteśmy jedno w prawdzie jak ją odkryjemy , to ciągłe dojrzewanie do tej prawdy czyni nas żywymi wśród ludzi.

      1. ~Biedronka

        I jeszcze to , pamiętacie jak śpiewałam wam i sobie piosenkę “Ballada o brzasku” M.Bajora, te słowa także żyją i to się wydarzyło naprawdę we mnie…ożywiajcie życie swoim życiem a znajdziecie prawdę w ludziach obok także , tam mieszka prawda.Cały czas niepoprawna Biedronka która kocha to życie w prawdzie odkrywane.Już zmykam do ludzi bo tam życie.To życie jest wszędzie…

        1. ~...Dorota...

          …mile wspminam chwile jak mama i czasami ja brałam biedronkę na dłoń i mówiłam… biedroneczko biedroneczko leć do nieba, przynieś mi/nam kawałek chleba… Biedronko!!! …przepraszam, że tak dosadnie, ale usiądź w końcu wygodnie, przeczytaj to co piszesz – nie zawsze jest to “smaczny chleb, a właściwie ośmieliłabym się napisać – ten właściwy”, miałabym ochotę Cię poprosić (ale mam ciutkę wątpliwości, czy do Ciebie to dotrze….:) żebyś przeczytała słowa – ten “chleb”, którym obdarzają Cię inni… mogłabyś go przetrawić, gdybyś tylko tego chciała i myślę, że może poczułabyś się lepiej…choć nie do końca, bo efektem tego trawienia, jedzenia byłby na pewno pewien niesmak… ale zdrowy. Tyle osób biedronko zwraca Ci uwagę, że trochę “jest Ciebie za dużo”… być na diecie jest trudną rzeczą (wiem to z doświadczenia:), ale zachęcam, spróbuj… Odnosi się wrażenie, że żyjesz tylko słowami wierszy, piosenek (wiem w jakim sensie biedronko…:), szukasz albo znajdujesz tam więcej siebie, ukazujesz siebie i nie zawsze w tych pięknych barwach… ale nie patrzysz na innych, a inni są obok Biedronko… patrzą, słuchają… tak realnie, całkiem zwyczajnie… i czasami też trzeba liczyć się z innymi, przyjąć być może ich spojrzenie… jak oni Cię widzą… rezultat może czasami być smutny, choć nie zawsze :) …… ja biedronko rzyczę Ci przede wszystkimwyciszenia , spokojnych chwil i miłości Bożej z całego Serca… ps.pozdrawiam Cię Tomaszu – przepraszam, że tak bezpośrednio… nie powinnam pewnie tego pisać, ale jakiś/takiś… dystansik do Ciebie czuję:)…. nie podoba mi się ten blog”- być może za ostro to napisałam, choć weszłam tu tylko kilka razy – może dlatego, że nie znajduję tu nic dla siebie samej… pozdrawiam z całego mego maleńkiego serducha… ja do Nieba to chyba nie dotrę… ani tu ani tam… Może kiedyś napiszę list do Pana Boga…

          1. ~Pacia

            Nie “chlebem obdarzają” Biedronkę, nie chlebem, lecz kamieniami rzucają.

            1. ~Sławek

              Paciu, nikt kamieniami nie rzuca, piszesz jak typowa malkontentka, zaproś biedronkę na swój blog i tam używajcie do woli, na Bogu, na innych jak to Wam źle i w ogóle jaka to niesprawiedliwość, że nikt Wam hołdów pochwalnych nie bije, cudne i puste, tylko cudze słowa w was się odbijają, od dna do dna.Gratuluję, ja tam Boga nie widzę, wręcz przeciwnie, samo zło, zniszczyć blog, tak to odbieram, sam ojciec prosi, daj spokój biedronko, a ona, pisze, że przeprasza i znika, a za chwilę jej dwa razy więcej.Wraca do tego z Papciem, chociaż myślę, że to sama biedronka doznała rozdwojenia, bo to typowa schizofreniczka, która nie chce się leczyć.Przykre.A Ty Tomaszu zajmij skuteczne stanowisko, bo niedobrze się robi!

              1. ~hihi

                a może to wcale nie biedronka, tylko jakaś stonka zrzucona przez Putina do rozbijania chrzescijańskich blogów;-) jak za bywszych czasów:P

              2. ~Biedronka

                Pokój Wam wszystkim. Czyńcie pokój a nie wzniecajcie kłótnie.Kochajcie się wzajemnie, proszę.

                1. ~Biedronka

                  Zostawiam wam w pokoju i przyjaźni “Baśń tęczową “Adama Asnyka, wiersz który znalazłam dzisiaj wchodząc na lekcje , jak zawsze na zastępstwo w ich podręczniku do j.polskiego. Otworzyłam podręcznik na tym wierszu:) w ” mojej” klasie szóstej , gdzie jestem drugim wychowawcą:Od kolebki biegła za mnączarodziejska baśń tęczowai szeptała wciąż do uchamelodyjne zaklęć słowa(..)I budziła się wraz ze mnąI wraz ze mną ciągle rosłaI z kołyski na swych skrzydłachW jakiś dziwny świat mnie niosła…Ponad morza purpurowe,Ponad srebro niosła rzeki, Po zwodzonym moście tęczyW cudowności świat daleki(…) nie znałam tego wiersza wcześniej, więc znowu zadziwienie ogromne jak go przeczytałam i odpisałam go z podręcznika,ale na lekcji przerabiałam z nimi z tego samego podręcznika tekst o okruchach, które znalazłam w tym podręczniku , zadając im jako dzisiejsze zadanie domowe napisać taki okruch dnia haiku..w podręczniku tym określano, czym są owe okruchy haiko … a to znalazłam w necie przed chwilą szukając dla was przykładu takiego wiersza haiku, a więc np. “róża w cieniuczerwieni się Tytuł tomiku – “Lekki dotyk” – idealnie pasuje do rodzaju utworów. Są to drobniutkie formy poetyckie, znane z literatury japońskiej, a robiące zawrotną karierę i w naszej części świata – haiku. Jest to, wbrew pozorom, bardzo trudna sztuka. Łatwiej napisać poemat, nawet heksametrem i z rozbudowanymi porównaniami homeryckimi o pięknie czy miłości, niż zawrzeć to w kilku, acz celnych słowach.”Każdy jest własnym poetą dnia.Tak tłumaczył to podręcznik w szkole.

                  1. ~Biedronka

                    cd tego tekstu…”Świat wypełniony jest mnóstwem drobnych rzeczy, które mogą pozostać niezauważone jako – wydawałoby się – mało ważne. Warto jednak czasem przystanąć na moment, rozejrzeć się i zobaczyć, że wszystko jest istotne, wszystko jest piękne. I nieważne, że jest to coś niedużego, skromnego czy widzianego na co dzień setki razy. Image Jerzy Oszelda w swoim nowym tomiku poezji “Lekki dotyk” wydobywa na światło dzienne te właśnie okruchy rzeczywistości, które nie narzucają nam się same, ale które można zauważyć dzięki spostrzegawczości i wrażliwości na otaczający świat. Autor daje nam do zrozumienia, że poezja jest wszędzie. Nie trzeba wdrapać się na wysoką górę czy wybrać się do tajemniczego lasu albo w inne stepy akermańskie, żeby być poetą. Nie trzeba mieć muzy, żeby pisać do niej smętne serenady. Wystarczy się rozejrzeć. Sztuką jest patrzenie i umiejętność obserwacji. Piękny wiersz można napisać nawet w tak, wydawałoby się, niepoetyckim miejscu jak bar “Retro” w Cieszynie, albowiem i tu można dostrzec coś niezwykłego: Cichy trzask kobieta upina spinką włosyPrzepraszam mnichu za te wpisy.To wyjaśnienie dla tych co nie dostrzegają Boga, we własnej pisanej Ewangelii, w rzeczywistości realnej, wśród zwykłych czynności dnia, naszego wspólnego życia.

                    1. ~Biedronka

                      Dlatego każdy człowiek jest ważny, każda roślina, zwierzę, świat flory i fauny jednako piękny, warty zachwytu, bo stworzony przez Boga.Nie ma wyjątku.Każdy każdemu jest potrzebny do zachwytu nad dziełem stworzenia, nad Bogiem dostrzeganym w tym naszym codziennym świecie.Stonka, biedronka, ryś, łoś, mewa, róża , wilk, lew, niedźwiedź,kaczeniec, mięta,piołun, pokrzywa, trawa, kamień przydrożny, jest równie piękne, bo… wsłuchując się w ciszę, przystając na moment w biegu życia, można w nich wszystkich usłyszeć duszę i serce świata.Usłyszeć Boga.

                    2. ~biedronka

                      Biedronka – czytaj, biedna, potrzebująca leczenia chora psychicznie kobieta, może w końcu znajdzie się na sali jakiś lekarz?

                    3. ~...Dorota...

                      :):):)wiesz Biedronko, tym czym się dzielisz jest piękne, przyznaję… i na pewno daje, jeżeli nie chwilę wytchnienia i chwilę piękna, to na pewno ciut refleksji, którą można rozwinąć wręcz do olbrzymich rozmiarów (te kilka słów wiersza haiku, które zawierać mogą ogrom… uczuć przemyśleń i własnych słów niekoniecznie głośno wypowiedzianych, bo dla każdego być może/na pewno będą one inne)… ale są to słowa nie do każdego z nas skierowane, być może jest to związane z naszymi oczekiwaniami, które w trakcie czytania czyichś słów wychodzą mimowolnie” … być może człowiek, który potrafi dostrzec i przeżyć takie właśnie chwile jak Twoje jest na swój sposób szczęśliwszy… być może… ale niektórzy ludzie nie potrafią tak jak Ty Biedronko przeżywać POEZJI właśnie w ten sposób, nie tylko chyba dlatego, że nie chcą nie potrafią nie umieją nie mają czasu nie jest im to dane nie mogą…. ??? sprawy przyziemne/ te codzienne sprowadzają często na ziemię, czasami wręcz przygniatają i one pomimo tej całej poezji życia tego piękna wokół chyba jednak przeważają szale…. ja nie potrafię powiedzieć słowa o Bogu… nie potrafię widzieć “Go takiego jakim Ty Go widzisz… w oparciu o czytane teksty i myśli przechodzące… można stworzyć sobie swój własny obraz Boga, ale czy prawdziwy???… być może, ale ze mnie samej mogłabym tylko powiedzieć/ namalować/ myśleć, że tak napiszę:) … tylko … BÓG …niepojęty niezrozumiały niepoznany… stanowiący dla mnie PUSTKĘ, choć PEŁNĄ…ps. wiesz biedronko… czytając ostatnio artykuły różne…. to doszłam do wniosku, że każdy z nas na swój sposób”:):):) chyba jest chory, diagnoz do wyboru do koloru, wręcz powiedziałabym, że ze zmieszczeniem się ze swoimi objawami, ze swoim życiem, z tym co nam dolega, co myślimy, co mówimy, co czujemy praktycznie można byłoby się zmieścić w każdej chorobie nazwanej…, a jeżeli nie w tym czasie, to w przyszłym na pewno zmnieścimy się w jakichś ramkach:):):)ps. pozdrawiamps. spróbuj biedronko na przyszłość zawrzeć to co chcesz napisać w jednym komencie…. swego czasu myślałam, że wchodząc na czyjś blog, czytając notkę… zostawiasz swój komentarz odnośnie- dotyczący notki… ja w dalszym ciągu Biedronko tak uważam:):):), być może się mylę… wiesz Biedronko to bardziej przypomina chyba list do Ciebie pisany, więc przepraszam Tomaszu i Was Wszystkich, że “‘wykorzystałam/skorzystałam z Okazji Wyrzucenia Swojego Okrucha Życiowego Danego Dnia Roku Pańskiego 2009 :)ps. buziaki i pozdrowienia… pa

                    4. ~Biedronka

                      Wiesz to nie chodzi tylko o odczytywanie poezji, czy słowa drukowanego, to dodatek do tego, co spotyka mnie na co dzień w życiu prozaicznym właśnie.Takie wymowne znaki obecności , które wyzwalają falę zachwytu, odpowiedzi na myśli które z głębi płyną , wydobywają się a rzeczywistość ludzi obok odpowiada mi na nie nie znając przecież moich myśli.A jednak są to wymowne tylko dla mnie odpowiedzi na te myśli. Najczęściej to dzieci, maluchy moje odpowiadają na nie w szkole, w rysunkach, odpowiedziach, dialogach swoich, ja to jakoś łączę ze swoim życiem a one są odpowiedzią na to moje życie wewnętrzne. Tak jest od jakiegoś roku a może dwóch lat , tak.. mniej więcej od tego czasu tak biegłam z tymi myślami też na blogu Ojca Tomasza w zielonym domku.Wcześniej to samo opisywałam na stronce kroniki szkolnej, bo to co opisywały dzieci swoja obecnością wywoływało zachwyt i natychmiastową refleksję która wiązała się tak wymownie z moim życiem , wplatałam to jakoś w moje życie.Były odpowiedzią na to moje życie.Pisząc o tym co rzeczywiste widziałam w tym co napisałam jeszcze jedną warstwę tego samego tekstu który i mnie zadziwiał bo mówił i o moim życiu.To się jakoś łączyło.Tak było i z tekstem mnicha, dlatego z zielonego domku tu wskoczyłam, bo jak przeczytałam te okruchy to tak samo wywołały ten sam zachwyt i wplotły się w moje życie.Dzieci…Zawsze od nich miałam odpowiedź.Tak jest do dzisiaj…a dzisiaj :) Tylko weszłam do szkoły a Wiktorka(i tu natychmiast mimowolne skojarzenia myśli z imieniem Wiktoria -patrz zwycięstwo na moja chandrę wczorajszą po komentarzach ironicznych, ) a ponieważ lubię łąkę i tak jakoś “łąkowo” opisywałam też tę rzeczywistość szkolną na stronce internetowej mojej szkoły,a więc od razu skojarzenia, myśli same wypływające i od razu uśmiech, bo podarowała mi jak tylko weszłam do szkoly laurkę a tam patrzę, na białej kartce tylko dwa elementy czterolistna koniczynka i uśmiech, sam uśmiech bez twarzy, jakby wiedziała, że wczoraj było mi smutno jakby czytała moje myśli i wiedziała, ze coś nie tak z biedronką:) a weszłam przecież z uśmiechem do szkoły , potem jeszcze pobiegła i na małych karteczkach podarowała kilka innych uśmiechów na każdą godzinę pracy (no i jak nie zachwycać się co?), więc chandra moja pękła po wczorajszych komentarzach jak przeczytałam te wymowne znaki..jeszcze nie zdążyłam powiedzieć cześć dzieciaki a Adam wręczył mi także laurkę, ten sam Adaś o którym pisałam w zielonym domku ks.Tomasza i tutaj także chyba w związku z tymi schodami jego wymownymi, przestrzennymi , wydartymi z karki papieru…to są tak czytelne znaki, że trudno nie wierzyć że nie są odpowiedzią na moje życie, często pokazywały to co się później rzeczywiście w moim życiu zdarzało a wiedziałam to bo wcześniej one to sygnalizowały przez rysunki swoje, wskazały jakby drogę, to są znaki bardzo wymowne i trudno przejść obok nich obojętnie nie zauważając albo je lekceważąc, bądź udając ciągle tylko że to są przypadki losowe tylko na mojej drodze.Za dużo tych przypadków.Dla mnie to dość wymowna obecność dobra które postrzegam w otaczającej rzeczywistości zwykłej prozaicznej pracy,obecność dobra, a więc obecność Boga czytanego przez dzieci .A poezja? (nigdy nie pisałam poezji sama, czasami ją czytuję tylko wtedy, jak czas pozwala na to, a czas jest ograniczony ze względu na mnóstwo problemów i prozaiczność życia) może więc tę wrażliwość postrzegania wyostrzyła poezja , ale chyba też modlitwa wtedy gdy bezradność dopadała, pustka swoista, gdy już miałam wszystkiego dość.Wtedy zawołałam Panie pomóż, Boże Miłosierny nie daję rady.Wtedy dziwnym trafem ( a nie znosiłam komputera i do dziś nie wiem dlaczego otworzyłam właśnie komp i tam szukałam drogi) weszłam na blog Ojca Tomasza z zielonego domku.Tak się zaczęło, ten bieg swoisty zachwytu , coraz dalej i dalej.Teksty drukowane także mówią wiele, są odpowiedzią na to co dzieje się w moim wnętrzu. To taka swoista rozmowa , dialog z zachwytem, dobrem, tkliwością obecną w rzeczywistości.Pozdrawiam :)

                    5. ~...Dorota...

                      …cieszę się z Twojej radości Biedronko… pozdrawiam serdecznie,dorota

        2. ~ewa567

          Spotkałam PRAWDĘ w ludziach obok.Nazywała się Zakłamanie,Strach,Interesowność,Bezczelność.Smutne to.

          1. ~Biedronka

            O dojrzewaniu…”Ocalić od zapomnienia” Marek Grechuta dla mnicha…dla wszystkich także zostawiam serce.Dziś Trzech Króli…dobiegłam Ojcze.Jezus nasze, moje życie.

            1. ~mam dosyć

              Biedronko…z Ciebie to istny beton jednak:]trafiłaś na rondo, czy co…? będziesz wiecznie tak pisać i pisać?Może Ci pamiętnik sprezntować? Opanuj się wreszcie! I tylko znów nie pisz, że ludzie ludziom zgotowali ten los.Bo nie jesteś żadną męczennicą, tylko zamęczennicą!

              1. ~Biedronka

                Przecież ja jestem szczęśliwa, kocham i jestem kochana.Jezus to największa radość życia.To droga do radości życia.Wyzwala tę radość.Nie ma cierpienia, to już za mną.

                1. ~biedronka

                  to może nas oświeć i napisz dlaczego zatruwasz blog O.Tomasza? Tylko nie pisz o miłości bożej, bo się jej w Twoich postach nie doszukałam, to tylko powielanie innych, żadnych Twoich myśli, wszystko ściągnięte z sieci.Daj w końcu oficjalnie adres swojego bloga i przestań sączyć ten jad, szukasz ludzi, żeby Cię podziwiali, bo do Ciebie nikt nie zagląda.I to wszystko pod przykrywką miłości do Boga, Ty kobieto czujesz się niedowartościowana? Lubisz tak zwrócić na siebie uwagę, a to już próżność, żegnasz się, przepraszasz i dalej ładujesz bezsensownie komentarze spamem.Na kolana i do spowiedzi, leżeć krzyżem i błagać o wybaczenie, jaka ta Twoja miłość obłudna.A teraz napisz jak Cię krzywdzę, ale Ty mnie kochasz i uśmiechasz się do mnie, i pocałuj mnie trzy razy w dziubek, ksiądz z parafii już na pewno przed Tobą ucieka.Wykaż, skoro Tobie tylko o miłość bratnią chodzi, co zrobiłaś i robisz w swojej okolicy dla innych i nie pisz o dzieciach, bo to Twoja praca, co zrobiłaś jako wolontariuszka.Pomagasz starszym osobom, sprzątasz u nich, robisz zakupy?Udzielasz się jako opiekunka w przedszkolu domowym?Czytasz książki dzieciom w hospicjum?Czy jedynym i ulubionym zajęciem jest, pobudzanie Ojca Tomasza i marzenia wydumane?Dziwne jest to, że inne blogi, znaczy innych księży Ciebie tak nie podniecają jak ten właśnie!

                  1. ~...Dorota...

                    do biedronki z małej literki!!!… a cóż to??? i któż to daje o sobie świadectwo, hę??? …:):):) buziak takiemu ostremu dziobowi, oj, chyba niezbyt bezpiecznie by się to skończyło… chyba jednak cierpliwości i ogłady uczą najwięcej właśnie takie wypowiedzi… napiszę tylko biedronko, że to bardzo brzydkie, zjadliwe (ale chyba nie do przetrawienia:) z twojej strony… bez buziaka – żegnam!!! :)do Biedronki z dużej literki… wiesz Biedronko – …można być szczęśliwym i zakochanym” tak bardzo bardzo bardzo cichutko…

                    1. ~...Dorota...

                      … dodam jeszcze kochanym”…

                    2. ~Biedronka

                      “tak bardzo , bardzo cichutko śpiewać “…o dojrzewaniu….”dzięcioł w drzewo stukał, dziewczę płakało, dzięcioł w drzewo proszę proszę, a dziewczynie łzy jak groszek, albo jak te perły względnie kakao…Ooooo! M.Rodowicz, samo wypłynęło i piosenka i te łzy co zamieniły się w perłę radości, a to przez śpiew…słyszany na każdym kroku, gdzie tylko stąpnę.To wy śpiewacie razem ze mną…w komentarzach także.A więc śpiewa jedno serce z nami.Boga serce.

                2. ~kasia

                  zakładaj więc szybko swój blog.. i tam o tym pisz! Proszę!A uwolnij blog Mnicha od swoich komentarzy.Prosił Ciebie juz o to bezpośrednio o.Tomasz, więc czemu dalej pomnażasz swoje komentarze?CZY NIE ROZUMIESZ JAK SIĘ CIEBIE ŁADNIE PROSI?NIE ROZUMIESZ NAPRAWDĘ?????

                  1. ~Biedronka

                    Nie rozumiem, Dorotka mnie prosi dla odmiany abym pisała, to dla niej będę… inni tylko kamieniami i obelgami rzucają, jak możecie, to przecież ja, natchniona przez Boga, On przemawia przeze mnie do Was. Mam tu swoich zwolenników i wcale nie wierzę, że mnich prosił abym pisała mniej, On swoim milczeniem daje mi na to pozwolenie, gdyby nie chciał, napisałby o tym oficjalnie w notatce, nieładnie tak się pod Tomasza podszywać. Bóg tak właśnie chce, abym tu przez internet głosiła Jego słowa.

                    1. Tomasz

                      Biedronko, przestałem pisać, bo drażni mnie ta, moim zdaniem idiotyczna dyskusja. W tej sprawie wysłałem do Ciebie dwa maile. Jedni chcą pisać, inni mają o to pretensję… Kilka dni temu napisałem stosowny komentarz, więc proszę wziąć go pod uwagę. Nie miałem pomysłu na kasowanie komentarzy, ale chyba zacznę to robić.

                    2. ~Biedronka

                      Tomaszu, jak skasujesz tutaj moje komentarze,okażesz się Herodem życia, a wiem, że nie kasujesz jednak życia, boś wiernym Tomaszem, apostołem :) to także wiem, bo serce tak mówi a jemu ufam, bo serce to życie, ono zostanie,bo otrzymałam je także z Twoich okruchów życia i pika nadal życiem Pana, życiem tu zostawionym mimo chłodu zewnętrzności, masz życie bo masz serce dla wszystkich stworzeń (pamiętam Białasa także, jak czułeś jego osamotnienie pod drzewem życia) te prawdziwe życie czytane obecnością Pana przestrzenią ducha nakreślone.Ja je czytam właśnie przez wszystkie wypowiedzi komentarzy ludzi tu obecnych także.Twoje posty prowadzą dalej, są zapisane duchem życia.Pozdrawiam w drodze.

                    3. ~Dis

                      Nie łudź się, Biedronko i nie idealizuj mnicha. To duchowny, a kler to nie są sympatyczne osoby obdarzające miłością świat wokół. Ludzie, którym się otacza to antypatyczne gbury, a on sam dał dowód swojej nietolerancji dla bezbronnego bliźniego. Współczuę Ci, Biedronko, bo jesteś delikatna i wrażliwa, rozbijesz się o ten beton nieżyczliwości.

                    4. ~v

                      masz racje co do …..

                    5. ~Biedronka

                      Życie to ziemskie zabija w różnorodny sposób, przez cierpienie fizyczne, psychiczne, emocjonalne urazy, obecne na tej ziemi, na ziemi współczesnej Jerozolimy, ale ożywia je inne życie sercem pisane i wtedy otwiera się brama Nieba i widzi się prawdziwe życie to prawdą serca zapisane, życie Ducha Bożego .Ono wyzwala i podnosi do radości życia i daje pełny oddech.Ale jest pięknie…i ciągle zadziwiające na co dzień.Życie ludzkie to piękna księga życia.Czytam ją jednym tchem zachwytu Bożej obecności.Fascynujące…

                    6. ~Biedronka

                      A mnich właśnie dlatego, że jest dobry otacza się cierpieniem ludzkim, by ulżyć tym co cierpią, karmi najpierw zwierzęta, potem ludzi a na końcu siebie…i co się dziwisz? hę.

                    7. ~Dis

                      Akurat, dobry.

                    8. ~Biedronka

                      Znośny powiedziałabym, posmarował nareszcie grubiej masłem tę kromkę chleba…takie masło maślane…nie ma co się dziwić, w zakonie od 2000 tys.lat.

                    9. ~Biedronka

                      Ojcze Tomaszu ten komentarz powyżej nie jest mój.Ten zaczynający się od słów..”.Odpowiedź do: Nie rozumiem, Dorotka mnie prosi dla odmiany abym pisała, .” W CZASIE KIEDY ON BYŁ PISANY BYŁAM W PRACY.Ktoś wyraźnie się podszywa pode mnie i niszczy słowo.Pozdrawiam.

  7. ~Kasia

    to pocieszające, że wciąż w drodze… bo nie wiadomo co pieknego jeszcze nas może spotkać. Może nie zawsze pięknego, ale jednak może być ciekawie:)Ja nowy rok witałam stojąc w oknie na piętrze willi znajomego i patrząc na sztuczne ognie, podczas gdy całe towarzystwo piło szampana na parterze… żegnałam dla mnie piękny 2008 rok…z małym strachem co będzie w tym roku, gdy znów trzeba będzie dodać rok do mojej samotności?Ale że w drodze, to znów nadzieja na to co przede mną…Dobrych spotkań w 2009 roku!:)

  8. ~*+Luka+*

    Ja powitałam nowy rok w spokojnej atmosferze u przyjaciółki z szampanem bezalkoholowym w ręce (nie wiem czemu wielu to bawi :) ). Widok fajerwerków z szóstego piętra jest czymś niesamowitym (pomijam, że niebezpiecznym ;] ).Fakt faktem już czwarty stycznia, ale chciałam jeszcze ”pożyczyć” :)Przede wszystkim dużo sił i cierpliwości do pracy (myślę, że dość różnorodnej :) ) oraz aby Bóg czuwał nad ojcem(?)/bratem(?) [nie orientuję się] w każdej chwili życia :) – a jak jest Boża opieka to jest wszystko ;) :)Nie wierzę w przypadki, a trafiłam tu ”przez przypadek” poraz en-ty… Chyba będę tu zaglądać regularnie :)Pozdrawiam serdecznie(www.metanoia.blog.onet.pl)

  9. ~Biedronka

    a jutro Wam przepiszę Biblię, tak bardzo Was kocham!

    1. ~Biedronka

      bez komentarza dla kogoś kto za mnie podpisał, dość ironicznie powyżej ten tekst który skopiuję-“Odpowiedź do:” a jutro Wam przepiszę Biblię, tak bardzo Was kocham!” refleksja dlaczego ludzie ludziom wyrządzają tyle krzywd?

      1. ~agnes

        Tomaszu, Ty jesteś tu gospodarzem odpowiedzialnym w znacznym stopniu za okruchy swej codzienności. Sądzę, że nie będzie w tym nic niegrzecznego, jeśli oddzielisz ziarno od plew, usuniesz komentarze, które sieją niepokój. Pani Biedronka zrozumie, że pomnażanie swych zachwytów światem w tym miejscu, nie jest wskazane. Ja nie znam się na blogowej etykiecie, więc kieruję się zasadami wyniesionymi spoza netu, ale może Ty podpowiesz tej “natchnionej” czytelniczce, jak założyć sobie taką stronę, inkaustu jej nie braknie i przestrzeń zagospodaruje wedle swego upodobania, nie irytując innych. Pozdrawiam i cierpliwości życzę.

      2. ~agnes

        Proszę, ucisz się, wycisz, uspokój, Biedroneczko, martwię się o Ciebie, umeblowałaś wyobraźnię Słowem,tkwisz w Nim,zapomninając, że to nie jest świat, ale okruch życia, skrawek ciepły jak chleb..uszanuj w imię miłości bliźniego, niekiedy milczenie jest modlitwą, módl się tak…

        1. ~Biedronka

          Modlitwą jest życie, dlatego nie milczę a piszę to życie z Wami w każdej przestrzeni.To nie wyobraźnia a Duch Boga Żywego ożywia to Słowo naszego życia.Dlatego się pisze w drodze…wtedy to jest modlitwa dziękczynna, uwielbienia także .

          1. ~Margo

            Bzdury wypisujesz, to zwyczajne trolowanie. Znalazłaś sobie jedynie usprawiedliwienie swojego poczynania.Tak na marginesie, Biedronka ma swój blog http://spacer-biedronki.blog.onet.pl/Tyle, że ona tam nie pisuje, bo nie ma czytelników, komentujących, nie ma pożywki, Biedronko, u siebie panuj i głoś słowo, nie wzbudzaj emocji w cudzym pamiętniku, tu nie ma komentarzy do postów, jedynie do Twoich komentarzy, zrobiło się nie sympatycznie. Zajmij się swoim blogiem, jest zaniedbany i jakiś taki opuszczony.

              1. ~Margo

                http://spacer-biedronki.blog.onet.plmusicie sobie przepisać poprawnie adres do paska przeglądarki, wszystkich zwolenników biedroneczki zapraszam tam i sobie tam kadźcie do woli.Daj Biedronko oddychać tej codzienności.

                1. ~Biedronka

                  Margo To nie mój blog.Nie założę bloga bo nie umiem go założyć. Zastanawiam się jak długo jeszcze za mnie będą komentarze a teraz nawet blog powstał, czy to jest sposób bym nie pisała dalej…Co za sposoby…wyeliminowania z życia…Nie muszę pisać liter, ale piszę życie oddechem to wystarczy.

                  1. ~Biedronka

                    Margo na oddechu wspólnym nierównym jednak pojechałam dalej….pełna znowu?…a jednak zachwytu….niedosytu…nie moje palce pisały, ale moje życie odcisnęło tam swój ślad.

                    1. ~Biedronka

                      Tu wszystko o dojrzewaniu w słońcu….:D Zatem dojrzewam ………zadziwiające i piękne……” róża w cieniu się czerwieni….”

                    2. ~Margo

                      skończ już trolować, to jest nieprzyjemne i Twój słowotok jest okropny, rozczarowałaś mnie postawą, cytując wciąż innych, nie spamuj proszę.Czytaj ze zrozumieniem.

                    3. ~ona

                      Margo,nie epatuj jadem…biedronka – boskie stworzenie, zapominasz o filozofii franciszkanskiej, jesli cie komentarze B. nie urzekaja, poczytaj inne.

                    4. ~Margo

                      gdzieś Ty jadu posmakowała anonimko?:)

                    5. ~ona

                      Margo, poczytaj siebie…nie jestem anonimka, mam swoj nick : ona

                    6. ~Biedronka

                      Margo także jest boskim stworzeniem, trzeba tylko patrzeć sercem na Margo.Jest dobra albo znośna powiedziałabym ;) kraje tę kromkę chleba, więc może tak posmarować jej tę kromkę chleba z odrobiną masła co?

    2. ~ewa567

      Nie kochasz.Bibli przepisanej nie ma.

      1. ~Biedronka

        Bo Ona się pisze właśnie życiem wszystkich ludzi.

  10. ~Asia

    Czy ksiądz nie uważa,że sytuacja na blogu dojrzała aby zająć stanowcze stanowisko?Opowiedzieć się, które komentarze Ojca więcej bolą,więcej czynią krzywdy: czy atakowanych czy atakowaną? Księże, to przecież Ojciec jest po to by prostować ścieżki błądzącym, by napiętnować zło i wskazywać dobro. Milczenie, to niezdrowa asekuracja. Trzeba się opowiedzieć po której się jest stronie, czy krzywdzicieli czy pokrzywdzonych? Odwagi Ojcze, musimy czuć, że prowadzi nas Ksiądz we właściwym kierunku.Powtórne zamknięcie bloga, to nie jest dobre rozwiązanie.Trzeba być w każdej sytuacji żołnierzem Chrystusa, bądź choćby głosem wołającym na pustyni.”Nie lękajcie się” powtarzał za Chrystusem, Jan Paweł II, więc nie lękajmy się prawdy…

    1. ~Dis

      Czego Ty wymagasz od klechy? Odpowiedzialności? Owagi? A może sprawiedliwości? Naiwna.

      1. ~Biedronka

        Dis patrz sercem a nie nienawiścią na księży,czy innych ludzi. Oni właśnie uczą dojrzałej miłości którą znajdujesz w sobie i ludziach obok.Ty sam wybierasz, wybierasz dobro, czułość, tkliwość, głębię spojrzenia albo patrzysz płasko jadem na ten świat.Bo on jadem już zarósł.Nawet Słowo straciło swoje znaczenie,biedne ukryło się ze strachu, zimna rzucanych na zewnątrz słów, ale żyje swoim Słowem serca.To Słowo Ogrzewa To Czułe Spojrzenie.Zatem patrz sercem, “miej serce i patrz w serce” Umykam do życia.Tam pika jeszcze życie.Nadzieja wskrzesza to życie a miłość rośnie w sercu.

        1. ~Dis

          Sratadrata! A im wolno pluć na innych? Monopol na nienawiść mają? Jakiej miłości uczą? Przyzwalając na zaszczucie kogoś?! Przyłączając się do nagonki? To jest miłość?!

          1. ~v

            nie caly kler jest taki jak piszesz, osobiscie znam sporo osob duchownych i sa na prawde bardzo mi mili, sympatyczni i fajni, niestety nie wszyscy, co niektorzy tacy jaki ich opisujesz Dis

            1. ~.

              skoro ci się tu nie podoba,to po kie licho żeś tu wlazł? :(

                1. ~Biedronka

                  Dis a Ty nie dołożyłeś cierpienia mnichowi tymi słowami komentarza? Przecież skoro pluje się na ludzi, pluje się wszędzie słowem złym ,to pluje się także na mnicha, a mnich napisał , że to okruch jego rzeczywistości tej prawdziwej, gdzie nieustannie się coś wydarza… rzeczywistości bycia dzisiejszym zakonnikiem także, rzeczywistości pogardzanej, opluwanej przez wrogów kościoła także…plującej w twarz Chrystusowi…a w pierszych postach mnich wyraźnie pisał, wołał głosem Chrystusa: “Czekam naszczereciepłe słowokojące ból i tęsknotęza oddalonymo niemalże wiecznośćmiarowym oddechem bijącego serca – czy jeszcze mieszkam w twych myślach? “To ciągle Chrystus w drodze…

                  1. ~Biedronka

                    Był kiedyś taki film produkcji radzieckiej , czarno-biały w odbiorze, komedia “Świat się śmieje” .Tak, świat się śmieje błyskotkami sztucznych ogni,walczących systemów politycznych, ras skóry, koloru, pluje na dobro zapisane sercem w człowieku, strzela ogniami złego słowa maskując to życie prawdziwe w sercu zapisane, w prawdzie serca odtworzone jak w środku filmu wybrzmiewa więc” Serce to najpiękniejsze słowo świata” taką piosenką wyśpiewaną w trakcie projekcji…ja usłyszałam sercem także, tę piosenkę odczytałam z postów mnicha…z życia czarno- białego rzeczywistości kolorowej…tylko czy ktoś posłuchał jej uważnie, zwrócił uwagę na słowa wyśpiewanej tam melodii postów mnicha, głębi tych słów, a nie tylko patrzył na komedię tego filmu płasko, śmiejąc się głupkowato….taki jest świat, masochistyczny…zimny, zły, cierpiący….to dlaczego nie dorzucić do niego serca by odtajał i płynął błękitną już wstążką rzeki Wołgi, nadziei na miłość? Ciągle pamiętamy urazy, rany ale leczy, goi je serce czlowieka mnicha także…

                    1. ~Biedronka

                      “SERCEz filmu „Świat się śmieje”Pytałaś, czemu w oczach moich blaskŚwiat pełen słońca, lśnień i krasDlaczego pieśń rozbrzmiewaI radośnie dźwięczy śpiewa w nas, w promienny czasSerce, to najpiękniejsze słowo świataSerce, w życiu najcudowniejszy skarbSerce, miłości hymn co w słońce wzlataTo baśń skrzydlata, to szczęście i zaklęty czarDlaczego miłość otuliła światPtak piosnki nuci, pachnie kwiatJest jedno małe słowo, co zmieniło w baśń tęczowąŚwiat, znasz słowo to.Serce….”Ps. I pomyśleć, że to film z 1934 roku, z czasów gdy Stalin mordował swoich obywateli… czas stanął w miejscu czy płynie dalej…morduje się nadal słowem złym.A serce śpiewa nadal , ufa i wierzy największej miłości Bogu.Każdy ma serce ,żyje więc proszę czytajcie życie sercem Boga wpisanym w nasze dzieje, nasze wspólne życie na tej ziemi.

                    1. ~.

                      jest takie miejsce dla Was oboje i Ty i Biedronka mocni wiarą możecie się zrealizować tutajhttp://ateistaa.blog.onet.pl.Goraco polecam i gwarantuję wrażenia nie z tej ziemi :)

                    2. ~.

                      o widzicie już atakuje :) dalej do dzieła!http://ateistaa.blog.onet.pl

                    3. ~Dis

                      Za pozwoleniem, nie jestem człowiekiem ubezwłasnowolnionym i moge decydować samodzielnie o tym, co czytam i na jakie blogi wchodzę. Biedronka, jak sądzę, też.

                    4. ~.

                      jak dotąd to co napisałeś przeczy temu co sygnalizujesz.Dziwny rodzaj miłości masochizm,ja myślę że zboczenie.Faktycznie podnosisz walory tego bloga :)

                    5. ~Dis

                      No to super! Ktoś musi.

                  2. ~v

                    tia jasne, moze meczennika z niego zrobimy i bedzie super

                    1. ~Hiob

                      to od czego zaczniesz,od biczowania.a może koronę cierniową,a może po prostu jak większość chrześcijan zaraz do krzyża.Mnichu! dzięki temu blogowi na stare lata wiele się nauczyłem,tego też,że podłość ludzka jest niczym nie ograniczona i nieśmiertelna.Faktycznie habit może być komuś solą w oku :(pozdrawiam ciepło

                    2. ~Hiob

                      ps.przed chwilą napisałem list do właściciela bloga,dając mu szansę na innej platformie.Tam będzie autorem ii administratorem razem z tymi którzy cenią sobie jego nauczanie.Lecz my i moi przyjaciele nie pozwolimy na to abyście go krzywdzili = mam y możliwość kasowania złośliwych komet = i to jest jedyny warunek który sobie zastrzegam!tym kończę już tu moje kometowanie

                2. ~.

                  “Masochistycznie :-) “twierdząc że jesteś normalny i walczysz o prawdę?

                  1. ~Dis

                    Niczego nie twierdzę i o nic nie walczę – czytaj ze zrozumieniem, tchórzu niepodpisany.

                    1. ~.

                      panuj nad emocjami,stoisz przed drzwiami :),dla mnie też jesteś tchórzem!,tchórz znęca się nad słabszym.Uczysz Mnicha pokory prawda ?

                    2. ~Dis

                      Nie. Wkurzam się o to, co tu robią z ludźmi. To znaczy – z niczemu niewinną Biedronką.

                    3. ~Hiob

                      a więc żeby było wszystko jasne, z powodu Biedronki – Wielokropka ktoś w podobny sposób zaatakował mnie,za to właśnie że stanąłem w jej obronie.Na koniec przestań gasić ogień benzyną .Biedronka zna Hioba(mnie)! z blogu k.ś.Tomasza i wie kim jestem,i po co tam wchodziłem.Tu przyszedłem za nią z ciekawości i jest mi przykro za to co robicie.Obojętne czy ksiądz czy Zakonnik ma prawo do prywatosci i spokoju.I moim zdaniem powinien zamknąć możliwość komentowania = Ewangelii nie trzeba komentować ją się przyjmuje lub nie,a teraz nazwij mnie jeszcze raz tchórzem bo to najlepiej potrafisz!

                    4. ~Hiob

                      skoro tak bardzo kochasz Wielokropka poproś o ją wyjaśnienie,kto to napisał? gdzie i po co?————————————wszystko to po tozobaczyszże czyjś smutekidzie obok piechotąwszystko to po tobo głodnego głód garbisuchą bułkąserce zaskarbiszwszystko to po topopatrz w lustropowiedz kocham cięw świecie nie będzie pusto

                    5. ~Dis

                      A po co? Nie mam jeszcze takiej sklerozy.

                    6. ~Hiob

                      no dobrze zapraszam do lotu szykuj się do boju kto gotów :*http://hiob-petra.blogspot.com/ps.ale ostrzegam tam młodych gniewnych może spotkać Bicz Boży!

                    7. ~Kuternoga;)

                      A ja dochodzę do wniosku, że najlepiej będzie, jak mnich po prostu napisze nowy wpis… zostawiając ta całą “kłótnię” samej sobie. Nic ona nie wnosi do życia dobrego, więc nie ma sensu czytać wszystkich komentarzy.Zawsze może pojawić się na blogu jakiś przeciwnik kleru, trolowiec czy inny nawiedzony.A uczestnikom całej tej debaty mogę napisać tylko – zajmijcie się swoim życiem – a nie tym co na ekranie;) Życie dookoła jest o niebo ciekawsze nić wpisy biedronki i innych osób (moich także) ;)

                    8. ~Margo

                      Wczoraj na wieczornej mszy w pierwszej ławce usiadł zalany gość, ok, siedzi sobie i nawija, zaczynamy śpiewać, komentuje na tyle głośno, że docierają do mnie jego słowa, najpierw celebrant podszedł do niego i zrozumiałam, że ujmujący pan obiecał nie przeszkadzać i być cicho, trwało to zaledwie do drugiego czytania, przed kazaniem zapytał, czy Ci wszyscy ludzie w ogóle rozumieją, co Ojciec czyta, w kościołach zakonnych wierni mają świadomość, po co przychodzą w miejsca sacralne, w zasadzie większość ludzi świetnie się zna, więc salwa śmiechu, niestety komentowanie nasiliło się do tego stopnia, że któryś z chłopaków usiadł koło niego i newralgicznych miejscach gasił żywiołowość mężczyzny, nie było to łatwe skoncentrować się na słowie, celebracji przeistoczenia, nie wspomnę o śpiewaniu, chociaż to w sumie miły gość pewnie, szkoda, że alkohol powodował bełkot i niepotrzebny słowotok, na trzeźwo może miałby inne spojrzenie, tak uogólniam, może nasz trolica nie pije, tego nie wiemy, w zasadzie nic o niej nie wiemy, Biedronka ma swoją świadomość, ona wie, że, Tomek prosił ją o przystopowanie, by nie epatowała tutaj słowotokiem, bo tak naprawdę wszystko, co ma do powiedzenia może ująć w jednym komentarzu, żegna się kilka razy, przeprasza, a pisze jeszcze więcej, daje do zrozumienia, że czuje się jak Męczennica, bo niby jest atakowana, co jest bzdurą, gra na emocjach i tyle, gada i gada, kopiuje i wkleja, co popadnie z sieci w komentarze, zasłaniając się Bogiem, że to on jej tak każe, tak mi to śmierdzi i już, może? Może!Nie ma w tym jadu, nie ma w tym nic, zwyczajnie Biedronka lubi przeszkadzać i już. I nie zacznie pisać własnego bloga, brak umiejętności to słaba wymówka, świetnie sobie radzi na blogach komentując, kopiując, wklejając, poradziłaby sobie z edycją prostego bloga, trzeba chcieć, ja tu widzę pewien fanatyzm wylewający się z jej wypowiedzi i to jest trwożące, cała reszta nie ma znaczenia. Brak woli z jej strony i takie pojawiające się od czasu do czasu osoby, które zamieszają i idą sobie dalej.Wybacz Tomaszu, ale ja też już sobie idę, napiszę mailika, bo w końcu, blog miał być tylko rodzajem dialogu między nami i innymi znajomymi, jakoś dziwnie od pojawienia się Biedronki na Twoim blogu, wszystko przerodziło się w jakąś farsę, kto kogo przetrzyma.Przykro mi, że takiej barwy przybrała moc Biedronki.wszystkim życzę cierpliwościPs.ona – w sieci onych trochę jest, na tym blogu mam swoje miejsce w linkach i dla większości anonimem nie jestem, w tym sensie odbieraj moją wiadomość, i bez urazy.

                    9. ~Biedronka

                      A mnie wystarczy być…;) “Wystarczy być ” Hania Stach

  11. ~Hiob

    a teraz Dis,przedstawię się nickiem który Wielokropek zna,smutno zabrzmi pieśń Hiob-a = znasz tego goscia?

    1. ~Hiob

      Znów ktoś teraz dla odmiany zaatakuje Hioba,ale ponawiam propozycję.Skoro Biedronka nie potrafi sama bloga założyć,warto jej pomóc.Każdy chętnie link do jej bloga zamieści,i jej przyjaciele będą ją chętnie odwiedzać tając tym wyraz pamięci,można to zrobić w gogle – blogo-sferze lub tu na Onecie,i nastanie święty pokój którego wszycy pragniecie :)

      1. ~Dis

        Nie pochlebiaj sobie.

        1. ~Hiob

          sobie nie Tobie z dedykacją :)http://relurl.com/mJ8w ty się odnajdziesz dosłownie i w przenośni :)

          1. ~Biedronka

            Dreptając po szkłach widzi się także Niebo Hiobie.Kiedyś to szkło było całe nawet jak to tylko kaleczące odbicie, zniekształcone przez projekcję doświadczeń , ale właśnie pokaleczone jest warte by odszukać tego prawdziwego, Jego odbicia piękna.. .Hiobie idziesz obok…Mówiłam, daj odpocząć w drodze…czasami te upadki wszelakie podnoszą jeszcze wyżej.Człowiek jest słaby, sam upadnie, ale ta słabość w drodze, zaufanie wyzwala do jeszcze większej ufności, wiary, bo tak naprawdę wiara i ufność się liczy i Miłosierne spojrzenie pięknych, smutnych oczu Boga.Wtedy nie ma się lęku.Podnosi się w drodze i wtedy uśmiech na twarz Chrystusa wraca.I biegnie się po trawie rzeczywistości wszelakiej otaczającej dobrej i złej z sercem Boga w sercu własnym.

            1. ~Hiob

              co Ty widzisz,jak przez dziurkę od klucza!,i ledwo co z tego rozumiesz.Wbij to sobie do głowy że są dwie różne wizje postrzegania tego nędznego świata = Mnicha,Twoja i moja!.Skup się w sobie i wykrztuś to z siebie ale na Litość Boską w jednym lub dwóch postach,bo tech wzajemnie wykluczających się instrukcji nie sposób ogarnąć!.I na koniec nie jestem Janem Chrzcicielem,Jezusem z Nazaretu,Kryszną lub Buddą świata ani Ciebie nie zbawię,więc proszę w cichej modlitwie bez tekstów zalej Boga łzami w niebie On czeka na Ciebie!a teraz żegnaj,i nie szukaj mnie już nigdy!

  12. ~( moim )

    tu jest mój dom;- cichy- biały- jasnymoje cztery kąty – przytułek skrzydełbezkresne przestrzeniemiędzy nimizaułki ciemne – bezpieczny azyl cieni((niema przechodnia – w opuszczonym teatrze )niepokój poza pokojamispokójw moim ciepłym domuw każdym ciasnym zakamarkuprzytulisko cieni( w okrągłych, suchych oczach mieszka tylko jasność – światłem spełnienia broczą )na ganku wstążeczka uwiązanaprzy kołatce u drzwipowiewa na wietrze( tylko cienie spowija jej przebrzmiały dotyk – gong odległy, dawny dźwięk – niemy sennym milczeniem, szeptem wiatru )jak dobrze być w niebiespróbuj – jeśli nie wieszlekko, błogo rajską ciszązłote myśli się kołyszą szelestem skrzydełaniołem możesz byćbyś nie musiał śnićo niebie-

    1. ~Biedronka

      Bo biały dom jest tam, gdzie serca potrzebują ci co marzną, dlatego jest on w każdej przestrzeni życia tam gdzie chłód ludzi oblepia, bo w sercu odnajduje się miłość która topi wszelakie lody.W sercu każdego człowieka mieszka dobro.Trzeba je nieustannie odnajdywać ciepłem modlitwy.Wtedy rodzi się wiara i ogrzewa nas ufność.Piękny wiersz…Wszelka słabość , niemoc w drodze, moje ludzkie zmęczenie jest naszą największą siłą i nie jest to tylko banał….mnichu.To wyzwala do kochania pomimo….

      1. ~Biedronka

        I znowu Ania Dąbrowska “Musisz wierzyć”.Piosenka w drodze pomaga mi przetrwać burze i wichry, zawieje.Dlatego idę ciągle dalej….to trudny film to moje życie, ale warte by spotkać na swej drodze Chrystusa.Jest w moim sercu.Pomimo chłodu na zewnątrz…tej rzeczywistości.Jest inna rzeczywistość, Boża i ta daje ciepło wiary.Zadziwia w drodze pięknem życia.

    2. ~Biedronka

      Moim jest/jesteś wierszem wypełniającej się przestrzeni…powiewającej wstęgi koloru wypełniającej to białe światło, przenikającej to światło rozproszeniem i skupieniem jednocześnie kolorów tęczy… Twój, mój dom…nasz dom.Jest piękny …”moim” powiesz sobie, ale to ciągle za mało by dotknąć zachwytu, unieść się w przestrzeni tej pustki dotykającej ziemi- horyzontu zespolenia nieba i ziemi…a może ten niedosyt jest już spełnieniem?Może jest tym stąpnięciem pełni możliwym tu na ziemi….białym domem

Skomentuj ~hihi Anuluj

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.