crazy in love

Siedziałem nad talerzem pełnym rosołu ukradkiem spoglądając na młodą parę.
Miło jest patrzeć na ludzi, którzy są ze sobą szczęśliwi.
Przypomniał mi się ubiegłoroczny ślub mojego brata. Jak wtedy, wzruszałem się szczęściem jego i Bratówki, tak teraz Gwiazdeczki i Artura.
W czasie liturgii Paweł mówił o szaleństwie w miłości. Pomyślałem sobie, że miłość, żeby była miłością rzeczywiście musi być szalona. Wtedy bardziej, niż na pewno, w życiu nie będzie tak samo. I to chyba najbardziej fascynuje.
Czas, kiedy kochasz.

Możesz również polubić

19 komentarzy

  1. ~Margo

    Czyli całe nasze życie jest fascynujące!

    1. Tomasz

      Całe? No, może prawie całe :)

  2. ~Duśka www.dormiglione.blogspot.com

    Bo miłość dodaje skrzydeł…

    1. Tomasz

      Tak więc stąd ta lekkość :)

      1. ~Duśka www.dormiglione.blogspot.com

        Bardzo możliwe. Ja wiem, jak ja odczuwam MIŁOŚĆ, co prawda nietypową, jak wiele spraw w moim życiu.

  3. Bassia

    Ja tam wolę spokój w miłości, jeżeli już bym miała coś wybierać. Szaleństwa zwykle źle się kończą.

    1. Tomasz

      Szaleństwo ma pewnie wiele znaczeń. Pozytywnych, negatywnych i… jeszcze jakichś tam! Ja mam na myśli te pozytywne. Ale każdy może mieć jak chce :)

  4. ~MM

    Zapytałam kiedyś pewnego zakonnika:”kochał ją ojciec?” odpowiedział: “jak wariat”… a potem pokochał jeszcze mocniej … i został “szczęśliwym ojcem”. Coś z szaleństwa musiało w tym być :) No i już wiem dlaczego dla mnie wszystko jest ciągle takie samo.

    1. Tomasz

      Tak więc, MM, masz prostę receptę na szczęśliwie życie :) szalone życie :)

      1. ~MM

        jak to jest prosta recepta… to Ojciec też jest szalony ;)

        1. Tomasz

          :) Nigdy chyba nie byłem inny :)

  5. dokad@poczta.onet.pl

    nigdy nie kochałem nikogo (w sensie partnerstwa), ale chyba w tym uczuciu chciałbym znaleźć właśnie szaleństwo.

    1. Tomasz

      Dla mnie ono jest szaleństwem :)

  6. ~Kasia

    O matko! Ja o tej miłości wciąż rozmyślam. O tej szalonej, o tej po grób… tej gdzie w secu wypisane jest czyjeś imie… Miłość piękna jest nawet jeśli nie spełniona. Zresztą co znaczy spełnienie? Biegnąca

    1. Tomasz

      Pewnie stanem ducha po przejechaniu na rowerze iluś tam kilometrów :) Udało się! Dałam radę!Oprócz poczucia sukcesu dochodzi jeszcze satysfakcja, że opłacało się i było fajnie.Tak?

      1. ~kasia biegnaca

        Kiedyś była ta satysfakcja, czy jak przejechałam ponad 100 km jednego dnia, czy jak przeszłam VI-tkową trasę w Rzędkowicach, czy w tańcu, czy w śpiewie…zawsze gdzieś jakaś satysfakcja, radość…ale spełnienie… to chyba w pełni można osiągnąć tylko w Bogu.No bo przecież nie można w nieskonczoność pokonywać dawnych swoich rekordów;)I w miłości to spełnienie też możliwe chyba tylko w Bogu. Takie to skromne przemyślenia zakochanej beznadziejnie, ale z nadzieją mimo wszystko;) hihi

        1. Tomasz

          Myśląc o spełnieniu, myślę o życiu w zgodzie ze sobą, takiej zgodzie wewnętrznej, harmonijnej.

          1. ~kasia biegnaca

            problem w tym, że życie jest jak sinusoida… raz jesteśmy bliżej, raz dalej… o tą harmonię zgody…oj walczę cały czas! taka droga pokory chyba…

  7. ~Młoda

    Tak… sama miłość nie wystarcza. Musi być w niej jeszcze miejsce na szaleństwo.Tak jak w rosole miejsce na kołduny :-)

Skomentuj ~Młoda Anuluj

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.