cicha obecność

Spokojnym popołudniem wyglądałem przez okno na zlane deszczem podwórko. Przysłuchując się odgłosom wiosny odkryłem, że w gęstwinie leśnej na skraju placu klasztornego mieszka sowa. W każdym razie stamtąd dochodziło miarowe hu hu, hu hu. Próbowałem przypomnieć sobie czy już wcześniej u nas mieszkała, czy też nie? Trudne to zadanie, zwłaszcza wtedy, kiedy głowa zaprzątnięta jest tysiącem innych, wydaje się, że ważniejszych spraw. Szczerze mówiąc nawet nie byłem w stanie stwierdzić, czy jej hu hu już kiedyś u nas słyszałem…
Pomyślałem sobie, że powinienem być bardziej uważny na to, co się wokół mnie dzieje. Kiedyś już odkryłem, że żyjąc z kimś obok po jakimś czasie przestajesz zwracać na niego uwagę. I wcale nie z powodu osobistych obciążeń. Po prostu czyjaś obecność staje się tak naturalna, tak powszednia, że wprost niezauważalna. Dopiero kiedy osoba zniknie z pola widzenia i czucia nagle odkrywasz, że bez niej świat wokół stał się pusty i że w Tobie też coś umarło.
Muszę więc wyostrzyć zmysły i nauczyć się poznawać świat organoleptycznie.

Możesz również polubić

5 komentarzy

  1. MM

    Jakiś czas temu wybrałam się na nogach na ogródki działkowe. Za miastem wchodząc pod górkę poczułam zapach… Cudowny zapach jakiegoś kwitnącego drzewa. I dotarło do mnie wtedy, jak dawno tak nie chodziłam, nie cieszyłam się z tych małych cudów: kwiatów, trawy, zapachów, chmur…
    A że bliskich osób zostaje coraz mniej, to od pewnego czasu inaczej już na nie patrzę. I co raz częściej zastanawiam co będzie gdy ich zabraknie.
    Pozdrawiam Ojca :)
    MM ocds :)

    1. Tomasz

      Co będzie kiedy ich zabraknie?
      Życie będzie. Tyle tylko, że pewnie z poczuciem braku i tęsknotą. Ale nic to! Bo wciąż ważne jest to, co przed nami!
      MM, bywasz jeszcze u Braci w moich stronach?

  2. MM

    Od tego 2011 r. kiedy się spotkaliśmy w ogrodzie nie byłam.
    Po przeniesieniu ojca A. zmieniłam kierunek ;), a teraz bliżej mi do Przemyśla.
    Do P. wracam często myślami ;), a pewnie kiedyś wrócę i ciałem.
    W końcu tam był początek i jakiś sentyment został :)

  3. espebe

    Znalazłem tu ojca “przypadkiem” po latach :)
    Bardzo fajnie.
    Doświadczyłem tego jakiś czas temu. Przyzwyczajamy się, traktujemy niektórych ludzi jako tych, którzy będę zawsze obok. A potem oni odchodzą. I trzeba żyć dalej. Pomimo bólu. Jednak ten ból rodzi w nas wrażliwość i w tym aspekcie jest cenny. Tylko ta cena dość wysoka….

  4. janette

    te ciche obecności… tu i tam.
    Pomocne słowa. Pozdrawiam.

Skomentuj janette Anuluj

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.